reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wieści od cieżarówek

I w ten sposób nie odzyskasz nic - ma to sens? Jeśli masz świadków, możesz to rozwiązać na drodze formalnej - Ty będziesz czysta a jemu jeszcze przywalą za spowodowanie groźnej sytuacji na drodze i koszty procedury... Portfel to najbardziej bolesna część ciała.:-p
 
reklama
ewciaa myslalam ze tylko ja ledwo dzis zywot ciagne


ryczec mi sie chce pojechalam do sklepu objechalam miasto kupilam jogurt i do domu wrocilam a gdzie cala reszta:szok::eek::wściekła/y:, skupic sie nie moge za zadne skarby...Ostatnio mnie slodkie przesladuje rano otwieram slepia i mysle co slodkiego zjesc... musze na odwyk isc bo bedzie zle...


Moj maly tez chyba zly dzien dzis ma bo aby troszke sie po przekrecal i cisza a wczoraj bylo bombardowanie :tak:

aga szkoda slow na brata, mojego M brat tez pozyczal od nas kase ale pozyczal i oddal po 100 po 200zl az raz pozyczyl i juz nie oddal ale ja nie odpuscilam 200zl na drodze nie lezy a z jakiej racji on ma to miec jak ja moge sobie cos kupic??:wściekła/y:

A w dodatku moje ostatnie wyjsciowe leginsy szlak jasny trafil i nie mam nic :wściekła/y: nigdzie nie moge kupic wszystkie w brzuchu cisna a z tych szlo gume wypruc.... oczko mi wczoraj polecialo nawet nie wiem jak gdzie kiedy...
 
Oj oj M wrócił ale znowu pojechał ma odebrać mój wynik samochód tak tragicznie nie wygląda ale trzeba czekać na rzeczoznawce i ma nadzieję,że ten szybko przyjedzie. Autko M sam zrobi bo to zdolna bestia co wszystko potrafi, już go kiedyś kupiliśmy pobitego to tak go odpicował,że nikt by się nie poznał;-)

Tomuś zaczyna dawać znać chyba mu się chciało słodkiego. Jankesowa mam to samo co ty na samą końcówkę ciąży wtranżalam słodkie jak małpa kit:-( A może przejdź się po sklepach z odzieżą używaną ja tam kupiłam2 pary spodni i spódnice za grosze czasami można coś fajnego upolować.

I mam dylemat pakować torbę czy jeszcze poczekać?
 
Kłaczek, jankesowa - mój brat jeszcze nigdy nikomu za nic nie zaplacił, ostatnio pojechał na Sylwestra zabrał ze sobą 2 lafiryndy a rano uciekli nie placąc Ma już komorników za kilka niezapłaconych spraw i nie ma możliwości z niego cokolwiek ściągnąć bo nigdzie nie pracuje.
 
martusionek ja momentami jem slodkie ze sie nie kontroluj ide po cos do pokoju a wracam z batonem... ale juz mam sposob nic slodkiego w domu nie mam, no widzisz nie jest tak zle z tym autem
 
O, w mordę... Aga, fajny braciszek Ci się trafił. Faktycznie trudno na takiego znaleźć formalny bat. A presja rodziny? Tzn. po prostu odcięcie się wszystkich, potraktowanie braciszka jak g...w trawie - alienacja czasem daje do myślenia. Bo obawiam się że jak wyskoczysz z pałą na jego auto, to zacznie się spirala agresji - on sie będzie chciał odegrać, coś wymyśli i polecicie sobie wzajemnie po nerwach.
A widzisz, marusionku? Nie jest tak źle jak wyglądało na początku. Spokojnie. A torbę możesz spakować - nie ucieknie, a będziesz miała komfort że jest gotowa.
 
hej hej mamuśki!!!
no i widzę, że Gosia została w szpitalu.może zrobią jej przynajmniej kompleksowe badania i pewnie swoją kruszynkę będzie miała okazję zobaczyć, bo usg też pewnie zrobią.
Aga, Kłaczek ma rację.nie ma co z baseballem wyskakiwać, bo tylko sobie dodatkowych kłopotów narobisz.skoro Twoj brat taki cwaniak, to pewnie by Ci nie odpuścił.postrasz go najpierw, że tematu nie odpuścisz, a że sprawiedliwość po Twojej stronie, to dodatkowo będzie musiał koszty ponieść sądowe.
Martuś, pakuj się, pakuj dziewczyno!!!37tydzień to już dobry moment.a dodatkowo zajmiesz się czymś przyjemnym, to nie będziesz wiecznie się stresować.samochód rzecz nabyta.do szpitala jakoś dojedziesz,przeciez na końcu świata nie mieszkasz.umów się z kimś, kto mógłby Ciebie w nocy o północy zawieźć ewentualnie.na pewno masz jakąs taką serdeczną osobą, a że sytuacja byłaby wyjątkowa, to myślę, że nikt nie miałby pretensji.i zapamiętaj!!!zdrowie najważniejsze!!!a spotkanie z tirem mogło naprawdę się fatalnie skończyć.wiem, że szkoda samochodu, ale- zwłaszcza w Twoim stanie-lepiej wyznawać zasadę"szklanki do połowy pełnej" a nie "do połowy pustej.
Jankesowa, już powinnaś poznać się na swoim dziecku, że różnie z jego temperamentem.a dziś taki dzień zresztą, że każdy by leniuchował.zresztą jak czuje, że matka wściekła, to się zaszył gdzieś między wątrobą a kręgosłupem i siedzi cicho:p

a mi się dziś śniło, że zaczęła mi się akcja porodowa i o dziwo nie zestresowałam się tylko nawet ulgę i radość poczułam:)
 
gosia trzymam kciuki zeby wszystko bylo ok....:tak:i zeby Was szybciutko wypusili do domciu ;-)
lili gratuluje I-go zębolka Aduni :-):-):-)
kłaczek uuuu zakupy takie konkretne ruszyly z kopyta widze :szok::-) a kiedy masz dokladnie scan bo zapomnialam a kciuki chce trzymac ;-)
aga to masz niezle...z jednej str "super" tesciowa a z drugiej jeszcze lepszy brat :shocked2::no: wspolczuje...
jankesowa ja ostatnio tez pochlaniacz slodyczy jestem-a musze uwazac bo jak za duzo to cukier w moczu mi wychodzi.....:zawstydzona/y:....Olaf wczoraj tez mial dzien bezlitosny dla mnie ale dalam rade....a dzis cos tam smyrnie i chyba ma tak samo senny dzien jak ja....

noc i u mnie ciezka byla...snily mi sie moje coreczki i nie byl to zbyt mily sen....tzn bylo jakos tak ze grobem moich aniolkow byl pokoik w ktorym stal wozek a w nim tylko Amelcia lezala i strasznie plakala(nie mam pojecia dlaczego tylko Amelka a Julciu nie bylo) wzielam ja na rece i tulilam,kolysalam,calowalam....okazala sie ze jej zabek wyszedl...uspalam ja i odlozylam do wozka...zapalilismy znicze i poszlismy....no masakra jakas....nie moglam sobie dac rady z myslami jak sie obudzilam :-:)-:)-(

odebralam wyniki i jak na moje oko wszystko ok....cisnienie niziutkie mam wiec oby takie juz zostalo....(w granicach 115\70) to wtedy moze uda sie porod SN :dry:
a po tej 1\2 tabl relanium to przez 2 godz od wziecia czuje sie jak nacpana z leksza....normalnie wszystko mi obojetne :eek: K tez wie kiedy ta tablete biore bo mowi ze muøa mam strasznego :-D:zawstydzona/y:
aaaaaaa i torbe juz spakowalam ale jednak przepakuje ja (julitka kilka wskazowek zapodala i warto z nich skorzystac ;-))
buziaczki dla wszystkich
 
julitka moj to chyba zmienny jest tak jak matka;-) ma dni ze p[ower i lata caly dzien a ma dni tak jak dzis ze tragedia zreszta ja ledwo siedze, lezec tez mi nie wygodnie poszla bym na spacer ale sama nie pojde bo lod na chodnikach wiec pozostaje mi czekac na mojego Ł


Ł dzis do mnie dzownil ze akurat robia remont w sklepie z artykulami dzieciecymi i odziwo co chwila przychodzi sms na temat wozka, lozeczka itp chodzi i oglada co tam maja i po ile w szoku jestem bo jak mu na zdjeciu pokazuje to nawet mu sie spojrzec nie chce, to mi powiedzial ze na zywo to na zywo aha. Wiec jutro bedzie mial okazje sie wykazac na zakupach.

aniolki to dzis wszyscy tacy senni widze , no i ciesze sie ze nie jestem sama z tym slodkim przed chwila odkrylam w lodowce mleczko takie w tubce slodkie... reszty juz nie powiem, ojj sny sa czasem straszne mnie sie tyle czasu krew snila ze tragedia myslalam ze oszaleje.... teraz nie pamietam co mi sie sni i dzieki bogu.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam kochane:)
Gosiu niech cie dobrze pobadają a ty szczęśliwie wróć do domku. Nic przyjemnego jest leżenie w szpitalu, ale napewno bezpieczniej:)
julitko czekam czekam kochana ma Was cierpliwie:)
Martuś- już najwyższy czas się spakować bo to nigdy nie wiadomo:)Dobrze ze nic się niestalo twojemu M:)
A ja dziś zalatwiałąm w pracy macierzyński, byłam w Pzu, i w szpitalu na wyciągniecie zapinek(miałam pochytane tytanowymi zapinkami rane )rana w jednym miejscu nie che mi sie goić i bardzo boli, dbam o nią ale muszę uzbroić się w cierpliwość.Pierwszy raz zostawiłam mała z babcią ale dziwne uczucie człowiek cały czas myśli co z dzieckiem itp.Ide sie przespać bo zmęczeni mnie dopada.Choc malutka jest skarbem narazie:)
LILI Gratuluję 1 ząbka Adusi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
Do góry