citrus
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Sierpień 2012
- Postów
- 2 817
Doskonale wiem, że wielkość piersi NIE MA wpływu na ilość produkowanego przez matkę mleka i tego czy jest ona w stanie wykarmić dziecko, ALE:
- od początku karmienia dziecka (tj. od dwóch miesięcy) mam problem z ilością pokarmu. Bardzo częste przystawianie dziecka do piersi dało niewiele - w szpitalu zlecono dokarmianie z zastrzeżeniem, by przed każdym podaniem mm przystawiać dziecko do piersi. Sumiennie tego przestrzegałam, ale pokarmu nie przybywało. Malec nie przybierał na wadze przez pierwsze dwa tygodnie - pediatra kazała dokarmiać. I tak właśnie działamy od dwóch miesięcy, stety lub niestety;
- po miesiącu karmienia mieszanego zaczęłam korzystać z laktatora Lovi Prolactis. Doskonały sprzęt, odciąga szybko i bezboleśnie, ma mnóstwo świetnych opcji i jestem z niego szalenie zadowolona, ale sęk w tym, że jestem w stanie "wydoić" w trakcie jednej sesji zaledwie od 30 do 60 ml (Mały wypija już łącznie ok. 130-150 ml). Tu pojawia się problem: tę największą ilość, tj. 60 ml, odciągam przy maksymalnie wypełnionych, twardych piersiach, z których zaczyna już kapać pokarm. Odciągam sumiennie, 8-10 razy dziennie, ale ilość pokarmu zwiększyła się naprawdę nieznacznie;
- położna w szpitalu po "wymacaniu" moich piersi stwierdziła, że będę mieć problem z ilością pokarmu; nie dociekałam, dlaczego tak twierdzi, bowiem wówczas byłam jeszcze pewna, że bez trudu wykarmię dziecko;
Mam naprawdę niewielkie piersi, to takie małe B. Mimo że zdaję sobie sprawę, że wielkość piersi nie wpływa na ilość mleka, trudno mi w to uwierzyć. Częste przystawianie dziecka, laktator, herbatki laktacyjne, zero stresu, relaks... nic nie pomaga. Gdzie więc tkwi problem?
- od początku karmienia dziecka (tj. od dwóch miesięcy) mam problem z ilością pokarmu. Bardzo częste przystawianie dziecka do piersi dało niewiele - w szpitalu zlecono dokarmianie z zastrzeżeniem, by przed każdym podaniem mm przystawiać dziecko do piersi. Sumiennie tego przestrzegałam, ale pokarmu nie przybywało. Malec nie przybierał na wadze przez pierwsze dwa tygodnie - pediatra kazała dokarmiać. I tak właśnie działamy od dwóch miesięcy, stety lub niestety;
- po miesiącu karmienia mieszanego zaczęłam korzystać z laktatora Lovi Prolactis. Doskonały sprzęt, odciąga szybko i bezboleśnie, ma mnóstwo świetnych opcji i jestem z niego szalenie zadowolona, ale sęk w tym, że jestem w stanie "wydoić" w trakcie jednej sesji zaledwie od 30 do 60 ml (Mały wypija już łącznie ok. 130-150 ml). Tu pojawia się problem: tę największą ilość, tj. 60 ml, odciągam przy maksymalnie wypełnionych, twardych piersiach, z których zaczyna już kapać pokarm. Odciągam sumiennie, 8-10 razy dziennie, ale ilość pokarmu zwiększyła się naprawdę nieznacznie;
- położna w szpitalu po "wymacaniu" moich piersi stwierdziła, że będę mieć problem z ilością pokarmu; nie dociekałam, dlaczego tak twierdzi, bowiem wówczas byłam jeszcze pewna, że bez trudu wykarmię dziecko;
Mam naprawdę niewielkie piersi, to takie małe B. Mimo że zdaję sobie sprawę, że wielkość piersi nie wpływa na ilość mleka, trudno mi w to uwierzyć. Częste przystawianie dziecka, laktator, herbatki laktacyjne, zero stresu, relaks... nic nie pomaga. Gdzie więc tkwi problem?