Witam
Jestem nowa i chciałabym "wstąpić"do Waszej rodzinki.
Moja córka urodziła się 06.05.06 w 27hbd z wagą 1340 g.Dodam,że poród był szybki podobnie jak cała ciąża,ale od początku...
Spóżniał mi się okres(warto dodać,że jesteśmy 5 lat po ślubie)kupiłam więc test ciążowy,który wyszedł pozytywnie,że ja jako,że jestem niedowiarkiem,kupiłam drugi i znów pozytywny...Poszłam więc do lekarza,najpierw do przychodni osiedlowej,pani doktor zbadała mnie i potwierdziła JEST CIĄŻA i dała mi skierowanie na usg dopochwowe.To był pamiętny dzień 01.03.06 poszłam na usg,ale pan doktor jakoś nic nie mógł stwierdzić.Powiedział,że zrobi usg przez powłoki brzuszne jak powiedział tak uczynił i po chwili oznajmił mi,że jest ciąża wg Niego 20 tydzień,dobrze,że leżałam na kozetce bo chyba bym padła.A ja po prostu miałam okres przez 3 miesiące!!! I żyłam w nieświadomości,że pod moim sercem rośnie nowe,wyczekane i wymarzone ŻYCIE.Jedno co Go zaniepokoiło to mało wód płodowych.Niedługo potem zmieniłam lekarza,koleżanka mi poleciła,który kazał robić usg i monitorować AFI.Zdążyłam zrobić jeszcze 2 usg wód było coraz mniej,ale mi nie odchodziły(do tej pory niewiadomo co się z nimi stało).09.04.06 pojawiło się plamienie udałam się więc do szpitala(gdzie nota bene pracował mój pan doktor prowadzący,który nie specjalnie się poczuwał do roli,a taki miał być rewelacyjny).W szpitalu potem pojawiło się mocne krwawienie,lekarze nie mogli ustalić dlaczego i tak leżałam sobie na oddziale co 3 dni robiono mi usg i monitorowano AFI.Dnia 04.05.06 stwierdzono,że pasowałoby mi podać sterydy na płucka dla dziecka.Ostatni zastrzyk dostałam o 23.30 05.05.06 a już 06.05.06 o godzinie 6.50 zostałam matką.Zdążyli prawda?!
Ale po kolei:cała noc nie mogłam spać bolał mnie brzuch,myślałam,że to po zjedzeniu twarożku!,około 4.00 poszłam obudzić siostrę,dostałam no-spę,nic nie pomogło,brzuch bolał jeszcze bardziej.O 5.00 poszłam do toalety,wtedy wypadł mi już ten czop.Ok.5.30 przyszła siostra żeby sprawdzić tętno dziecka(muszę dodać,że gdyby nie sprawdzanie tętna to niewiedziałabym,że jestem w ciąży,ponieważ nie czułam w ogóle ruchów dziecka)i od razu poszłam do zabiegowego,zaraz przybiegło 2 lekarzy,powiadomiono oddział intensywnej terapii noworodków(siostry na oiomie miały kilkanście minut,aby przygotować inkubator-zdążyły).Jak wyżej pisałam o 6.05 zostałam matką.Mała wydała z siebie marny glosik,mignęło mi coś granatowego(to było moje dzieckO!) i tyle Ją widziałam.Potem miałam łyżeczkowanie(nikomu nie życzę)byłam nacinana,bo dziecko ułożone było główką do góry(klasyczne cc powinno być,ale nie było czasu).Małą zobaczyłam dopiero po południu jak pozwolono mi wstać.POszliśmy z mężem na oddział Intensywnej terapii(ja leżałam na oddziale ginekologicznym i tam rodziłam w zabigowym,na przeniesienie na patologię nie było czasu) i zobaczyliśmy naszą Olę,taka bezbronna i maleńka podłączona do tylu rurek.Według agpar dostała w 1 minucie 5,a w 3 siedem punktów.Stan był bardzo ciężki,wymagała zastosowania oddechu zastępczego,surfakantu(szkoda,że dłużej nie czekali z podaniem sterydów).Drugiego dnia założyli Jej odmę.Miała zaburzenia diurezy,powiększoną wątrobę,kliniczne objawy zapalenia płuc,zburzony pasaż jelitowy,wahania stabilności stanu zdrowia.Dopiero około 10 doby stan zaczął się poprawiac,ale nadal nie trawiła,miała obniżoną aktywność ruchową,obniżone reakcje na bodżce zewnetrzne i wtedy pani ordynator{cudowny lekarz} zleciła wykonać badanie w kierunku hypotyreozy,które wykazało niedobory hormonów tarczycy.Po podaniu eltroxinu w moje dziecko wstąpiło życie pożegnała się na dobre z respiratorem,na cpapie była 3 dni i zaczęła sama oddychać,trawić i ruszać sie,otwierać oczy.Przez ten cały czas jeżdziłam do szpitala codziennie i spędzałam z Nią czas (leżała od 06.05.06 do 30.06.06.)
W rozpoznaniu mam napisane:
Wcześniactwo 27 hbd,zakażenie w/maciczne,wrodzone zapalenie płuc,niewydolność oddychania,mechaniczna wentylacja SIMV,odma opłucnowa prawostronna,IVH II stopień(na szczęście ładnie się wchłoneły i nie ma śladu),Niedoczynnośc tarczycy,anemia,ROP I Stopień(który w okulisty okazał się III stopniem i miała robioną fotokoagulację laserem diodowym,teraz jest ok)
Teraz ma 7 miesięcy 6500g jesteśmy pod stała opieką
ediatry,kardiologa(ma niedomykalność zastawki mitralnej I wady rozwojowe)endokrynologa,alergologa(alergia na białko mleka krowiego)neurologa(jest ok) ortopedy(też ok)okulisty(wizyty już co pół roku) i audiologa(była badana pod narkozą BERA niedosłuch 20dB,ale teraz byłam z Nią i wyszedł 40 dB i już sama niewiem co o tym myśleć,napewno nie bez znaczenia na wynik jest fakt,że ma sapkę alergiczną no i miała kaszel(początki zapalenia oskrzeli))
Ale się rozpisałam.
Pozdrawiam