> Mały Jasio przechodzi obok sypialni rodziców idąc po szklankę wody.Słysząc jęki i stękania zajrzał do sypialni zastał rodziców uprawiających sex. Zanim ojciec zdążył zareagować Jasiu zawołał:
> - O! Ja chcę na konika! Tato mogę Ci wskoczyć na plecy?
> Ojciec zadowolony, że nie będzie musiał odpowiadać na inne pytania, zgodził się z widząc w tym możliwość dokończenia tego, co
> zaczął.
> Synek wskoczył mu na plecy i zaczęła się jazda. Wkrótce mama zaczęła jęczeć i stękać szybciej.
> Jasio woła:
> - Tato, trzymaj się teraz mocno ! W tym momencie ja i listonosz zawsze przyspieszamy!
>
>
> Miś zarządził w lesie, że każde zwierze ma mu przynosić mięso do jedzenia. W przeciwnym razie będzie je bił swoim wackiem. Przyszła kolej na zajączka. A co zajączek mogł przynieść misiowi? To co sam zjada, czyli sałatę. Miś zgodnie z założeniem zaczął bić zajączka wackiem. Bije go i bije. Na to zajączek w śmiech. Miś zdezorientowany bije jeszcze mocniej, ale zjączek jeszcze bardziej sie śmieje. Miś bije wiec z całej siły, ale zajączek ciagle sie śmieje. Miś nie wytrzymał i pyta zajączka:
> - Z czego sie tak śmiejesz?
> - Bo jeżyk przyniósł jabłuszko!
>
>
> synek pyta mame:
> -Mamo mamo dlaczego ty jestes biala a ja jestem czarny????
> -Synku daj spokoj....
> -No ale mamo mamo dlaczego tak jest???
> -Nie powinno Cie to interesowac...
> -No ale mamo mamo kumple sie ze mnie smieja....powiedz dlaczego tak jest ze ja jestem czarny a Ty jestes biala...???
> -Ty sie ***** ciesz ze nie szczekasz taaaaaaaaaaka impreza byla...
>
>
> - Panie doktorze, bardzo mnie boli łokieć.
> - Proszę jutro przynieść mocz do analizy.
> Zdenerwował się facet, bo co ma wspólnego analiza moczu z bólem łokcia.
> Postanowił zakpić sobie z lekarza i do naczynia wlał mocz swój, córki, żony i to wszystko doprawił zużytym olejem silnikowym.
> Na drugi dzień otrzymuje wyniki dogłębnej analizy moczu:
> - Córka jest w ciąży.
> - Żona z kimś pana zdradza.
> - Silnik w pańskim samochodzie jest do wymiany. A pan powinien przestać się onanizować w czasie kąpieli, bo uderza pan
> łokciem w brzeg wanny i stąd ten ból.
>
>
> Jasiu chce popływać i pyta ratownika o zgodę:
> - Czy mogę popływać w tym basenie?
> - Musisz mi najpierw pokazać jak pływasz.
> Jasiu zaczyna. Robi fikołki, pływa, nurkuje. Wreszcie ratownik pyta:
> - Gdzie ty nauczyłeś się tak pływać?
> - Tata wyrzucał mnie na środek jeziora.
> - To pewnie trudno było dopłynąć do brzegu?
> - Nie - mówi Jasiu. Najtrudniej było wydostać się z worka.
>
>
> Blondynka i prawnik siedza obok siebie w samolocie. Prawnik pyta,
> czy nie zechcialaby zagrac z nim w ciekawa gre.
> Blondynka mowi, ze jest zmeczona, odwraca sie do okna i probuje zasnac.
> Ten jednak nalega i wyjasnia, ze "gra" jest
> bardzo prosta i wesola.Mianowicie beda zadawac sobie pytania i jesli ktores
> nie zna odpowiedzi - placi 5$.
> Ona odmawia i znow probuje zasnac, ale prawnik nie daje jej spokoju i
> proponuje inny uklad - jesli ona nie
> bedzie znala odpowiedzi - placi 5$, jesli natomiast on nie bedzie znal - placi 5000$.
> To przykuwa jej uwage, poza tym i tak zdaje sobie sprawe, ze on nie da jej
> spokoju, dopoki nie zagraja w jego gre, wiec zgadza sie.
> Prawnik zadaje wiec pytanie pierwszy:
> - Jaka jest odleglosc pomiedzy ziemia, a ksiezycem?
> Blondynka bez slowa siega do portfela i wyjmuje banknot 5$.
> Ok - mowi prawnik - twoja kolej...
> - Co to jest, wchodzi na gore na dwóch nogach, a schodzi na trzech?
> Prawnik jest zaskoczony, wyteza umysl i nic, dzwoni do znajomych, wysyla
> maile, przeszukuje internet i nic. Po
> godzinie poddaje sie i wypisuje czek na 5000$, ona przyjmuje, odwraca sie
> i probuje zasnac. Prawnik
> jest jednak ciekaw odpowiedzi i pyta - co to jest, co wchodzi na gore na
> dwóch nogach, a schodzi na trzech?
> Blondynka odwraca sie i wyciaga banknot 5$
>
>
>
> Podchodzi facet do kiosku ruchu i prosi o paczkę fajek.
> Kioskarka mu podaje.
> On patrzy, czyta: UWAGA! PALENIE TYTONIU POWODUJE IMPOTENCJĘ.
> Facet oddaje fajki i mówi:
> - Pani mi da takie z rakiem
>
>
> Dwóch facetów. Wieloletni przyjaciele od dzieciństwa. Jednak jeden z nich niestety jest częściowo sparaliżowany, potrzebuje trochę pomocy w codziennym życiu. Pewnego dnia siedzą u niego na werandzie, sparaliżowany mówi:
> - Wiesz, co, mam pytanie - czy naprawdę jesteś moim przyjacielem?
> - No jasne stary, znamy się od dziecka, wiesz, ze zrobiłbym dla ciebie wszystko!
> - Wiem, mój przyjacielu, wiem. Miałbym wiec do ciebie małą prośbę czy przyniósłbyś mi z piętra skarpetki? Robi się trochę chłodno, a jak wiesz, janie jestem w stanie tego zrobić.
> - Stary, w ogóle nie ma o czym mówić. Skoczyłbym dla ciebie w ogień.
> - Dziękuje ci mój przyjacielu.
> Facet idzie na piętro, otwiera drzwi do pokoju, wchodzi i staje oniemiały. Przed oczami rozpościera mu się cudowny widok - dwie córki jego przyjaciela, młode, piękne jak marzenie, ubrane jedynie w bieliznę. Facet nie może oderwać wzroku, targają nim wyrzuty sumienia - w końcu to
> córki jego najlepszego przyjaciela, jednak w końcu poddaje się instynktom i mówi:
> - Wasz ojciec przysłał mnie, żebym się z wami przespał.
> - Niemożliwe! - mówi jedna.
> - Nieprawdopodobne! - mówi druga.
> - No cóż, jeśli mi nie wierzycie, zaraz wam udowodnię.
> Facet podchodzi do okna, otwiera je i krzyczy...
> - Obie?
> - Tak, tak, obie! Dzięki, stary!
>
>
> Pani Stasia była organistką w kościele, miała już prawie 80 na karku. Pewnego razu wpadł do niej pastor omówić szczegóły jakiejś kościelnej
> uroczystości. Pani Stasia zaprosiła duchownego do pokoju gościnnego i zaoferowała mu herbatkę.
> Pastor usiadł sobie wygodnie w stylowym fotelu, tak, że przed nim stały stare organy Pani Stasi.
> Ku wielkiemu zdziwieniu pastora, na organach tych stała szklanka wypełniona wodą, a co jeszcze
> bardziej zaniepokoiło pastora to fakt, że w szklance tej płwała prezerwatywa. Jak Pani Stasia wróciła z herbatką zaczęła się rozmowa.
> Pastor chciał jakoś delikatnie zacząć rozmowę o szklance wody i kondomie w niej plywającym, ale mu się nie udawało, więc postanowił zapytać wprost:
> - Pani Stasiuł- tu wskazał na nieszczęsną szklankę.
> - Ooo tak, dobrze, że pastor pyta. Czyż to nie wspaniałe? Słlam sobie raz przykoscielnym parkiem i znalazłam tę małą paczuszkę na ziemi. Instrukcja na opakowaniu wyraźnie mówiła, że należy umieścić na organie, zapewnić, by było wilgotne to ochroni przed roznoszeniem się chorób. I wie pastor co ... przez całą zimę nie miałam przeziębienia.
>
>
> Polak, Rusek i Niemiec mieli przemycić wiewiórkę przez granicę, ale dla utrudnienia mieli ją sobie włożyć w gacie.
> Pierwszy idzie Polak. Coś się kręci ale przeszedł
> Drugi Niemiec. Myślał że nie wytrzyma ale też jakoś przeszedł.
> No i został Rusek. Idzie i na środku granicy nie wytrzymał. Ściągną gacie i wywalił wiewiórkę.
> Oczywiście go złapali. Później na komendzie pyta się Polak i Niemiec dlaczego to zrobił.
> Ruski:
> No dobra powiem:
> Jak zrobiła sobie z mojej pały gałązke, to jeszcze wytrzymałem, jak zrobiła sobie z moich jaj orzeszki to też wytrzymałem, jak robiła sobie z mojej dupy dziuplę to też wytrzymałem ale jak próbowała wnieść orzeszki do dziupli to już nie wytrzymałem...
>
>
> W pewnej rodzince byl taki zwyczaj, ze rodzice co dwa, trzy dni
> wyjezdzali do znajomych na noc, wiec jedyny syn mial cala
> chate wolna przez caly wieczor i noc. Wiec skwapliwie z tego
> korzystal sprowadzajac sobie swoja dziewczyne i razem figlowali
> korzystajac z nieobecnosci starszych.
> Az pewnego pieknego dnia znajomych nie bylo w domu
> i rodzice z kwitkiem wrocili z powrotem i przylapali
> mlodych w lozeczku.
> Chlopak przylapany na "goracym" uczynku pomyslal sobie:
> - O, cholera, mam za niedlugo mature, mialem dostac samochod,
> uwazali mnie za takiego porzadnego. A tu co?
> Dziewczyna sobie mysli:
> - Aj, mialo byc fajnie, mial mnie przedstawic rodzicom, mialo byc
> milo, kolacja itp., a tu mnie jak ostatnia kurwe poznali.
> Ojciec sobie mysli:
> - Moja krew! Dobrze synku, dobrze, calkiem niezla dupa!
> A serce matki:
> - Jak ta szmata nogi trzyma! Przeciez mu niewygodnie!
>
>
>
> Dwóch gejów zderzylo się samochodem. Wysiada jeden i wysiada facet z drugiego samochodu. Facet mówi:
> -Panowie, moze bysmy sie jakos dogadali?
> Gej na to:
> -Gieniu, dzwoń po policję!
> Facet wyciąga 100zł. Gej na to:
> -Gieniu, dzwoń po policje!
> Facet wyciąga 200zł. Gej na to:
> -Gieniu, dzwoń po policje!
> Facet wyciąga 500zł.Gej dalej:
> -Gieniu dzwoń po policje!
> W pewnym momencie facet:
> -A ch** wam w d***!
> Gej na to:
> -Gieniu nie dzwoń! Pan chce się dogadac!
>
>
>
> Kupowal facet od rolnika chalupe nad jeziorem. I pyta go:
> - Panie, a jak tutaj z komarami?
> - Noooo... czasem sa, ale my znalezlismy sposob!
> - Tak? Jaki
> - Nooo.... sadzamy tesciowa na laweczce przed chalupa i smarujemy jej twarz miodem. I te komary leca do niej i jest spokoj.
> - Ale ona sie przeciez zadrapie na smierc!
> - Nieeeee... jest sparalizowana...
>
> Zona mówi do meza:
> - Kochanie, Jas juz chodzi.
> - To niech idzie do sklepu po papierosy.
>
>
>
> Do hotelu w Zwiazku Radzieckim pozna pora przybyl podrozny:
> - Poprosze o pokoj na jedna noc.
> - Niestety, mamy tylko wolne jedno miejsce w pokoju piecioosobowym.
> - Moze byc, w koncu to tylko jedna noc - odpowiedzial podrozny i pomaszerowal do wskazanego pokoju.
> Ulozyl sie wygodnie i zamierzal zasnac, ale wspoltowarzysze grali w brydza, opowiadali sobie kawaly i co chwila wybuchali glosnym smiechem. Podrozny ubral sie i zszedl do recepcji:
> - Poprosze 5 herbat na gore za jakies 10 minut.
> Wrocil do pokoju i mowi:
> - Panowie, tak swobodnie opowiadacie sobie dowcipy, a przeciez tutaj moze byc zalozony podsluch.
> - Co pan?! W hotelu?
> - Mozemy to latwo sprawdzic. - Panie kapitanie! Poprosze 5 herbat pod 14.
> Rzeczywiscie, w tym momencie przynosza herbate. Wspoltowarzysze z lekka obawa klada sie spac. Rano podrozny wstaje i widzi ze procz niego w pokoju nie ma nikogo. Schodzi do recepcji:
> - Co sie stalo z moimi wspollokatorami?
> - Rano zabrala ich milicja.
> - A mnie dlaczego nie zabrali?
> - Bo kapitanowi spodobal sie ten dowcip z herbata.
>
>
> Szefowie najwiekszych bankow na swiecie zorganizowali mistrzostwa swiata we wlamywaniu sie do sejfu. Zasada byla taka:
> Reprezentacja kraju ma minute na wlamanie sie do sejfu przy zgaszonym swietle. Po minucie zapala sie swiatlo, co jest rownoznaczne z przegrana.
> Pierwsi wystartowali Niemcy... mija minuta - nie udalo sie.
> Nastepnie startuja Hiszpanie... ta sama sytuacja.
> Potem kolejni Holendrzy, Szwedzi, Portugalczycy... nie udaje sie nikomu.
> W koncu startuja Polacy... Po minucie pan wciska przycisk, ale swiatlo sie nie zapala. Jeden Polak do drugiego:
> - Rychu mamy tyle kasy, na cholere ci jeszcze ta zarowka?
>
>
>
> Szpital, godz 8 rano...
> Właśnie trwa oprawa...Nagle podrywa sie młoda lekarka i zmieszana mówi:
> - Panie ordynatorze, zapomniałam pieczątki
> - Jak to - pyta ordynator - przychodzi Pani do pracy bez najwazniejszego dla lekarza narzędzia???
> - Myślałam że najważnejszym narzędziem dla lekarza jest jego głowa! - odpowiada zmieszana lekarka.
> A co Ordynator popukał palcem w papiery leżace na stole....
> - Prosze mi tu pierdolnąć głową....
>
>
>
> cZego byś nie chciał usłyszeć na stole operacyjnym??
>
>
> Lepiej to gdzieś schowajcie, przyda się do autopsji.
> *Niech ktoś zawoła sprzątaczkę ze szmata do podłogi i wiadrem.
> *Przyjmij te ofiarę, o Wielki Panie Ciemności!
> *Burek! Burek, wracaj i oddaj to, co zabrałeś!
> *Chwilkę, jeśli to jest śledziona, to, co ja trzymam w ręce?
> *Eeee... Podaj mi to tam, no... To, co?...
> *O nie! Zgubiłem mojego Rolexa!
> *Ups! Ktoś już kiedyś przeżył 500ml dopaminy?
> *Cholera, znowu zgasło światło!
> *Wiecie, na nerkach można zrobić niezły interes. Patrzcie, ten facet ma
> dwie!
> *Niech wszyscy się cofną! Zgubiłem szkła kontaktowe!
> *Możesz zatrzymać to cos? Jak tak pulsuje, to nie mogę się skoncentrować.
> *A to, co tu robi?
> *Nie cierpię jak pacjentowi czegoś brakuje.
> *Fajne to było! A możesz teraz tak zrobić, żeby podskoczyła mu noga?
> *Szkoda, ze zapomniałem okularów.
> *Słuchajcie, to będzie dla nas wszystkich bardzo ciekawe doświadczenie.
> *Sterylny, sterylny... Podłoga jest czysta, to do roboty.
> *Co to znaczy ze on nie przyszedł tu na zmianę płci?
> *Ktoś widział gdzie położyłem skalpel?
> *A teraz usuwamy mózg podmiotu i umieszczamy go w ciele małpy.
> *Dobrze, zrób teraz zdjęcie z tej strony. To naprawdę niezły wybryk natury.
> *Ten pacjent ma już kilkoro dzieci, prawda?
> *Siostro, czy ten pacjent podpisał zgodę na pobranie organów?
> *Nie martw się. Na moje oko jest dostatecznie ostry.
> *Co masz na myśli mówiąc "Chce się rozwieść"?
> *To zaraz wybuchnie! Kryć się!
> *Pali się! Uciekajmy!
> *Kurde, ktoś wyrwał 47 stronę podręcznika!
> *Popatrz, ma takie same wyniki jak ten nieszczęśnik z wczoraj...
> * Dziwne są te spadki napięcia. Szpital zapłacił elektrowni, prawda?
> * Wiem, że te leki są gorsze, ale tylko te były refundowane
> * Jak to, rdza?
> * Och, pamiętam cię Kowalski. To ty w szóstej klasie...
> * On, niczego nie zauważy... Już śpi, popatrzcie...
>
>
>
> Jak poznacie ze nie jestescie juz studentami??(oczywiscie AM choć nie do wszystkiego)
> 1. O 6 rano wstajesz, a nie kładziesz się spać.
> 2. Seks w pojedynczym łóżku sprawia Ci trudności techniczne.
> 3. W lodówce trzymasz więcej jedzenia niż picia.
> 4. Twoje fantazje o seksie z trzema kobietami o skłonnościach lesbijskich naraz zostały zastąpione przez fantazje o seksie z kimkolwiek
> 5. Nie zgłaszasz się już do testów nowych leków na ochotnika.
> 6. Znasz każdego ze śpiących w twoim domu.
> 7. Swoją ulubioną melodię słyszysz w windzie w budynku, w którym pracujesz.
> 8. Nie dostajesz już listów z pogróżkami z banku.
> 9. Nosisz ze sobą parasol.
> 10. Siedmiodniowe popijawy się już nie zdarzają.
> 11. Nie chodzisz do supermarketu ze wszystkimi przyjaciółmi.
> 12. Korzystasz ze stałych zleceń i kredytu w rachunku bieżącym.
> 13. W domu działa ogrzewanie.
> 14. Twoi przyjaciele zawierają związki małżeńskie i rozwodzą się,
> zamiast się po prostu spotykać i rozstawać.
> 15. Płacisz rządowi co rok tysiące zł.
> 16. Zamiast 130 dni wakacji masz ich 20.
> 17. Dżinsy i pulower nie są już eleganckim strojem.
> 18. Dzwonisz na policję, bo te cholerne dzieciaki z mieszkania obok nie chcą ściszyć muzyki.
> 19. Wstajesz rano z łóżka nawet, jeśli pada.
> 20. Mycie się nie jest nudnym rytuałem.
> 21. Starsi krewni nie krępują się opowiadając przy tobie kawały o podtekście seksualnym.
> 22. Nie masz pojęcia, o której zamykają najbliższą budkę z hamburgerami.
> 23. Ubezpieczenie samochodu jest coraz tańsze, a koszty utrzymania coraz wyższe.
> 24. Pomysłów na drinki nie czerpiesz z doświadczenia lokalnych włóczęgów.
> 25. Nie odkładasz niedojedzonej pizzy do lodówki na później.
> 26. Nie spędzasz połowy dnia na strategicznym planowaniu trasy wieczornej eskapady po knajpach.
> 27. Nienawidzisz "cholernych studentów -pasożytów".
> 28. Gdy jesteś pijany, nie czujesz już tego dziwnego pociągu do znaków drogowych.
> 29. Nie przystoi już spać w poczekalni dworcowej.
> 30. Nie potrafisz już przekonać mieszkających z Tobą do "picia aż do rana".
> 31. Zawsze wiesz, gdzie jesteś, gdy się budzisz.
> 32. Nie zdarzają Ci się już drzemki od południa do 18.
> 33. Ogień w kuchni nie jest już powodem do dobrej zabawy.
> 34. Do apteki chodzisz po Panadol i coś na wrzody, a nie po prezerwatywy i testy ciążowe.
> 35. Pamiętasz imię osoby, obok której się budzisz.
> 36. Śniadania jesz w porze śniadania.
> 37. W twojej kuchni nie mieszkają myszy ani szczury.
> 38. Lista zakupów jest dłuższa niż zupka z kubka i sześciopak piwa.
> 39. Używałeś odkurzacza.
> 40. Łamanie prawa oznacza przekroczenie dozwolonej prędkości o 10 km/h.
> 41. Zamiast mówić "Już nigdy tyle nie wypiję" mówisz "Nie potrafię już pić tyle, co kiedyś".
> 42. Ponad 90% Twojego czasu spędzonego przed komputerem to zwykła praca.
> 43. Nie eksperymentujesz już z zakazanymi substancjami.
> 44. Już nie pijesz w domu przed wyjściem do knajpy, żeby tam zaoszczędzić.
>
>