Dzisiaj, 20:22
Odp: Wystarane po raz pierwszy czyli rozwinięcie Starania po raz pierwszy
No kochane kto nie siedzi,niech usiądzie... Lilianka jest już na świecie,mój kochany skarbek... ...ale to co ja przeszłam...wolę szybko zapomnieć... Rano badanie,ktg i tak jak Wam pisałam-wszystko ok,proszę odpoczywać i liczyć ruchy.Mała od rana szalała jak zwykle,10 ruchów bez najmniejszego problemu. Jakoś spać mi się zachciało,zdżemnęłam się chwilę,obudziłam się,coś tam przekąsiłam i akurat było popołudniowe ktg,zawiązałam pasy babeczka wkłada te słuchawki i... proszę na prawy bok,proszę na lewy bok,na prawy,na wznak...coraz bardziej nerwowo,sprawdza mi tętno ręcznie,ktg wykrywa tylko moje serducho... wzywają lekarza...szybka zmiana pokoju...znowu ktg... serduszko małej nie bije...dostałam jakiś zastrzyk-serce wali jak.szalone,sekundy mijają ja już na stole,jeszcze chystami mnie nie przykryli jak już cieli,pamiętam,tylko,że gdybym nie myślała o oddychaniu to bym tego nie robiła,myślałam,że umieram,czekałam tylko,żeby usłyszeć moje dziecko,zaczęłam się modlić do wszystkiego co możliwe,żeby mała zapłakała.To dziwne ale czułam kiedy ją wyciągnęli,słyszałam klapsy i czułam płyn na twarzy jak klepali małą i czekałam...czekałam...mała zapłakała...usłyszałam głosy personelu-już po wszystkim...gratulujemy doktorze,w ostatniej chwili...ktoś inny mówił-jeszcze pół godz i byłoby po dziecku...-najszybsza cesarka w dziejach szpitala.Nie pokazali mi małej,ponoć wyglądała źle... Teraz leży w inkubatorze,zobacze ją dopiero jutro,widziałam tylko zdjęcia.Nie wiem ile dostała punktów,ma 51 cm i 3180 g. Podłączyli jej rurki z tlenem i sąde do żołądka,ale mąż był chwilkę temu to już wszystko ma odłączone. Nikt nie wie co się stało,wody ok,mała się chwilę wcześniej ruszała,łożysko też ok uratowali mojego skarba w ostatniej chwili...