reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

wieczny katar u przedszkolaka

Mój mały tez ma 5 lat. Jest dokładnie tak samo. Tylko w tamtym roku w każdym miesiącu kończyło się oskrzelami i antybiotukiem (miał przez 8 mcy 7 razy). W tym roku powiedziałam dosc! !! Głównie dlatego ze w domu jest 6mczny dzidziuś.
Daliśmy młodego na dzienny pobyt do szpitala. Tam zrobili mu wszystko wymazy, mocz, morfologia, kał, usg, odporność, laryngolog i alergie i wyszło ze ma uczulenie na kurz... duża ilość kurzu. W domu wiadomo też jest ale to się ni jak ma do przedszkolnej wykładziny. Dostał leki na alergie i od października jest spokój. Może tak spróbujcie postąpić :) życzę powodzenia
 
reklama
Warto zrobić wymaz z nosa i z gardła, u nas też tak było w zeszłym roku że prawie cały czas katar, okazało się że ma paciorkowca, po przeleczeniu antybiotykiem był spokój na jakiś czas, na katar też fajny jest nozitix, on jest na bazie ziół iwedług mnie działa lepiej niż woda morska, też tak nie splywa.
 
O neila dlaczego mnie tu nie zabralas? W sumie po co? Lepiej tu nie trafic.
Dziewczyny wpadlam po pomoc a chyba zoatawie podziele sie doswiadczeniem bezsilnosci.
Moj 4latek chodzil w tamtym toku i chorowal, doatawal szvzepionki douatne na odpornosc, mial pobierane wymazy, nic niewyszlo, trzevi migdal ok. Lekko powieksxone migdaly, ale przy katarze co miesiac antybiotyku to nic dziwnego. Zaczal niedoslyszec z wiecznego kataru. Po antybiotyku mial miesiac przerwy z przedszkolem.
Ostatni raz w przedszkolu byl 10 czerwca, wychodzil i siorpal nosem. Do wczoraj nie mial kataru. Kapal sie we wrzesniu w jeziorze, moczyl skarpety i rekawy w listopadzie, uprawia sport. Jezdzi na rowerze w zimie. Nic. Nie puszczalam go do przrdszkola bo w pazdierniku rodzilam i nie chcialam nic zlapac na koniec, pozniej noworodek itd. Strasznie sie chlopak meczy w domu, kupuje mu ksiazeczki edukacyjne, wali 35 zadan w dwie godziny. Wyslalm go przrdwczoraj do przrdszkola i dzisiaj katar...
Jestem zalamana.
Czy nie ma nic na odpornosc? Nic nic? On jest tak wrazliwy ze potrafi po dniu w bawolandii miec katar.
 
O neila dlaczego mnie tu nie zabralas? W sumie po co? Lepiej tu nie trafic.
Dziewczyny wpadlam po pomoc a chyba zoatawie podziele sie doswiadczeniem bezsilnosci.
Moj 4latek chodzil w tamtym toku i chorowal, doatawal szvzepionki douatne na odpornosc, mial pobierane wymazy, nic niewyszlo, trzevi migdal ok. Lekko powieksxone migdaly, ale przy katarze co miesiac antybiotyku to nic dziwnego. Zaczal niedoslyszec z wiecznego kataru. Po antybiotyku mial miesiac przerwy z przedszkolem.
Ostatni raz w przedszkolu byl 10 czerwca, wychodzil i siorpal nosem. Do wczoraj nie mial kataru. Kapal sie we wrzesniu w jeziorze, moczyl skarpety i rekawy w listopadzie, uprawia sport. Jezdzi na rowerze w zimie. Nic. Nie puszczalam go do przrdszkola bo w pazdierniku rodzilam i nie chcialam nic zlapac na koniec, pozniej noworodek itd. Strasznie sie chlopak meczy w domu, kupuje mu ksiazeczki edukacyjne, wali 35 zadan w dwie godziny. Wyslalm go przrdwczoraj do przrdszkola i dzisiaj katar...
Jestem zalamana.
Czy nie ma nic na odpornosc? Nic nic? On jest tak wrazliwy ze potrafi po dniu w bawolandii miec katar.
Hej a alergie mu sprawdzałas. Może odporność ma ok a ms uczulenie na coś?
 
Nie sprawdzalam bo skoro nie mial kataru od czerwca czyli ponad 8 miesiecy to chyba to nie alergia. No chyba ze tylko w przedszkolu cos go uczula...
 
Ostatnia edycja:
@Tola81 nie zabrałam Cię tutaj bo wolałabym żeby ten temat nie powstał ....

Doczytałam że Tolek poszedł do przedszkola i macie już w nosie niechcianego gościa.( Kurczę jakie to jest frustrujące, nie zapomnę jak w styczniu kiedy Maks kolejny raz przywlókł katar byłam tak cholernie sfrustrowana że na godzinę zamknęłam się w łazience i ryczałam jak bóbr z tej bezsilności :(

Poniżej opisze co się u nas dzieje od stycznia... może kogoś nakieruje na odpowiednie postępowanie

W styczniu u pediatry jak po raz kolejny opisywałam co dolega Maksiowi powiedziałam na końcu że ja mam tego już serdecznie dosyć i nie wyjde jak mi nie powie co mam robić. I rozpisała mi schemat postępowania:
1. robimy badanie na pasożyty
2. wizyta u laryngologa
jak nie znajdziemy przyczyny pkt 3. wizyta u alergologa
jak nie wyjdzie alergia pkt 4. podajemy szczepionki na odporność

Akurat zaczęłam od pkt. 2 wizyta praktycznie z dnia na dzień do bardzo polecanego dr oczywiście prywatnie.
Tak wtrącę przy okazji że w maju byłam już u laryngologa dziecięcego na NFZ ale bez badania stwierdziła że dziecko ma prawo tyle razy chorować ... koniec wizyty
Dlatego teraz poszukałam polecanego, dobrego dr.

Faktycznie, przeprowadził wywiad bardzo dokładny, zajrzał gdzie miał zajrzeć, poopowiadał co i jak. 3 migdała kamerą nie badał ale stwierdził że jak go nie widać to nie jest na tyle powiekszony żeby było to niepokojące. Wizyta trwała ponad pół h a nie jak na nfz 2 min.
Dostaliśmy na wizycie skierowanie na pasozyty bo do tej pory tego nie zrobiliśmy i poniewaz był akurat świeżo po katarze i w trakcie kaszlu od spływającego kataru dostaliśmy syrop Contrahist 2x2,5 ml i spray do nosa Flixonase 1 raz dziennie o 18 aplikacja. Z zaznaczeniem że używamy aż do wykończenia tych dwóch rzeczy.

Przyszła kolej na badanie kału.
Pierwsza próbka zaniesiona i info wykryto cysty lambli. Ja załamana, przeczesuję internet i okazuje się że w cale tak tragicznie nie jest ale czeka nas leczenie. Pędzę do pediatry (inna niż ta od schematu) i mowi żeby powtórzyć badanie bardziej czule test ELISA. Czekamy na wyniki - wyszedł negatywny. Wtedy ogłupiałam. Dodatkowo dostałam info od pediary że wynik ok nie ma potrzeby kolejnej wizyty.
Dzisiaj zadzwoniłam do powiatowej stacji sanitarno-epidemiologicznej co o tych badaniach sądzić i jakie było moje zdziwienie kiedy pani powiedziała że ona i tak spodziewała się mojego tel bo wszystkie pozytywne wyniki na choroby zakaźne sa do nich przekazywane i wysyłała do mnie info z prosbą o kontakt, ale mniejsza o to.

Pytam ją co myśleć o tych wynikach i stwierdział że nie umie odp. na to pytanie bo dla niektórych badanie zwykłe jest wiarygodniejsze od ELISA a dla innych odwrotnie. Dla nich ważny jest wynik pozytywny i Maks figuruje w ich systemie jako "zarażony". Na pytanie co robić z tymi wynikami poradziła skonsultwać się z innym pediatrą. I tak zrobimy.

To póki co wszystko .... jak tylko będziemy po konsultacji u peditary to napisze dalej co u nas się dzieje
 
A teraz sobie uświadomiłam że contrahist bierzemy od 1 lutego, dzisiaj jest 17 ponad 2 tygodnie chodzenia do przedszkola. Zazwyczaj po tym czasie w nosie był już katar dzisiaj póki co ani widu ani słychu .... Żeby tylko nie zapeszyc

Napisane na D5803 w aplikacji Forum BabyBoom
 
No wlasnie pisalam ze.lepiej jakby temat nie powstal, ale musimy jakos sobie pomagac i wspierac. Zaraz przeczytam co to contrahist.
Musialam go wyslac bo on sie marnuje.
Dyrektorka mowi ze trzymala dla niego miejsce, dobrzr jakby chodxil bla bla bo.niby madry chlopak. Nie wazne.

Skoro trafil jako zarazony do sanepisu to powiedz ze zostal przeleczony czego swiadectwem jest drugi wynik.
Ktos powinien oddac Ci kase.
Jednak trzymalabym sie wyniku z sanepidu. Oni mają super sprzety.
I bron Panie "odrobaczac" dziecko profilaktycznie. :szok:Jak tam Ci ktos radzil.

Wlasnie ja dzisiaj jestem taka bezsilna, tylko ja nie mam sie gdzie zamknac.
Biedak byl 3 dni w przrdszkolu.

A schemat u nas byl taki sam oprocz alergologa. Bo naprawde nie ma z czym.

Przed przedszlolem miesiac lub ponad faszerowalam go rutyna i wit c plus tran..
Kicha straszna, szkoda mi mlodego a jeszcze martwie sie o mała zeby nie pozarazał.
 
reklama
Do góry