reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wieści od cieżarówek

As a bierzesz jakies leki przeciw skurczowr? Typu cordafen czy fenoterol ?
Na stałe jestem na Scopolanie tylko.
W pogotowiu w kuchni stoi fenoterol i Isoptin,ale profesor mówił,że dopóki skurcze nie są bolesne to ,żeby jednak ich nie brać .
może być wtedy powtórka z rozrywki .
Mój organizm ładnie reaguje na Fenoterol ,ale też bardzo szybko przyzwyczaja się do stałych dawek i trzeba je zwiększać. Dlatego z Kubusiem na koniec leki już nie działały .
Po prostu nie było większej dawki w tabletkach i wylądowałam na kroplówkach non stop .
jedna się kończyła to drugą podłączali....
 
reklama
As ale kuba się urodził po 30 tyg o ile pamietam wiec może zażywaj każda ciąza jest inna, a Karolcia jest za małą żeby przychodzić na świata skurcze w końcu okaża sie porodowymi jak szyjka puści a o ile kojarze nie jest idealnie zamknięta z dwóch stron
I mamy już kolejne szczęście na świecie Patka?
 
As ale kuba się urodził po 30 tyg o ile pamietam wiec może zażywaj każda ciąza jest inna, a Karolcia jest za małą żeby przychodzić na świata skurcze w końcu okaża sie porodowymi jak szyjka puści a o ile kojarze nie jest idealnie zamknięta z dwóch stron
I mamy już kolejne szczęście na świecie Patka?
Kaira ,kochana ja to wiem.
Z Kubusiem na Fenku byłam od 22 tc i też miałam rozwarcie .Najpierw na 1 cm,a potem na 2 cm.
teraz jest rozwarcie na opuszkę czyli ok 1 cm i tylko zewnętrzne ,szyjka długa i twarda ,więc raczej bezpośredniego zagrożenia nie ma...
Teraz i tak jestem już do przodu ,bo z Kubusiem to prawie plackiem leżałam non stop.
Wstawałam tylko do wc i do mycia się .
Jest ogólnie dużo lepiej niż wtedy było.
Z Kubusiem wytrzymałam do 35 tc i teraz też tak zamierzam.

U mnie dużo komplikuje kubuś .Ostatnio wiele się pozmieniało,a przede wszystkim rytm jego dnia.
Jako dziecko autystyczne on potrzebuje rutyny i schematu. Wszystko powinno być zaplanowane...
Wtedy on się czuje bezpieczny i idzie z nim normalnie żyć .
KONTROLA = BEZPIECZENSTWO
Jeśli jest wszystko zaplanowane i on wie co po czym to jest w stanie kontrolować wszystko i jest spokojny i opanowany.
Wyprawy po lekarzach,zmiana planu dnia,moje ciągłe złe samopoczucie i leżenie w każdej wolnej chwili jużsię odbiły najego zachowaniu.
Wczoraj był okropny.
Obraził dziecko,obraziłpanią ,pobił się z wice dyrektorką aż go wyrzuciła za drzwi i odesała do pedagoga szkolnego.
Udawał małpę ,skakał po krzesłach ,biurkach i krzyczał.
Nie pozwalał prowadził lekcji ...

Po tym zachowaniu ewidentnie widać ,że chce zwrócić na siebie uwagę ,że krzyczy pomocy!!!!
Halo -ja tu jestem !!!!
Niech ktoś mi powie co się dzieje ...
Chyba wszystko co najgorsze jest jeszcze przed nami...:baffled::baffled::baffled:

W obecnej sytuacjinie mogę sobie pozwolić na bezczynne leżenie ,bo młody wymaga natychmiastowej interwencji,obserwacji i specjalistycznej opieki.
I wcale nie mam pomysłu jak mu pomóc .
Po raz kolejny stoję na rozdrożu:
Karolinka potrzebuje spokoju,mojego leżenia i czasu dla siebie.
Kubuś też ma swoje potrzeby ,których nikt inny niż ja mu ich nie zaspokoi.....
Odwieczne dylematy matki...
 
Ostatnia edycja:
AS: wspolczuje Ci sytuacja ciezka, wybory trudne...wydaje mi sie ze powinnas jednak poszukac jakiegos wsparcia ,kogos kto Ci pomoze chociazby odbierze Kubusia ze szkoly zrobi zakupy itp.... Rozumiem ze z Kubusiem jest trudniej ale nie bierz wszystkiego na siebie - taka osoba zaufana do ktorej Kubus sie pomalu przyzwyczai i zaakceptuje to bylaby dla Ciebie duza pomoc , pomysl ze czeka Cie pobyt w szpitalu i potem jak dzidzia przyjdzie na swiat to bedzie Ci jeszcze trudniej .....wiem cos o tym bo mieszkam sama z mezem z dala od rodziny, a maz bardzo duzo pracuje i czesto wyjezdza sluzbowo i widze ze czasem chcac nie chcac musialam wyjsc na zakupy do lekarza itp...... i juz teraz mysle o jakiejs opiekunce ktora mi pomoze (tak w sytuacjach awaryjnych) ... zycze Ci duzo spokoju,cierpliwosci....trzymam kciuki zeby udalo sie jakos wszystko poukladac
 
Hej,
As, kurczę, nie wiem co Ci doradzić...Nie masz żadnej zaufanej osoby, która by Ci pomogła?
Ciekawe, czy patka już rozpakowana

Mnie się okropnie dłuży...Kota dostaję wręcz. Chętnie bym coś porobiła, posprzątała, ale wolę nie prowokowac losu i nie wywoływać akcji porodowej. Muszę do tego 1 marca wytrzymać.
 
Z tą pomocą to nie takie proste.:baffled::baffled::baffled::baffled:
Kuba nie chce z nikim innym wracać ze szkoły.
On ze szkoły sam wyjdzie tylko potem pędzi na oślep ,nie widzi żadnych samochodów ,nie słyszy jak trabią ,nic.
Wyłącza się zupełnie .
Idzie na pamięć.
Nikt go nie utrzyma ,bo on nikomu ręki nie poda .:no::no:

Na czas mojego pobytu w szpitalu mam załatwione ,że będzie zostawał na świetlicy do chwili kiedy go Klaudia nie odbierze.
Teraz musimy sobie radzić sami...:baffled::baffled:
 
I stało się .
Od 18.30 wprowadziłam Fenoterol i Isoptin.
Skurcze się nasiliły pomimo ciągłego leżenia dzisiejszego dnia .:baffled::baffled:
chodzę jak kołek,wszystko się we mnie trzęsie .
mam kłopoty z mówieniem ,drżenie rąk itp...
Na razie nie widzę poprawy jakiejś znaczącej bo skurcze są ,ale brzuch już nieco mniej się stawia
Będzie dobrze :tak::tak:

Kolację Kubusiowi robił mąż ,a ja spałam.
Dopiero się obudziłam....
Czekamy co dalej...
 
reklama
AS: trzymaj sie !!!!!!! jezeli lekarz zaproponuje Ci pobyt w szpitalu to sie zdecyduj
ja od kilku lat mam takie drzenia/telepawki i kolatania serca - lekarze nie potwiedzierdzili arytmi , podobno to na tle nerwowym jak mi to wrocilo w nocy jak juz bylam w ciazy to gin pozwilil doraznie brac Hydroxyzinum
mi tez pomaga rozpuszczono wapno musujace (ta wieksza dawka) a w sytuacji kiedy tetno mocno przyspiesza pomaga oddychanie do torebki papierowej
 
Do góry