Dziewczyny mam problem z jedną piersią, a dokładnie z prawą. Karmię na przemian raz z jednej raz z drugiej piersi. W obu jest pokarm. Z tym że jedna pierś jest cały czas miękka. Jest w niej mleko, ale cały czas jest miękka. Nawet gdy dłużej nie karmie pozostaje taka sama. Natomiast druga po jakimś czasie od karmienia nabrzmiewa, jest mocno twarda. Czuć że jest w niej dużo pokarmu. Jak przystawiam dziecko to słychać że bierze duże łyki, czasem się nawet zakrztusi. Jak sie zakrztusi i odsunie od piersi to tryska z niej mleko. Ta pierś jest widocznie większa od drugiej.
Zanim przystawilam dziecko upuszczalam sobie trochę mleka ale dziecko i tak się krztusiło.
Boję się że jak będę dużo odciągąć to będzie jeszcze więcej pokarmu napływać i będę musiała za każdym razem odciągac.
Tak samo jak będę częściej do tej piersi przystawiac to będzie to dla niej sygnał że ma więcej produkować mleka.
Nie wiem czemu jedna pierś tak nabrzmiewa a druga pomimo że napływa do niej pokarm jest zawsze miękka. Czy to chwilowy nawał?
Zanim przystawilam dziecko upuszczalam sobie trochę mleka ale dziecko i tak się krztusiło.
Boję się że jak będę dużo odciągąć to będzie jeszcze więcej pokarmu napływać i będę musiała za każdym razem odciągac.
Tak samo jak będę częściej do tej piersi przystawiac to będzie to dla niej sygnał że ma więcej produkować mleka.
Nie wiem czemu jedna pierś tak nabrzmiewa a druga pomimo że napływa do niej pokarm jest zawsze miękka. Czy to chwilowy nawał?