Ja właśnie obudziłam się jakoś ok. 7, ale potem zasnęłam. Śniło mi się, że byłam na jakiejś wycieczce z moją babcią i wpadłam na mojego byłego... nienawidzę takich snów. Był ubrany na różowo, tak jak moja babcia, i zacieszali się, że tak się zgrali.
A potem śniła mi się nowa, wyremontowana łazienka mojej mamy (prace jeszcze trwają), a w domu jakiś wielki zjazd rodzinny, i czyjeś dziecko postanowiło sprawdzić, czy wielkie pęta kiełbasy zmieszczą się w toalecie... Wszyscy uważali, że to świetny pomysł, i uznali, że się spinam, bo mi się on nie podoba. Takie są moje sny.