To ja jedna opowiem Wam miła sytuacje
Byłam z M w Tesco na zakupach ,jakos tak w drugim miesiacu ,szlismy do kasy i w jednej było nadwyraz mało ludzi wiec ja sune tam a moj M mowi ze to kasa pierwszenstwa ja do niego o no to akurat bo przeciez ja w ciazy jestem,co z tego ze nie widac.No i tak stoimy,bylismy chyba trzeci i wiecie co ? pani kasjerka uprzejmie wszystkich ''nie na miejscu'' informowała ze to kasa z pierwszenstwem,niektorzy cos tam bakali pod nosem (oczywiscie tylko faceci) ale ona im tłumaczyła ze jak przyjdzie kobieta w ciazy badz inwalida to beda musieli ta osobe przepuscic i wtedy juz ci faceci odchodzili grzecznie.Mimo ze po mnie nie było widac ze jestem w ciazy pani nas obsłuzyła bardzo miło a ja sie smiałam ze jak ktos nie wierzy w moja ciaze to mam w torbie usg dzidzi
Z tych mniej miłych sytuacji to najczesciej w autobusach sie mi zdarzaja,ja mam takie schorzenie serca ze nie wolno mi stac długo w jednym miejscu i czesto rano w drodze do pracy bardzo zle sie czułam wiec zawsze siedziałam,czesto czułam te wwiercajace sie we mnie spojrzenia ale miałam zawsze gotowa odpowiedz w razie czego,ustepowałam tylko osobom ktore naprawde tego potrzebowały a i tak czesto wcale nie chciały siedziec.
A jeszcze mi sie przypomniała historia jak byłam nastolatka ustapiłam babce miejsca w trolejbusie a ta kobita do mnie z geba ''ja jeszcze nie jestem taka stara zebym musiała siedziec'' od tamtej pory to nawet sie bałam komus ustapic
Byłam z M w Tesco na zakupach ,jakos tak w drugim miesiacu ,szlismy do kasy i w jednej było nadwyraz mało ludzi wiec ja sune tam a moj M mowi ze to kasa pierwszenstwa ja do niego o no to akurat bo przeciez ja w ciazy jestem,co z tego ze nie widac.No i tak stoimy,bylismy chyba trzeci i wiecie co ? pani kasjerka uprzejmie wszystkich ''nie na miejscu'' informowała ze to kasa z pierwszenstwem,niektorzy cos tam bakali pod nosem (oczywiscie tylko faceci) ale ona im tłumaczyła ze jak przyjdzie kobieta w ciazy badz inwalida to beda musieli ta osobe przepuscic i wtedy juz ci faceci odchodzili grzecznie.Mimo ze po mnie nie było widac ze jestem w ciazy pani nas obsłuzyła bardzo miło a ja sie smiałam ze jak ktos nie wierzy w moja ciaze to mam w torbie usg dzidzi
Z tych mniej miłych sytuacji to najczesciej w autobusach sie mi zdarzaja,ja mam takie schorzenie serca ze nie wolno mi stac długo w jednym miejscu i czesto rano w drodze do pracy bardzo zle sie czułam wiec zawsze siedziałam,czesto czułam te wwiercajace sie we mnie spojrzenia ale miałam zawsze gotowa odpowiedz w razie czego,ustepowałam tylko osobom ktore naprawde tego potrzebowały a i tak czesto wcale nie chciały siedziec.
A jeszcze mi sie przypomniała historia jak byłam nastolatka ustapiłam babce miejsca w trolejbusie a ta kobita do mnie z geba ''ja jeszcze nie jestem taka stara zebym musiała siedziec'' od tamtej pory to nawet sie bałam komus ustapic