reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

ustępowanie miejsca ciężarnym...

To ja jedna opowiem Wam miła sytuacje ;)
Byłam z M w Tesco na zakupach ,jakos tak w drugim miesiacu ,szlismy do kasy i w jednej było nadwyraz mało ludzi wiec ja sune tam a moj M mowi ze to kasa pierwszenstwa ja do niego o no to akurat bo przeciez ja w ciazy jestem,co z tego ze nie widac.No i tak stoimy,bylismy chyba trzeci i wiecie co ? pani kasjerka uprzejmie wszystkich ''nie na miejscu'' informowała ze to kasa z pierwszenstwem,niektorzy cos tam bakali pod nosem (oczywiscie tylko faceci) ale ona im tłumaczyła ze jak przyjdzie kobieta w ciazy badz inwalida to beda musieli ta osobe przepuscic i wtedy juz ci faceci odchodzili grzecznie.Mimo ze po mnie nie było widac ze jestem w ciazy pani nas obsłuzyła bardzo miło a ja sie smiałam ze jak ktos nie wierzy w moja ciaze to mam w torbie usg dzidzi ;)
Z tych mniej miłych sytuacji to najczesciej w autobusach sie mi zdarzaja,ja mam takie schorzenie serca ze nie wolno mi stac długo w jednym miejscu i czesto rano w drodze do pracy bardzo zle sie czułam wiec zawsze siedziałam,czesto czułam te wwiercajace sie we mnie spojrzenia ale miałam zawsze gotowa odpowiedz w razie czego,ustepowałam tylko osobom ktore naprawde tego potrzebowały a i tak czesto wcale nie chciały siedziec.
A jeszcze mi sie przypomniała historia jak byłam nastolatka ustapiłam babce miejsca w trolejbusie a ta kobita do mnie z geba ''ja jeszcze nie jestem taka stara zebym musiała siedziec'' od tamtej pory to nawet sie bałam komus ustapic ;)
 
reklama
Na szczęście z dosłownym chamstwem się nie spotkałam, ale niestety, takie czasy, każdy myśli o sobie. Puki jestem młoda i zdrowa, nie siadam w autobusach, chyba, że jest dużo miejsc. Niedługo zacznie się u mnie 5 miesiąc, ale odpukać, czuję się na tyle dobrze, że daję radę postać nawet te 30min. Nie wiem co będzie potem, ale brzuszek będzie widoczny i jeśli będę mogła, to zawsze usiądę i niech mi ktoś podskoczy, to wzrokiem zabije. Nie liczę na dobroć ludzi, ale widzę, że z reguły, to właśnie młode osoby ustępują staruszkom i ciężarnym i przeważnie są to dziewczyny.:happy2:
Obym jak najdłużej radziła sobie sama i to jest dla mnie najważniejsze. Zajęcia mam w takich porach, że w godzinach szczytu nie jeżdżę, więc sadzę, że będzie dobrze:tak:
No i nie mam się czym chwalić, ale nawet mój M był swego czasu taki nieogarnięty, że nie rozumiał czemu ciężarnej się ustępuje. Przyszedł pewnego dnia i zaczął z oburzeniem się żalić, jak to biedny stał w długiej kolejce, a 2 dziewczyny wpuściły ciężarną. I co to ma być. Myślałam, że mnie krew zaleje. Wytłumaczyłam mu dosadnie, że jest niedouczony i zrozumiał. Ale widzę, że faceci nie mają zielonego pojęcia z czym wiąże się ciąża:no: Na szczęście powstrzymał się od komentarzy tamtego dnia i mam nadzieję, że od tej pory będzie bronił ciężarnych i wpuszczał je do kolejki :-D
 
ja ostatnio jechałam autobusem 20 min i sobie w tłoku stałam nawet niemiałam ochoty siadać bo sie dobrze czułam a na następy dzeń na poczcie duchota ja biegłam zeby zdązyc mała marudna iją nosiłam i tak mnie brzuch rwał w tej 40min kolejce ze usiadłam i była awantura bo mnie na moje miejsce niechcieli wpuścic
ja raczej zauważam ze to faceci wpuszczą przepuszczą-pomoga a kobiety w wieku po40 to zwyzywają zę sie ma stać bo ciaza to nie choroba ....
 
Fakt, że kultura w narodzie kwitnie. Należę do osób, które długo wytrzymują a potem pękają. Długo jeździłam kolejami mazowieckimi i metrem w godzinach szczytu zanim mnie w kóńcu ostatecznie szlag trafił. Teraz to siedzę w domu i odpoczywam ale normalnie jak jeździłam do pracy to nie raz głośno skomentowałam zachowania obywateli współpodróżnych. Szczególnie wkurzają mnie rośłi młodzieńcy, którzy są w stanie wepchnąć ludzi pod pociąg żeby tylko dopchać się w pierwszej kolejności do siedzeń i posadzić swoje klejnoty. Albo tacy, co usiądą, rozłożą odnóża i wietrzą jajka utrudniając chętnym skorzystanie z miejsca obok. Oj, już nie jednemu powiedziałam, że to się myje nie wietrzy a jak już potrzebuje się wywietrzyć to nie musi robić tego w zatłoczonym pociągu. I na ogół skutkuje. Poza tym siadam obok takiego i się normalnie rozpycham, aż zwróci uwagę że mu niewygodnie. A babami to się w ogóle nie przejmuję. Kiedyś jak wracałyśmy z pracy z koleżanką, przysłali w godzinach szczytu pociąg o połowę krótrzy niż normalnie i to co się tam działo to był sajgon. Wsiadła z nami dziewczyna w zaawansowanej ciąży i oczywiście wszsytcy oczy gdzieś podziali żeby tylko nie widzieć jej brzucha. Na to ja zrobiłam miejsce a moja koleżanka wsadziła głowę w głąb wagonu i potężnym jak trąba głosem oznajmiła, że jest kobieta w ciąży i potrzebyjemy miejsca, ale już! Ale się głupio ludkom zrobiło! Fakt, że biedna ciężarówka mało się nie zapadła pod ziemię ale ją posadziłyśmy. I kazałyśmy się przestać wstydzić czy krępować - w końcu nosi w sobie przyszłość narodu, nie? Znaczy ważniejsza niż wszystkie zbolałe moherowe paniusie a tym bardziej "wyjątkowo zmęczeni pracą" młodzieńcy w pełni sił. Rany, jak mnie to wkurza! Ale z drugiej strony widzę jak wsiada do metra mamusia z nastolatkiem i co robi? Sadza biedne dzieciątko a sama nad nim stoi. NO to skąd ma się brać ta kultura i wychowanie? Samo do łba nie wpadnie. Jak się tak wychowuje to potem takie jak ja muszą się wykłócać a czasem nawet szarpać z kretynami, skoro im nikt nie uświadomił, że nie własny tyłek jest na świecie najważniejszy.
Ja jako ciężarna jeszcze nie musiałam korzystać z niczyjej uprzejmości bo na razie siedzę na zwolnieniu a jak jadę do lekarza to poza godzinami szczytu więc raczej zawsze mogę usiąść. I dobrze, bo przy moim samopoczuciu to inaczej musieliby mnie zbierać z podłogi..... ALbo może jeszcze ktoś by mnie oskarżył o uszkodzenie ciała bo przy wysiadaniu się o mnie potknął? Z tym naszym kulturalnym inaczej narodkiem to naprawdę nigdy nic nie wiadomo....
 
a mnie dzisiaj po raz pierwszy będąc w tej ciąży ktoś potraktował ulgowo... bylismy z M. na zakupach w markecie, stoimy w kolejce z pierwszenstwem dla kobiet w ciąży, ale ja tam się nie pchałam, czekamy spokojnie na swoją kolej, a tu pani kasjerka z nieczynnej kasy obok mnie zauważyła, spojrzała na brzuch i poprosiła abyśmy przeszli do niej...to było miłe z jej strony
 
Futrzakowa, na lotnisku eksponowanie brzuszka nie pomogło. Koszulkę miałam bardzo dopasowaną, brzuszek wypięty i NIC! W kolejce do odprawy stałam jak wszyscy, do Heimanna podobnie, a rekord pobiłam w kolejce do taksówki już po wylądowaniu w Bolonii - 1,5 godziny!!! Kolega już mnie niemal błagał, żebym udała omdlenie. Ale bałam się, że to nic nie pomoże, a tylko miejsce w kolejce stracimy, bo się hieny wepchną ;-)
 
teraz będzie coraz trudniej z ustępowaniem miejsca bo idzie zimna jesień i zima, wiec brzuszki bedą schowane pod kurtkami :(((( i wtedy juz nikt nie bedzie ustepowac!!! porażka:(
 
teraz będzie coraz trudniej z ustępowaniem miejsca bo idzie zimna jesień i zima, wiec brzuszki bedą schowane pod kurtkami :(((( i wtedy juz nikt nie bedzie ustepowac!!! porażka:(


nooo cos w tym jest...bo np teraz jak mam luźną zarzutkę lub kurtkę to nic nie widać... choc myślę że w pewnym momencie nawet największy płaszcz nie ukryje naszych wdzięków:-D
 
reklama
a ja właśnie myśle ze plaszcze wszystko ukrywają...ja mam plaszcz po mamci i nic w nim nie widac,tzn brzucha nie widac a mysle ze juz mam pokaźny więc...?no i nikt mi nie ustępuje miejsca w dalszym ciągu...ehh dupa tam;/
 
Do góry