reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wątek dla macoch: Jak Wam się układa z Waszymi pasierbami?

Slonko- po to jest to forum żeby pisać co naprawdę się czuje, przecież gdybyś miała tu kłamać pisząc że mieszkasz z cudownymi pasierbicami to byłoby bez sensu... I nie jesteś wcale przez to że piszesz prawdę złą matką, macochą czy żoną, dobrze robisz bo dusząc w sobie wszystkie problemy czułabyś się jeszcze gorzej, a tak to można wymienić się doświadczeniami, poradzić albo zwyczajnie wyżalić...
 
reklama
Robią MI na złość..... wylewają hektolitry wody... tłumaczę, że rachunki są coraz większe to i tak moge sobie gadać. Siedzi królewna w łazience i 50 minut leje w kanał wodę nie zatykając wanny korkiem ( jedna , a potem druga) To samo jest z komputerem, moge sobie gadać, a komputer w ich pokoju pracuje 24h czy sa w domu czy nie.jak śpią to też.... Proszę, zeby zakrecały grzejnik w pokoju jak wychodza z domu na cały dzień ( jest ciepło i kazdy z nas zakręca - w kuchni grzeje non stop i wystarczy) ale to groch o scianę. Ulubione ich odpowiedzi ZARAZ, ZAPOMNIAŁAM , TO NIE JA , TO ONA I ODWROTNIE :(((((((
Wiecie co dziewczyny, zaczynam dostawać świra....... oszaleję prędzej , niż doczekam się cudu .... Co drugi dzien nastawiamy zmywarkę... a w szafkach NIGDY nie ma czystej szklanki i łyżeczki , wszystko stoi u nich w pokoju i rośnie !!! POMOCY ..... chyba wyląduję w wariatkowie
Naprawde bardzo ci współczuje z tego powodu ale cholewka gdzie jest ich tato,czy ten człowiek kochając cię może na to spokojnie patrzyć?Kobieto ty się nerwowo wykończysz przecież tak się nie da normalnie żyć.Powinnaś porozmawiać z mężem bardzo szczerze niech na nie jakoś wpłynie w końcu jest ich ojcem a twoim mężem ...
 
A może tą starszą zapisać do szkoły z internatem, tam musiałaby sama zadbać o siebie, o porządek, o miłą atmosferę...? Tak nie orientuję się w nowym systemie szkolnictwa, ale 18lat to chyba już szkoła ponadgimnazjalna, to ona chodzi do liceum czy technikum? Ale prawdą jest że bez wspólpracy i poparcia męża nic się nie poprawią, jak ojciec wparowałby do łazienki i nakrzyczał na jedną z drugą że marnują wodę to od razu by wetknęły korki.
A moja gwiazda przyniosła dziś uwagę, a to dopiero drugi dzień po feriach, w weekend miała jechać na 2dniową wycieczkę z harcerzami, ale w takim razie powiedziałam jej że nie pojedzie...Ale z drugiej strony chce żeby pojechała, to chyba jej powiem że musi przynieść do piątku pochwałę żeby jechać, niech się spyta pani co ma robić żeby dostać pochwałę...
 
Naprawde bardzo ci współczuje z tego powodu ale cholewka gdzie jest ich tato,czy ten człowiek kochając cię może na to spokojnie patrzyć?Kobieto ty się nerwowo wykończysz przecież tak się nie da normalnie żyć.Powinnaś porozmawiać z mężem bardzo szczerze niech na nie jakoś wpłynie w końcu jest ich ojcem a twoim mężem ...

ależ on im to mówi, wtedy one mówią to, co on chce usłyszeć ..... DOBRZE BĘDE PAMIĘTAĆ i śmieją sie z tego

Muszę znaleźć sobie jakieś zajęcie kiedy nie ma męża w domu. ( dodatkową pracę może ) Siedzenie z nimi w domu doprowadzi mnie do obłędu …. Z tego co zauważyłam dziewczyny liczyły, że po naszym ślubie będzie sielanka, będzie więcej pieniędzy i będą miały na gwiazdkę z nieba. … Początkowo miały na co chciały, zaczęły dostawać kieszonkowe, dostały telefony, mamy dwa kompy żeby nikt nie był ograniczony. Dbałam o wszystko i wszystkich , powiem więcej , dziewczyny traktowałam lepiej bo miałam na uwadze, to, że brakuje im matki. Z czasem zauważyłam, że działa to tylko w jedną stronę. Dostając kieszonkowe, nie wysiliły się nigdy na przysłowiowego kwiatka chociażby dla ojca . Syn kupował nam drobiazgi na mikołaja czy pod choinkę mówiąc ….. to od nas – ale ja wiedziałam, że kupował tylko sam i za swoje….
Obrazą majestatu była jedna sytuacja w poprzednie Święta Bożego Narodzenia i poszło o prezenty pod choinkę ( prezenty to niespodzianka ) Niestety nie podobały się, starsza stwierdziła, że jest traktowana jak byle kto ( czytaj ***** bo tak się wyraziła ) wyszła z pokoju prezent został . Było mi przykro, kupiłam jej kosmetyki Max Factora i Dave , wydawało mi się, że jak dla nastolatki to fajny prezent... Po jakimś czasie dowiedziałam się ,ze liczyła na najnowszą MP-4 .
Jej stosunek do mnie zmieniał się w miarę oczekiwań … brała ….. wagarowała …. kłamała żadnych obowiązków, zachowywała się jakby to był mój obowiązek skoro mieszkam w ich domu. W końcu straciłam cierpliwość do tych gierek i skończyło się wszystko, teraz jestem wrogiem.
 
Nie wiem co ci w tej sytuacji poradzić naprawde ciężka sprawa .Wiesz nie wiem jakiego wyjścia powinnaś szukać...A może jakiś harmonogram prac domowych czy coś w tym stylu przecież co jak co ale nie możesz ć ich sł€żącą i błędów wychowawczych jakie popełnił twój mąż sama nie naprawisz
 
A może tą starszą zapisać do szkoły z internatem, tam musiałaby sama zadbać o siebie, o porządek, o miłą atmosferę...? Tak nie orientuję się w nowym systemie szkolnictwa, ale 18lat to chyba już szkoła ponadgimnazjalna, to ona chodzi do liceum czy technikum? Ale prawdą jest że bez wspólpracy i poparcia męża nic się nie poprawią, jak ojciec wparowałby do łazienki i nakrzyczał na jedną z drugą że marnują wodę to od razu by wetknęły korki.
A moja gwiazda przyniosła dziś uwagę, a to dopiero drugi dzień po feriach, w weekend miała jechać na 2dniową wycieczkę z harcerzami, ale w takim razie powiedziałam jej że nie pojedzie...Ale z drugiej strony chce żeby pojechała, to chyba jej powiem że musi przynieść do piątku pochwałę żeby jechać, niech się spyta pani co ma robić żeby dostać pochwałę...


Chodzi do liceum a przynajmniej udaje, że chodzi - powtrzała już rok - następny zdała z egzaminem komisyjnym z wf-u .
Będąc na zebraniu musiałam podpisać, iż przyjmuję do wiadomości skreslenie jej z listy uczniów ( za wagary ) po skończeniu 18 - lat .
W grudniu skończyła 18 - ke. obraziła się bo zażyczyła sobie ( trzeci ) komputer wyłącznie dla siebie - tylko za co
 
Jeżekli chodzi o samo mieszkanie u nich to też nie wiem czy to jest tak jak piszesz.Niewiem czy jesteście tam zameldowani na stałe czy nie,bo jeżeli tak to kochana mimo,że mieszkanie jest po ich matce to niestety nie mogą wyrzucić was na bruk tylko dać wam mieszkanie...troche na ten temat wiem bo siedze w sprawach prawnych.
 
Słonko.. u was w domu jest potrzeba twarda ręka, ale nie na bicie a na nakazy i zakazy. A moze skoro one twierdza ze Wy jestescie u nich, to moze zostawcie je na 2-3tyg. same z pustą lodowka i paroma złotymi na chleb oraz jakies wędliny, ser, ale malo jakies 10-15zl na tydzien :) i nie zagladajcie do nich :-) wyjedzcie na urlop z synem albo sami a syn do ojca :)
moim zdaniem to ty jestes tam aby byla służąca a nie partnerka i matka :baffled: u mnie tak tez na poczatku było, ale jak sie wyprowadzialm, a pozniej wrocilam i Konrad musial sie wyniesc to zaczęło sie normalne życie :tak: i póki co jest oki. co do osób zameldowanych w danej nieruchomości, aby Was wymeldowac musisłyby panny udowodnic, iż tam nie zamieszkujecie...

izyda moj syn co 2 dzień przynosi uwagi, nie nauczyl sie czytać, nie nauczył sie opowiadacitp. nic nie pomaga, on po prostu nie chce czytać a pani ze man nistety nie wspoldziała bo wielokrotnie prosiłam o informacje co jest zadane i na kiedy ona twierdzi ze Wiktor zanotował a w domu już nie ma żadnej notatki o zadaniu domowym... On robi tylko lekcje z matematyki i angielskiego bo te przedmioty lubi...
 
Jeżekli chodzi o samo mieszkanie u nich to też nie wiem czy to jest tak jak piszesz.Niewiem czy jesteście tam zameldowani na stałe czy nie,bo jeżeli tak to kochana mimo,że mieszkanie jest po ich matce to niestety nie mogą wyrzucić was na bruk tylko dać wam mieszkanie...troche na ten temat wiem bo siedze w sprawach prawnych.


Ja jestem na czasowo - 3 lata (stały meldunek mam gdzie indziej) mąż ma stały meldunek. Zastanawiam się czy mąż powinen zameldowac mnie na stałe i czy moze to zrobić bez ich zgody. Po śmierci ich matki, nie została jeszcze przeprowadzona sprawa spadkowa, więc tylko teoretycznie one są właścicielkami.
 
reklama
slonko.. zameldowac musi osoba, ktora jest główny lokatorem mieszkania lub właściciel domu. ale nie musi sie stawic osobiscie w urzędzie miasta/gminy wystarczy jej podpis na wniosku o meldunku ale musisz miec ze soba akt potwierdzajacy własność wlasciciela...
nasuwa mi sie pytanie, bo piszesz ze one dostaja po matce... a był testament, bo jak nie to wg naszego prawa po żonie mąż dziedziczy 50% a pozostale 50% jest podzielone na dziecie (czyli kazda ma po 25%) inaczej jak byl testament wowczas jest tak jak tam napsane było :)
 
Do góry