Sprawa gorączki rozwiązana, niestety dochodziło do 40 stopni, więc przeżyliśmy koszmar, całą noc przykładaliśmy zimne okłady i całe szczęście zbijały temperature. Minęło na trzeci dzień, ale poszliśmy prywatnie do pediatry i okazało sie, że Pani doktor z przychodni mocno na odwal zbadała mojego synka i nie zauważyła, że ma infekcje nosa (bo nawet nie zajrzała do tego nosa), stąd taka reakcja na szczepienie. Pediatra u którego byliśmy wczoraj nie mógł uwierzyć, że badanie przed szczepieniem ograniczyło sie do zważenia, zmierzenia i osłuchania. Całe szczęście trafiliśmy na lekarza któremu zdrowie dziecka nie jest obojętne, skierował nas na szereg badań i okazało się, że z niewielkiej infekcji potraktowanej szczepionką zrobił się solidny stan zapalny. A do tego okazało sie ze mały jest alergikiem, pare dni temu odstawiłam nabiał i cera zrobiła sie gładka jak aksamit, ale śluz w kupie pozostal i ma mocno zagazowany brzuszek. Mam teraz jeść ściśle restrykcyjnie czli marchew, jabłka, ziemniaki, ryż, białe pieczywo, indyk i królik. Jakoś brak mi pomysłów na komponowanie potraw z takich składników. Gdyby któraś z Was miała podobne zalecenia i jakieś pomysły apropo żywienia, chętnie się dowiem.