reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

ULEWANIE I REFLUKS - jak pomóc maluszkowi i sobie

reklama
My dzisiaj pierwszy dzień po mleku dla dzieci refluksowych i muszę napisać, że coś to chyba daje:tak: Mały naprawde mało co ulał, w sumie tylko przy odbiciu, a wcześniej nawet 2, 3 godzny po jedzeniu był zalany. tylko to mleko strasznie gęste, nie wiedziałam, że aż tak:szok: musiałąm smoczki w butelkach zmienić
 
Cześć. Moja córeczka tez miała refluks. Poprostu zwracała każdy pokarm. Po 5 dniach przeszłam na mm ale nic nie pomagało. Po każdym posilku( mleczku) musieliśmy ja nosić aż do następnego karmienia. Jak ja kładlismy od razu się ulewalo czasami mniej czasami wiecej- strasznie pilnowalismy zeby się nie zakrztusila no i ciagle czkawki. Jak miała około tygodnia przeszliśmy na mleko SMA stay down- od razu pomogło. Poprostu gestnialo w brzuszku i już tak nie ulewala. Podawalismy jej tez GAVISCON INFANT. pomagało bo refluks to taka jakby zgaga i już jej tak nie wykrzywialo po każdym odbiciu. Dla pocieszenia dodam ze jak miała około 4-5 miesięcy zaczęła przyjmować mniej płynne produkty i pionizowala się i wszystko powoli minęło. Jako następne mleko dostała już zwykły aptamil. Dawalam jej jeszcze GAVISCON ale mniej aż w końcu ok 6 miesiąca wszystko przeszło. Niestety nauczyła się wymiotowac na zawołanie i jak nie chciała jeść to sama prowokowala wymioty;) ale to tez minęło;) teraz ma dwa latka i już nie pamietam o tym w ogóle;)
 
Dziewczyny, współczuję Wam tych ulewek. U nas też był ten problem w połączeniu z kolkami, no i nafaszerowaliśmy Tomka różnymi specyfikami... Nam pomógł mix - syrop Debridat (na kolki i ulewanie jednocześnie), ale jest tylko na receptę i trzeba pamiętać, kiedy się zrobiło zawiesinę, bo ważność ma 4 tygodnie. Do tego zagęszczamy naszego Bebilona HA nutritonem i to chyba pomogło najbardziej. Samo MM antyrefluksowe też super pomaga, tylko my akurat mieliśmy kłopoty z trawieniem i potrzebne było lekkie mleko, a po Bebilonie AF Tomkowi było za ciężko... W szpitalu mówili, że przy karmieniu piersią można najpierw podawać trochę nutritonu przed karmieniem, a potem karmić, ale nie pamiętam, czy kazali rozrabiać z wodą, mlekiem matki czy czym innym.
 
mlodak, bez recepty: nutriton - taki proszek do zagęszczania mleka, każdorazowo dodawany do butli, a na receptę Debridat, syrop, który ma fajny pomarańczowy smak, a Tomek pije go bardzo chętnie. Podaję w standardowej dla takich maluchów dawce: 2x 2,5 ml. W strzykawce prosto do buzi. Zadaniem Debridatu jest rozkręcenie układu pokarmowego, uregulowanie jego pracy, dlatego nam pomogło i na ulewanie, i na kolki (no chyba że same przeszły...). Jedyne, o czym trzeba pamiętać, to że trzeba go postosować przynajmniej tydzień, żeby zaczął działać. No i słyszałam, że czasem u dzieci powoduje na początku bóle brzuszka, ale u nas akurat tak się nie stało. Nie wiem, jakim mlekiem karmisz, bo jeśli jakimś antyrefluksowym, to nutriton już nie ma sensu, bo te AF mają właśnie taki zagęszczacz w składzie. Testowaliśmy różne rzeczy, więc na sam proces ulewania dobrze zadziałało mleko Bebilon AF i możliwe, że jeśli nie podajesz zagęszczonego, to po takim się Szymkowi poprawi. Akurat zrezygnowaliśmy z AF, bo potrzebowaliśmy jakiegoś z lżejszym składem z powodu kolek i podejrzenia nietolerancji laktozy, ale jeżeli u Was nie ma tego problemu, to powinno pomóc. Po takim zagęszczonym mleku Tomek nawet jak coś ulał, to tylko troszeczkę gęstego, a nie tak jak wcześniej, że spał na całkiem mokrej od ulanego mleka pieluszcze... Minusy tych naszych rozwiązań to dość duży koszt takich operacji. Nutriton kosztuje ok. 20 zł i jak podajesz do każdego posiłku, to nie starcza na długo :/ (chyba żeby spróbować dawać tylko do tych, po których dziecko najbardziej ulewa). No a Bebilon AF to już w ogóle zdzierstwo, za puszkę 30 zł, chociaż w szpitalu mówili, że Bebiko jest tak samo dobre, a tańsze.

Nie jestem w stanie stwierdzić, która rzecz bardziej działa - zagęszczone mleko czy Debridat, bo nie odważyłam się odstawić któregokolwiek, żeby ten beznadziejny problem nie powrócił. No i zaznaczam, że problem nie został wyeliminowany w 100%, ale jest o NIEBO lepiej i jak coś się uleje, to mało i rzadko.
 
Dzięki za odpowiedź.
My właśnie podajemy Bebiko, też wyszłam z założenia że jest to bardzo dobre mleko, wiec po co przepłacać. Więcej kasy wpłace Szymkowi na lokatę.
Musze kupić ten nutriton i faktycznie podawać go w dzień bo wieczorem i w nocy tego prpblemu nie ma. Debridat to na receptę chyba jest....

edit a bardzo gestnieje to mleko po tym? Bo uzywamy smoczka 2 i nie wiem czy bedzie leciało bez problemu....
 
Ostatnia edycja:
zależy, ile wsypiesz. my mieliśmy dość zabawną, ale i przerażającą akcję, bo pierwsze opakowanie nutritonu było bez miarki - widocznie producent nie dodał przypadkiem - a że nie wiedziałam, że miarka powinna być, to sypałam ilość według instrukcji, tyle że miarką od MM... i się strasznie dziwiłam na początku, bo wychodził tak gęsty glut jak kaszka dla roczniaka :) fakt faktem dziecku nie udało się ulewać ani kropli, bo się zapchało! dobrze, że to jest substancja obojętna i przelatuje niestrawiona przez układ pokarmowy, bo mogło być groźnie... po pierwszych dwóch karmieniach stwierdziłam, że trochę przesadzają z tym zagęszczaniem i podawałam połowę miarki, a jak się skończyło opakowanie (podejrzanie szybko) i kupiłam nowe, to mało nie padłam. miarka z nutritonu ma mniej więcej 1/3 pojemności tej od MM. Tak więc stosowanie zgodnie z instrukcją i sypanie właściwą miarką powoduje, że mleko jest tylko nieco gęstsze niż normalne :)

my używamy obecnie butelki NUK-a ze smokiem 1, dziurka jest większa niż w jedynkach innych firm i leci bez problemu, więc Twoja dwójka na pewno sobie poradzi
 
reklama
ja po karmieniu daję Gastrotuss baby- pomaga. ogólnie odkąd jej to daje to coraz rzadziej ulewa (nawet jak nie podam po karmieniu). no i obowiązkowo przed nocka. mam wrażenie, ze ten syropek również łagodzi dolegliwości typu pieczenie w przełyku po tych ulewaniach.
 
Do góry