- Dołączył(a)
- 29 Październik 2019
- Postów
- 2 647
Cześć, mam mały problem i może któraś z Was mierzyła się z czymś podobnym.
Odciągam pokarm laktatorem i jakiś czas temu pokarm z jednej piersi prawie przestał płynąć (bardzo mały strumień, choć pierś była wypełniona). A było to po tym jak wygrałam walkę z zatkanym kanalikiem. Ściągnięcie z niej pokarmu trwało przez to dwa razy dłużej. Po kilku dniach jakby wszystko się odblokowało i znowu miałam normalny przepływ. Od wczoraj znowu jakaś blokada...
Nie mam zastojów, żadnych guzków... Masuję pierś, używam większej mocy laktatora i nie wiem co jeszcze mogę zrobić. Z drugiej piersi wypływ jest nawet większy niż zazwyczaj i z nią w ogóle nie mam problemów.
Nie znalazłam żadnych porad na tej temat. Raczej wykluczam czop mleczny, bo z opisów w Internecie, byłby widoczny gołym okiem.
Macie jakieś pomysły?
Odciągam pokarm laktatorem i jakiś czas temu pokarm z jednej piersi prawie przestał płynąć (bardzo mały strumień, choć pierś była wypełniona). A było to po tym jak wygrałam walkę z zatkanym kanalikiem. Ściągnięcie z niej pokarmu trwało przez to dwa razy dłużej. Po kilku dniach jakby wszystko się odblokowało i znowu miałam normalny przepływ. Od wczoraj znowu jakaś blokada...
Nie mam zastojów, żadnych guzków... Masuję pierś, używam większej mocy laktatora i nie wiem co jeszcze mogę zrobić. Z drugiej piersi wypływ jest nawet większy niż zazwyczaj i z nią w ogóle nie mam problemów.
Nie znalazłam żadnych porad na tej temat. Raczej wykluczam czop mleczny, bo z opisów w Internecie, byłby widoczny gołym okiem.
Macie jakieś pomysły?