No to i ja sie pochwale troche bo jest czym ;-) Kaya juz full slowek mowi i nawet laczy w takie mini zdania. Pocieszna jest bo np na dworze ostrzegala swoja kuzynke - "Pati waziaj ato(auto)", ogladala bolka i lolka("bolek bolek" u niej) jak dostali od faceta paczke z niebieska kokarda i mowi "pan plezient dała"(czasem jej sie myli ze pan dal, a pani dala), a w aucie jak jej mowie ze jedziemy do sklepu to sie klocila " nie! baci dziemy"
Poza tym potrafi nas rozbrajac jak wola "daj buzi mamuś", w ogole mamuś i tatuś tak fajnie brzmi u takiego krasnala... I I love you ja juz dawno nauczylam to mowi "aj ju ju"
Jak z rodzicami na skypie rozmawialysmy, to R po powrocie z pracy pyta co dziadziu mowil? a Kaya - "heloł" a babcia co mowila? - "baj"
A raz tato sie pytal kiedy przyjedzie do dziadzia, to ja jej mowie ze to daleko ze trzeba samolotem leciec i Kaya tak sie zawiesila na moment i mowi "dziadziu leci olot" (mloda czesto poczatki "zjada".... ale sek w tym ze widac, ze juz tam cos kojarzy w tej malej glowce...
No a poza tym to Kaya juz nie da sobie w kasze napluc i sie wykloca o swoje "daj, to moje" , "odawaj", "sio", "ine daj"... Nawet jak jedziemy autem, to nas kieruje ze nie tam mamy skrecic, tylko "tutaj dziemy" (najczesciej do "baci") i poniewaz teraz juz duzo domow oswietlonych przed swietami to ciagle sie zachwyca "o tutaj atełka"(swiatelka oczywiscie) "duzio atełka"... A mnie raz rozwalilo jak jej mowie ze do polskiego sklepu jedziemy, a ze bylo blisko i poznala dokladnie gdzie jedziemy, to mowi "bułe upić tak?"
Jeszcze z takich fajniejszych to mloda sie nauczyla ladnie mowic piwo, kawa i raz znajomy sie z nia kubkiem z sokiem stuknal i powiedzial cin cin, to teraz jak cos pije to Kaya tez ze zwoim kubkiem leci i mowi "daj ci cin mama" (jak jem chleb i ona je to tez jest ci cin, nawet kapciami sie stukala ze mna, bo widziala jak zakladam swoje akurat....
No i jeszcze mloda kilka slowek z angielskiego zalapala bo na ciastka mowi "kuki" albo "kukis" na swinke morska wolala "koszą albo kosion" bo tak jest mniej wiecej fonetycznie po francusku (R ja nauczyl) no i wita sie czesto "haj" "heloł" i potrafi bonjour powiedziec, chociaz to bardziez "buziu" brzmi, a i oprocz tego jeszcze powie "kuje mamus"(dziekuje), "blanoc"(dobranoc), "obly"(dziendobry), "dziemy pać"(spać)
Osz sie rozpisalam ale faktycznie mloda duzo gada i jeszcze duzo moglabym pisac, ale duzo rzeczy akurat teraz nie pamietam no i nie chce przeginac, ale ubaw z nia mamy niesamowity... takie fajne doswiadczenie jak sie z takim maluchem mozna juz po ludzku dogadac