reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Uwaga!!!!!! Niania narkomanka!!!! Przeczytaj koniecznie!!!!!

Przykre jest to że w tylu postach jest wręcz pretensja do już na pewno obwiniającej się matki... Nawet sobie nie wyobrażam co musisz czuć... Strasznie Wam współczuję, oby szybko dzieci o tym zapomniały. Łatwo oceniać jak się nie zna szczegółów i potwierdzam dwulatki potrafią nazmyślać i nie raz płaczą do słuchawki że zamiast dokończyć zabawę odbierasz telefon... Dobrze że opisałaś sytuację żeby przestrzec innych, ludzie którzy sami są dobrzy nie szukają u innych od razu tych najgorszych cech; mi się to w głowie nie mieści, mam nadzieję że faktycznie to tylko w tym ostatnim czasie odwalała takie numery... szok
 
reklama
Rytyska Dziękuję Ci!!! .
Napisłam to samo na innym forum i zostałam okrzyknięta "Trolem, wyrodną matką itp."Nawet ktoś napisał że " że tak oczerniam tą biedną nianie To tak jak zrobić alkoholika z kogoś kto wypił łyżkę amolu na przeziembienie". Śtraszne....
W słuchawce słyszałam płacz małej i nianie krzyczącą "No czego beczysz","Usiądz tu na dupie i siedz". Ciężko było ocenić tą sytułacje. Nie mordowała ich, ale podniosła głos. Ja tez czasem na nich krzykne....może nie tak,ale jesteśmy tylko ludzmi. To było naprawde trudne, tym bardziej, że ona była z nami pół roku. Lubiłam ją i ufałam jej. To co się tam działo napewno było niepokojące, ale nie dramatyczne i wymagające interwencji tatychmiast i bezwzględnie. Jakby to byłby inny dzień to pojechałabym do domu dla spokoju bez dwóch zdań. Jednak tak wyszło jak wyszło. Uwierzcie naprawde jest trudno ocenić taką sytułacjie.
Czy któraś z Was gdy podejrzewa męża o zdrade to odrazu się z nim rozwodzi? Ja potrzebuję mocnego dowodu zanim oczernie kogoś, bo wiem, że słowem można zrobić ogromną krzywde.
Jeśli chodzi o policę to mija się z celem. Będzie ślectwo, moje dzieci będzie badał psycholog, ja będe składać wyjaśnienia. Przyjdzie ktoś z opieki. Za rok będzie sprawa w sądzie i jedyne co jej zrobią to dostanie rok w zawieszeniu na dwa lata w tej pozytywnej wersji. A i tak będzie robic to co robi. Tak mi się przynajmniej wydaje.
Wiem że jest narkomanką uzależnioną od Dolarganu od kilku lat. Wiem, że wyłudza recepty na ten lek. Ona potzrebuje pomocy. Co nie zmienia faktu, że mnie oszukała, zawiodła i nigdy nie powinna się zajmować dziećmi.
 
Rytyska Dziękuję Ci!!! .
Napisłam to samo na innym forum i zostałam okrzyknięta "Trolem, wyrodną matką itp."Nawet ktoś napisał że " że tak oczerniam tą biedną nianie To tak jak zrobić alkoholika z kogoś kto wypił łyżkę amolu na przeziembienie". Śtraszne....
W słuchawce słyszałam płacz małej i nianie krzyczącą "No czego beczysz","Usiądz tu na dupie i siedz". Ciężko było ocenić tą sytułacje. Nie mordowała ich, ale podniosła głos. Ja tez czasem na nich krzykne....może nie tak,ale jesteśmy tylko ludzmi. To było naprawde trudne, tym bardziej, że ona była z nami pół roku. Lubiłam ją i ufałam jej. To co się tam działo napewno było niepokojące, ale nie dramatyczne i wymagające interwencji tatychmiast i bezwzględnie. Jakby to byłby inny dzień to pojechałabym do domu dla spokoju bez dwóch zdań. Jednak tak wyszło jak wyszło. Uwierzcie naprawde jest trudno ocenić taką sytułacjie.
Czy któraś z Was gdy podejrzewa męża o zdrade to odrazu się z nim rozwodzi? Ja potrzebuję mocnego dowodu zanim oczernie kogoś, bo wiem, że słowem można zrobić ogromną krzywde.
Jeśli chodzi o policę to mija się z celem. Będzie ślectwo, moje dzieci będzie badał psycholog, ja będe składać wyjaśnienia. Przyjdzie ktoś z opieki. Za rok będzie sprawa w sądzie i jedyne co jej zrobią to dostanie rok w zawieszeniu na dwa lata w tej pozytywnej wersji. A i tak będzie robic to co robi. Tak mi się przynajmniej wydaje.
Wiem że jest narkomanką uzależnioną od Dolarganu od kilku lat. Wiem, że wyłudza recepty na ten lek. Ona potzrebuje pomocy. Co nie zmienia faktu, że mnie oszukała, zawiodła i nigdy nie powinna się zajmować dziećmi.
Mimo wszystko dziwie sie Tobie bardzo, bo gdybym ja usłyszała ze jakiś babsztyl drze mordę na moje dziecko a ono płacze to sorry ale praca byłaby na drugim miejscu i do domu pojechalabym NATYCHMIAST , tymbardziej ze juz synek sygnalizowal ze ona bije go po buzi.
 
Iloona już pisałam, o sytuacji w pracy. Dobrze... przyjmijmy, że pojechałabym do tego domu i nic by się nie działo tak jak o 18.00. Cisza spokój. Zapytałabym czemu mała płakała to pewnie odpowiedziała, ze jej zęby wychodzą, albo brat jej dokuczał. Na pytanie czemu krzyczała na nią pewnie by zaprzeczyła i co dalej?
To naprawde trudne. Ona była z nami pół roku. Przez ten czas zajmowała się dziećmi bez zastrzeżeń. W bloku znam się ze wszystkimi sąsiadami. To głównie starsi ludzie. Często pytałam czy niania wychodzi z maluchami na dwór i czy wszytko ok. Nigdy złego słowa nie poeirdzieli. Niestety nie mam do nikogo telefonu.
Jeśli chodzi o to bicie to uwierz mi, że dwulatki mówią różne rzeczy. Szczególnie jak nabroją. Ciężko mi było w to uwierzyć. Jednak zapaliła się czerwona lampka. Gdyby ich biła regularnie i nagminnie to dzieciaki by jej tak nie lubiły i nie zostawały z nią tak chętnie. Poza tym napewno miałyby jakieś ślady. A jak były z nią to nawet sobie guza nie nabiły. Do Świąt wszytko było dobrze.
Dziś też patrzę no to troszke chłodniej. Wiem, że nie jest typową morfinistką. Jest uzależniona od narkotycznych środków p/bólowych.
 
85asia nie oceniam Ciebie tylko stwierdzałam fakty ,które nie dokońca były opisane w Twoim pierwszym poście. Nie uważam Ciebie ani za wyrodną matkę ani tym podobne .Wspołczuje jeszcze raz sytuacji i mam nadzieje ,ze ten babsztyl jeszcze odpowie za swoje czyny. Najwazniejsze ze Twoim dzieciaczkom nic juz nie grozi :) pozdrowienia!
 
Spokojnie pisząc ten post liczyłam się z tym, że ludzie będą oceniać i mnie i niezawsze będzie to pozytywna ocena.
Celem tego posta było ostrzeżenie innych rodziców przed tą panią jak również pokazanie na podstwie własnych doświatczeń, że nie można zaufać żadnej opcej opiekunce. Kontrola najwyższą formą zaufania.
Nie chciałam się aż tak bardzo zagłębiać w szczegóły ( może powinnam). Dziś już wiemy, że to nie jest taka typowa narkomanka jeśli można to tak określić Wiemy, że nie ćpa na centralnym ze znajomymi z tej samej igły. Kamień z serca. Jednak to co przez nią przeszliśmy po tym jak ta sprawa wyszła na jaw to był dramat. Zastanawialiśmy się na ile ją znamy. Co się działo w naszym domu. Czy nie zaraziła czymś naszych dzieci i czy czegoś im nie podawała np. na sen.
Zastanawiałam się też, czy mogłam się zoriętować wcześniej,( bo pół roku to jednak troche czasu jest). Każdego dnia jak zostawała z dziećmi dzwoniłam do niej po kilka razy dzienie. Czasem robilismy jej naloty ( wpadaliśmy niby po coś do domu na chwilkę), rozmawiałam z sasiadami i pytałam jak ona sobie tam radzi i prosiłam żeby zwracali uwage, sprawdzałam fb żeby wiedzieć z kim się zadaje i czy nie mamy wspólnych znajomych, rozmawiałam z synkiem i wypytywałam co robili co jedli, gdzie byli itp. to co dało sie wyciągnąć od dwulatka. Co mogłam jeszcze zrobić? Kamery wtedy wydawały się przesadą.
Jedyne co mogę zrobić teraz to wyciągnąć mądre wnioski i podzielić się złym doświatczeniem z Wami.
 
Ostatnia edycja:
Ale w końcu miałaś te kamerę czy nie? Bo jakby co, powinnas ją -tę kobietę-zgłosic na policję, Twoim dzieciom na szczęście nic sie nie stało, ale robiac to, ta chora kobieta zagraza życiu i zdrowiu innych dzieci. Jesli masz dowody-zgłoś to.
I współczuję, niepewność zostanie na długi czas, a słyszeć jak ktoś krzyczy na Twoje dziecko i byc bezsilnym-wstrząs dla psychiki.:-(
 
reklama
85asia wiesz co kochana ten watek powstał po to bo chcialas z dobrego serca przestrzec inne dziewczyny przed niania narkomanka tak?a nie po to zebys tłumaczyła ze swojej pracy i meza pracy babci cioci i innych swietych!laski nie rozumiejia,ich sprawa nie przejmuj sie:) i nie tłumacz sie obcym:) zdrówka dla was:)
 
Do góry