reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Umiejętności naszych pociech :)

agagsm, mój też jest niezłym klockiem i walcze by na brzuszku poleżał ale u niego to max 10 minut:-( i w płacz, kiedyś nie leżał na brzuszku nawet 5 sekund wiec jest jakiś postęp :-(długo przyzwyczajała się Michalinka do tej pozycji?
 
reklama
Wiw u nas z leżeniem na brzusiu tez nie było kolorowo:) Dopiero ja mama zaczęła sie chować za kanapę :) i robić a kuku to stwierdziła że coś się dzieje:) Poza tym klaskałam i chwaliłam głośno:) I od tamtej pory zaczęla sie sama na brzuch przewracać:) I aż czeka jak sie coś zacznie dziać:)
Co do pełzania jak pisałam poprzedniego posta dziecko mi odpełzało:) Chyba czytać umie:)P
 
morka to brawo , że Bunia sobie tak radzi, ja też robie z siebie warjata, chwale, klaszcze i zajmuje go zabawami bo inaczej nie ma szans na brzuszek ale jemu podoba sie tylko turlanie czyli w miare szybki powrót na plecy, sam kombinuje jak to zrobić i troche mu pomagam, ogólnie nie jest źle tylko z tym podnoszeniem do siadania całkowita klapa:-( zastanawiam się czy na tą niechęc do leżenia na brzuchu może mieć wpływ przepuklina pempkowa którą miał i może to był jakiś dyskomfort i tak mu zostało?
 
nasza najnowsza umiejętność to ... 'pierdzenie' ustami :eek: sorki za słownictwo, ale nie wiem jak ową czynność fachowo nazwać ...

mam nadzieję, że mała nieprędko załapie, że można to robić również podczas jedzenia, np. marchewki :szok:

a co do pełzania, to się młoda wyrywa że hej ... na brzuchu doopka w górę i nogami przebiera ... ale, że rączkami jeszcze przebierać nie umie, to ryje nosem w matę :-D:-D:-D rozkoszny widok ...

z przewracaniem jest jeszcze trochę do tyłu ... kilka razy tylko z brzuszka na plecki, a w drugą stronę jeszcze niet ... ale dalej cierpliwie czekam ... w końcu 8,5 kg przerzucić to nie taka prosta sprawa ... musi dzidziol sił nabrać ;-)
 
Dziewczyny,
Ja już nie śledzę za bardzo, która umiejętność powinna być w którym tygodniu życia dziecka, bo stwierdzam, że to nie ma sensu.
U nas pojawił się malutki problem z ćwiczeniami metodą Vojty. Mały jest już na tyle silny, że nie jesteśmy w stanie wykonywać niektórych ćwiczeń (np. pełzania, a to jest dla nas najważniejsze), dwa razy rehabilitantka zmieniała nam sposób w jaki ma być wykonywane, ale nic z tego. Synuś po prostu odpuszcza, my go blokujemy (potrzebne są dwie osoby), a Mały znajduje taką pozycję, by nie naprężać mieśni. Jest coraz silniejszy, a nam jest trudniej. Nie wiem co robić, bo chodzę co tydzień, płacę za rehabilitację niemałe pieniądze i nie mogę wykonywać ćwiczeń.
W środę idę do neurologa, zobaczymy co dalej. Jestem też umówiona na państwowa wizytę, by przekonać się czy prywatnie troszę nas nie naciągają. Zobaczymy.
 
u nas mala testuje swoj glos....piszczy, drze sie, wydaje takie smieszne dzwieki jak mlay robocik i ogolnie dziwne dzwieki wydaje....smiechu z nia masa....dodatkowo wedruje po lozeczku najbardziej podoba jej sie spanie dogory girami a teraz cmoka palucha tak glosno ze w calym mieszkaniu slychac...
 
Mari_Anna u nas to samo z Vojtą... Anka też się cwana zrobiła i próbuje wszystkiego, żeby mi tylko zrobić pod górkę a jej nie męczyć. Byliśmy u neurologa, ale dooktorka powiedziała, że mimo wszystko kombinować. No to kombinujemy.

U nas z nowych umiejętności : wyciągamy rączki do zabawek (w końcu!!!), wszystko pchamy do buzi, przekręcamy się na boczki bez żadnych problemów i z brzusia na plecki, ale tutaj gorzej wychodzi, ale wychodzi. Na brzusiu pięknie leży, opiera się na łokciach i próbuje jak najwyżej łepek zadrzeć żeby tylko coś zobaczyć.
 
A bartuś odkrył nowy sposób przemieszczania się, a mianowicie zaczął się "kulać". Leżąc na pleckach, buch na brzuch, znowu na plecki i znów na brzuch i już go nie ma na kocu tylko na podłodze.
Cwaniak jeden. Samego na łóżku w sypialni już go zostawić nie można.
 
reklama
nasza najnowsza umiejętność to ... 'pierdzenie' ustami :eek: sorki za słownictwo, ale nie wiem jak ową czynność fachowo nazwać ...

mam nadzieję, że mała nieprędko załapie, że można to robić również podczas jedzenia, np. marchewki :szok:

a co do pełzania, to się młoda wyrywa że hej ... na brzuchu doopka w górę i nogami przebiera ... ale, że rączkami jeszcze przebierać nie umie, to ryje nosem w matę :-D:-D:-D rozkoszny widok ...

z przewracaniem jest jeszcze trochę do tyłu ... kilka razy tylko z brzuszka na plecki, a w drugą stronę jeszcze niet ... ale dalej cierpliwie czekam ... w końcu 8,5 kg przerzucić to nie taka prosta sprawa ... musi dzidziol sił nabrać ;-)

JoL moje dziecię taką właśnie umiejętność posiadło, jedząc marchewkę :)) Muszę Go całego okrywać pieluchami i trzymać mu ręce bo wkłada je do buzi. Bujak cały obryzgany marchewą a i mi czasem na okularach się co nieco znajdzie...
 
Do góry