reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Umiejętności naszych maluszków czyli co już potrafią nasze szkraby

reklama
no ja juz na fb sie wypowiedzialam:) i jak wspominalam moja mala staje dosyc dlugo sama a potem nie moze sie zdecydowac co dalej.szuka moich rak by sie zlapac:)

z umiejetnosci to mnie najbardziej zadzwiia to ze probuje wypowiadac nowe wyrazy.czaem wydaje mi sie ze to przypadek dopoki nie uslysze raz czy drugi:)
 
kropa wow, ale super filmik udało ci się zrobić. Gratki dla Radzia:tak:

swoją drogą, nie wiem jak ja przeżyję te pierwsze kroki. One są tak chwiejne, że chyba będą musiała zamykac oczy, żeby mojej małęj na to pozwolić i nie panikować. Jak uczyła się wspinać zaliczyła ze 2-3 bardzo niefajne upadki (takie do tyłu z uderzeniem się w główkę)zanim załapała, że trzeba przewracać się na bok. Aż M mnie opierdzielał, że to ja za bardzo panikuję i dziecko przez mnie bardziej się wystraszyło.
 
nef-no upadki nieuniknione i rzeczywiscie trzeba uwarzac by dziecka nie przestaszyc:) ja tez sie ich boje ale raczej pozwalam malej na wiele (oczywiscie w granicach rozsadku).wspina sie jak malpa gdzie sie da.po lezaczku na kanape i lapie dopiero jak chce z niej na glowke skakac.Ostatnio siedziala na krzeselku i skoczyla na ziemie tak jakby do wody skakac chciala:)
 
Moja mała miesiac temu skonczyla roczek. zaczela sama chodzic 5 dni po urodzinach.na poczatku byly to dwa 3 kroczki ale z kazdym dniem robila coraz wiecej.teraz juz chodzi.prawie nie raczkuje czasami jeszcze jak upadnie to do czegos doraczkuje i dalej sobie chodzi.Chyba jej sie spodobalo.
a co do innych umiejetnosci to:
- bije brawo
-daje buziaka ( z otwartymi ustami :):-D )
- pokazuje jak sroczka kaszke warzyła :0
-jak upadnie to krzyczy BAAAM
-kiwa glowa na nie :no: jak czegos nie chce i na tak :tak:
-przytula misia lale i oczywiscie mamusie :)
-lubi wyrzucac zabawki ze swojego kosza.
-buduje wieze z klockow
-rozmawia przez telefon (tzn tak jak by) jak jej powiem halo to przyklada telefon do ucha i po swojemu mowi
-lubi wylaczac mi komputer
-jak jestesmy u kogos poza domem to przynosi mi swoje buty i innym robi papa ( tzn ze chce isc do domu :-))
-siedzi na nocniku z roznym skutkiem ale juz tak z niego nie schodzi jak kiedys
-lubi bawic sie w a-kuku i berka
-nasladuje krowe i malpke
-oglada ksiazeczki i komentuje co na nich widzi
-tanczy
-uderza np w miske i robi baba baba ( tzn babko babko udaj sie )
- potrafi wejsc i zejsc na fotele i wersalki

w tej chcwili nie moge sobie wszystkiego przypomnieć. Chyba juz pora na spanie. Pozdrawiam
 
moja Gosia dopiero co zaczęła chodzić trzymana za raczki... i tu pochwale odradzany przez ortopedów i pogardzany przez wszystkich CHODZIK!

Moi rodzice zakupili takowy na próbę, z zastrzeżeniem, że jak nam nie podpasi, to po weekendzie oddadzą. Bo Gosia pięknie chodzi przy meblach, ale na wprost (przy pchaczu luz za rączki) ni cholery, zaraz przyklękała i koniec chodzenia...:baffled:
Dziecko na początku usiadło w chodziku, bo te majty są wygodne do siedzenia i znajome (podobne ma w rowerku). A po kilku godzinach śmigała już po całej chałupie... i zaczęła też pięknie chodzić trzymana za rączki!
Musiała się po prostu przemóc i pomógł w tym chodzik. A jaka była przy tym zadowolona z samej siebie.

Tak więc chodzik zatrzymaliśmy, chociaż u mnie mniej miejsca i wkurza mnie, że musiałam zwinąć dywan. W domu będę raczej korzystać jako miejsce do bezpiecznego odłożenia dziecka, kiedy potrzebuję coś zrobić... ale przy wizytach u dziadków będzie bezcenny, zawsze mam schizy, że coś sobie zrobi, albo ktoś na nią nadepnie, albo wejdzie na schody i spadnie... a teraz po prostu wio!:-D
 
nef-ja w chodziku podobno jak rajdowiec sie zachowywalam:) moja lazi i lazi juz od 4 mc (z trzymanka) i nawet stac sama potrafi ale jak ma isc to bach na kolana i daje.za raczki tez pieknie i ogolnie chodzi o ile trzyma chocby skrawek spodni he he ale sama?niee
 
reklama
kropa-moze i pomaga ale ja wychodze z zalozenia ze i na samodzielne chodzenie przyjdzie czas.Na pewno kiedys sie odwazy i w sumie nie zalezy mi kiedy tego dokona.na razie drepcze z wozkiem,baby walkerem,czy wszystkim innym.
 
Do góry