reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wieści od cieżarówek

As znam ten ból remontowy bo sama do niedawna przez to przechodziłam, my kupiliśmy jakiś piasek w płynie do gruntowania i gips wolno schnący i dopiero podziałało

Ewelinka przynajmniej dłużej poleżałaś :)

jankesowa, Alicja ja właśnie ciekawa jestem czy moja szyjka w ogóle zechce się łaskawie otworzyć, bo przy pierwszej ciąży miałam po obumarciu dzidzia wywoływane poronienie 4 dni i skończyło się krwotokiem i zabiegiem, bo szyjka nie chciała się otwierać, mój mąż stwierdził, ze może być podobnie, oby nie bo się wykończę z bólami przez 4 dni

kłaczek gdzie jesteś kobieto????

napiszę do Magnusik co u niej i dam wam znać jak odpisze, bo zaczynam się martwić, ze ona też bidulka tak długo musi się męczyć
 
reklama
ewelina tak mialam ja na fotel u gina nie moglam wsiasc nawet masakra..... ale przeszlo po porodzie :)
Ilonko... hmm moja tez nie chciala przy poronieniu... moj gin jak mnie zobaczyl na drugi dzien po wizycie w szpitalu a na rece dziecko to mowi o ohoho wiedzialem ze tak bedzie a ja na to czemu bo ja juz tam porzadnie po gmeralem ;p
 
Cześć kochane.....
przepraszam, że mnie tu nie ma, ale czuje się kiepsko....mam straszne mdłości i conajmniej kilka spotkań z kibelkiem dziennie...a miało być coraz lepiej...a ja nadal bym przesypiała cały dzień....

mam dwa pytania do clexanowych koleżanek....

mąż mi podaje zastrzyki codziennie ok 20.00. i w musi wyjechać na dwa dni...czy może mi zapodać przed wyjazdem czyli około 12.00 zamiast wieczorem? następnego dnia już dojedzie na czas....
kurcze...no nie dam sobie sama...mam jakieś opory..zwłasza teraz jak już skóra na brzuchu taka napięta i nie ma jak złapać...

no i kolejny dylemat....jadę na clexane 0,2, czyli tym maleńkim...i ginet chce mi około 20 tc go odstawić...bo twierdzi, ze to tylko profilaktyka, że nie mam potwierdzonego zespołu, że nie ma sensu się kłuć całą ciąże...chce mi zostawić acard do 37 tygodnia....ale Clexane odstawić...co o tym myslicie....bo trochę się boje....
 
karolcia 81 mi gin tez chcial odstwic ale sam powiedzial ze conieco poczytal i sie "douczył" i odstwil mi jednak ok 37 tc, niektórzy twierdza ze nie odstawia sie do konca ciazy i nawet po porodzie nalezy brać... musisz z nim pogadac ze sie boisz i nie chcesz miec go odstawiony, a jesli ci odstawi to zmieniasz lekarza, albo moze idz na konsultacje do innego gina np. dr. cholewa chyba przyjmuje tam gdzie ty chodzisz.

a clexane ja bym ci radzila nauczyc sie sama wbijac, bo nie daj boze cos wypadnie, meza nie bedzie, po prostu musisz dac rade dla maluszka i nie zmienialabym godziny choc nie wiem czy to istotne

ps tez bralam 0,2 mg ale akardu nie bralam. teraz mam w zapasie, bo wyprosilam gina zeby mi przepisal jakby nam sie udalo zaciazyc bo sie balam ze zanim bedzie wizyta u niego to bedzie za pozno... no i mam 5 ampułek ale chyba w tym miesiacu nici, jeszcze tydzien do @ ale czuje sie w normie ;-) mamy czas do grudnia a potem powtorka za rok.
 
pati - dzięki i trzymam mocno za Was kciuki....boje się odstawić i chyba będę się jednak upierać...tylko powiedz mi kochana, gdzie się potem wkłuwałaś? bo ja już mam problem ze znalezieniem faudki na brzuchu a on rośnie i pewnie za kilka tygodni będzie trza się przenieść z zastrzykami...?
 
Jestem, jestem - po prostu wiecej pracuje i nie mam kiedy popisac, choc staram sie przynajmniej wieczorem doczytac o ile oczy pozwola.
Karolcia, mnie zwrocili uwage zeby o stalej mniej wiecej porze kluc, robie to sama. No, mialam na poczatku straszny opor, ale juz spoko idzie, zwlaszcza ze samo wklucie nic nie boli. Sprobuj sama, pod okiem meza, zebys asekuracje miala i zobaczysz ze dasz rade.
 
aa jaja to byly na koncu bo nie bylo faktycznie gdzie sie wkluc, ja wbijałam z boków brzucha, na siedzaco to jakos dalam rade skore naciagnac, ty tez sprobuj na siedzaco,tak łatwiej wg mnie
 
Ilonka a mi ginka mówiła, ze pochodze jeszcze z 2 tygodnie (2 tyg przed terminem byłam) a urodziłam po 2 dniach. Więc lekarze też nie zawsze wiedzą co i jak z porodem, kiedy nastąpi.
 
Karolcia,
1) jeśli chodzi o przesunięcie godziny podania Clexane to wydaje mi się, że nie ma problemu.
2) Jeśli chodzi o odstawienie to nie mam pojęcia - ja miałam do około 32 tc.
3) Jeśli chodzi o acard to bym się nie zgodziła. Na ulotce jest napisane, że w III trymestrze nie można go brać, i moja ginka jak mi go odstawiała w drugim trymestrze to coś wspominała, że pora odstawić, bo od tej pory może więcej namieszać niż pomóc.

Ilonka, będzie dobrze :-)

Gosia, no przecież gin to nie jasnowidz, to skąd może wiedzieć kiedy dzieć wyjdzie ;-)
U mnie szyjka dalej dzielnie trzymała (co prawda co nieco rozwarta), ale pęcherz płodowy puścił, więc załapałam się na oksytocynkę
 
reklama
Karolciu Just ma racje co do acardu.
Ja Clexane na początku brałam 0,2 potem 0,4, brałam do dnia porodu 36tc.Tez chcieli mi oddstawić się nie zgodziłam,znam 2 przypadki gdy po odstawieniu dostały zakrzepicy.
Brałam o różnych porach ale starałam sie rano.I musisz sie przemóc dasz rady każda z nas miała napięty brzuch i dała rady:)
 
Do góry