W obu ciążach przytyłam tyle samo tj. 15kg. Mam 161cm i z pierwszą ciążą startowałam od 84kg, z drugą od 62kg. Co ważne w pierwszej odżywiałam się fatalnie, te 15kg przytyłam defakto w dwóch ostatnich miesiącach. Dziecko miało 3500g i 55cm. Oczywiście wszyscy lekarze/położne/rodzina ryli mi banie, że to moja wina, że w ogóle śmiałam przytyć w ciąży. W spodnie sprzed ciąży weszłam 7 dni po porodzie jadąc na zdjęcie szwów po cc. W drugiej ciąży miałam już zaburzenia odżywiania i mówią wprost i szczerze - głodziłam się, nawet schudłam coś na początku, ale w dwóch ostatnich miesiącach powtórka z rozrywki. Do dzisiaj uważam, że jedne do czego się przyczyniło moje głodzenie to niska waga dziecka i małowodzie. Długo mi zajęło dojście do tego, że po prostu tak mam i widocznie zawsze na koniec dowalę te 15kg. Po drugim porodzie (tym razem sn) spodnie sprzed ciąży założyłam już na wyjście ze szpitala.
Moja przyjaciółka z powodu problemów z tarczycą w pierwszej ciąży przytyła ok 60-70kg, z malutkiej 50kg stała się babką ponad 100kg. Nie schudła od razu, ale schudła. Dziś 14 lat po narodzinach biega maratony od lat. Każdy może schudnąć o ile robi to z głową
Ja schudłam ze 110kg do 49kg