Dziewczyny
nie wiem co się stało. Pokusilam się o zrobienie testu pinka strumieniowego, bo spóźnia mi się moje plamienie ze względu na niedomoge lutealna. Kilka dni temu było troszkę krwi w śluzie (3 dni temu) i zaczęłam brać tabletki antykoncepcyjne, bo myślałam, ze no 1 dzień cyklu. W między czasie dostałam potwornej infekcji intymnej, ale to objawiało się już 4 dni temu( przed wzięciem tabletek anty). W ogóle już nie widzę krwi. Kupiłam 2 pinki strumieniowe. Zrobiłam jeden i moim oczom ukazał się cien cienia. Przestraszyłam się i z tego samego moczu zrobiłam drugi, który był bezwzględnie negatywny. Nie wiem, może zalałam ten pierwszy? Nie uprawiałam seksu od dawien dawna, only petting, wiec czemu PINK strumieniowy mnie tak w konia robi za przeproszeniem??? Jutro idę chyba na betę, bo zwariuje, dopiero zaczęłam brać tabsy, nie było stosunku a tam cien cienia???? Kurva dziewczyny chyba zmieniam zdanie na temat Pinka
nie wiem co mnie podkusiło żeby w ogóle kupić to skoro nie było stosunku, a teraz sobie do głowy nabieram idiotyzmów