karolcia81
czekam na szczęście.....
Jestem, jestem.....zrobiłam sobie weekend w górach....kurcze jaka piekna jesień...spacery, spacery....było super milusio....
a widzę, że tu gorący temat rozpakowywania się...oj....ile jeszcze mi zostało do tego etapu...obym dotrwała....
ja czuje się raczej ok....potrzebuje coraz mniej snu....tylko z apetytem na razie bez zmian...czyli mało co mi wchodzi.....już zjadam trzeci słoik powideł śliwkowych....bo one jeszcze mogą być...reszta jest ble....więc jadę na powidłach i jabłkach...
za tydzień wizyta...która mam nadzieje, ze już na dobre mnie uspokoi....
buziaki....
a widzę, że tu gorący temat rozpakowywania się...oj....ile jeszcze mi zostało do tego etapu...obym dotrwała....
ja czuje się raczej ok....potrzebuje coraz mniej snu....tylko z apetytem na razie bez zmian...czyli mało co mi wchodzi.....już zjadam trzeci słoik powideł śliwkowych....bo one jeszcze mogą być...reszta jest ble....więc jadę na powidłach i jabłkach...
za tydzień wizyta...która mam nadzieje, ze już na dobre mnie uspokoi....
buziaki....