Chyba nie do końca jestem w temacie, bo nie obserwuje tego wątku
ale chyba mowa o poronieniach nawykowych i olewce ze strony gina? My się staraliśmy krótko bo 4 cykle, ale w ich trakcie 3 razy poroniłam na samym początku i teraz jestem w trakcie 4 póki co szczęśliwej ciąży (20tc).
Po 3 poronieniach na początkowym etapie (beta max 80) moja gin nie widziała problemu, bo krótko się staramy i kazała starać się dalej...zapraszała jak nie będzie ciąży po roku żeby porobić więcej badań. No więc sama zaczęłam szperać, pytać tu na forum co zbadać i zrobiłam badania na zespół antyfosfolipidowy i na trombofilię. W dalszej kolejności chcieliśmy badać nasienie, bo inne rzeczy typu tarczyca czy prolaktyna miałam już badane wcześniej i pod kontrolą lekami. No i wyszła mi trombofilia wrodzona, sama zaczęłam brać acard po owu bo czekałam na wizytę do hematologa, zmieniłam gina bo tamta mnie wkurzyła swoją lekceważącą postawa, tak jakby poronienie to było pikuś i próbuj dalej może się uda
no nie, jak jest kilka razy z rzędu taka akcja to musi być coś na rzeczy, nie ma bata. I u mnie kolejna ciąża gdzie właśnie zaczęłam brać na własną rękę acard, a później dostałam heparynę trwa do dzisiaj