reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wesołe Mamuśki

ku przestrodze!

wypad z internetu juz wam to mowilem zle nic mnie nie sluchacie nie rozumiecie ze internet jest szkodliwy i moze wam zaszkodzic w stopniu przewyzszajacym szkodliwosc innych szkodliwych rzeczy znjdujacych sie tu i tam i tam i tam tez bo ludzie wezice sie opamietajcie w koncu czy nie rozumiecie ze internet was wykancza jestescie uzaleznienie jak te pchly od psa jak stolarz od wiorow jak kura od rosolu przeciez tak nie mozna zyc do jasnej cholery wszystko ma swoje granice wiec prosze dajcie juz spokoj tym bardziej ze robaki zaczely w tym roku bardzo wczesnie wychodzic z jablek wiec po co kupowac cos co nie jest nam dane aby kupione bylo hej to prawda jest szczera prawda wezmy na przyklad takiego golebia lata lata i lata walnie kupe tam i siam i co i nie ma internetu prawda i zyje pelna swa golebia piersia i nie daje za wygrana tylko sie buja i buja i co i ciezko sie czlowiekowi tak bujnac jak temu golebiowi prawda nie to nie brak skrzydel jest to brak odwagi zeby ten kabel odlaczy zeby zyc zyciem takim jak natura nam je dala a nie zmodyfikowanym przez tego internetowego czipa ktoreho z walsnej nie przymuszonej woli sobie montujemy i montujemy w naszych zakiszonych europejskich cywilizacyjnie zmodyfikowanych mozgach co nie mam racji?
 
reklama
Parkowanie pod Wydziałem Architektury Politechniki Śląskiej w Gliwicach:

only@polsl.jpg
 
reklama
***
Archimedes siedzi w wannie. Zmarznięty jak cholera, skulony, dygoce, woda zimna. Wreszcie wstaje i mówi: - A, pier.., nic już więcej nie wymyśle, z tym jednym polecę na miasto.
***
Policjant zatrzymuje dresiarza w BMW - Dokumenciki proszę. - Nie mam dokumencików. -(uśmiechnięty) Aha, bez dokumencików jeździmy? - Ale tu mam zaświadczenie o skradzeniu dokumentów, mam jeszcze tydzień na wyrobienie nowych... Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza ...obchodzi samochód patrząc badawczo, uśmiecha się szeroko i mówi: - No proszę jeździmy auteczkiem na niemieckich numerkach? - A tak, proszę bardzo - mienie przesiedleńcze, mam jeszcze dwa tygodnie na zarejestrowanie - podaje policjantowi dokument. Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza ... Poirytowany każe otworzyć bagażnik. W bagażniku trup. - A to co!? - A to wujek Rysiek, proszę oto akt zgonu - podaje policjantowi dokument. Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza ... -(zbaraniały): No akt zgonu w porządku ale tak nie wolno przewozić zwłok ... - Proszę, tu jest pozwolenie na transport zwłok, jutro pogrzeb w kaplicy Świętego Jana w Krakowie - podaje policjantowi dokument. Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza ... Zdesperowany zagląda do bagażnika, zauważa coś i pyta triumfalnie - A dlaczego denat ma lokówkę elektryczną w odbycie?! Dresiarz podaje mu dokument: - Proszę bardzo: Ostatnia Wola Wuja Ryśka
***
Tatuś tłumaczy Jasiowi zasady urozmaiconego pożycia seksualnego. Gestykuluje, z zapałem miota się po podłodze, wygina wyimaginowaną partnerkę na wszystkie strony, obrazowo i ze szczegółami przedstawia każdą możliwą i niemożliwą łóżkową pozycję. Jasio tymczasem siedzi skulony w fotelu, czerwony jak burak, uszy mu płoną, rumieńce wylazły mu na buzię, głowę coraz mocniej wtula w ramiona, jeszcze trochę i zemdleje... W końcu udaje mu się przerwać oszalałemu ojcu i mówi: - Ale tatusiu, przestań już, proszę!!! Mam jutro w szkole klasówkę z historii. Wiesz, wojny, zabory i takie tam. I chodziło mi tylko o to, żebyś mi wytłumaczył co to znaczy NAJEŹDŹCA!..
***
Przyszedł facet do burdelu: - Dzień dobry chciałbym zamówić sobie panienkę. - Proszę tu jest cennik - mówi burdelmama. - Ale ja nie mam tyle pieniędzy... - Niech pan pokaże ile ma. Facet pokazuje zawartość portfela. - Uuuu, za tą forsę to żadnej panienki pan nie dostanie. Wystarczy tylko na pana Mariana. - No jak ma być to niech będzie - odparł facet. Zeszli do kotłowni do palacza Mariana. - Panie Marianie klient do pana! Pan Marian odstawił wiadro z węglem, zdjął spodnie i wypiął się w stronę klienta. Klient spojrzał z niesmakiem na brudne, tłuste dupsko zarośniętego Mariana, próbuje się do niego dobrać ale nie bardzo wie jak. Mówi więc: - Ty, może byś mi pomógł? Na co Marian odwrócił głowę, wypluł papierosa, zatrzepotał rzęsami i powiedział ochrypłym basem: - KOCHAM CIĘ...
 
Do góry