Ja też mam dylemat-zaprosiłam juz gości wstepnie na 1 lub 2 grudzien, weekend po urodzinach małej ,ze wzgledu ze moja rodzina ma okolo 400km do Warszawy, wszyscy na razie potwierdzili ze beda-ten sam sklad co na chrzcinach czyli 17 osob-chrzciny byly w lokalu i bardzo mi to pasowało-jedzenie bylo dobre, atmosfera tez, no i potem zero sprzatania, a i spokojnie wzielismy mala i pojechalismy po 3 godzinach do domu, mam male mieszkanie wiec impreza w lokalu byla dla mnie wybawieniem, a teraz mysle nad zrobieniem w domu roczku i kurcze nie wiem gdzie ja pomieszcze tych gosci, mała mi sie umeczy-a lokal to kasa-jestem na razie w kropce i rozmyslam,
Milva-wspołczuje-wiem jak to jest jak do nas przychodza goscie to też sie kłebia nad jej głowa a ona z natłoku wrazen zaczyna plakac-ale potem jakos sie uspokaja i dalej jest ok, tylko ja raz powiedzialam dobitnie zeby nad nia nie stali bo to male dziecko a oni tłumem jej nad głowa pitu, pitu-podziałało
Violett-wspołczuje sytuacji,przytulam
Milva-wspołczuje-wiem jak to jest jak do nas przychodza goscie to też sie kłebia nad jej głowa a ona z natłoku wrazen zaczyna plakac-ale potem jakos sie uspokaja i dalej jest ok, tylko ja raz powiedzialam dobitnie zeby nad nia nie stali bo to male dziecko a oni tłumem jej nad głowa pitu, pitu-podziałało
Violett-wspołczuje sytuacji,przytulam