andariel
mama super dwójki :]
Jak dla mnie:
Goła góra + coś na dole (i tak zazwyczaj moje dzieciaki coś na górze cieniutkiego, przewiewnego miały, by słońce nie poparzyło - kremom z filtrami mówimy "nie" i unikam plażowania w samo południe)
Strój jednoczęściowy mnie nie przekonuje (ale ja generalnie nie lubię, rownież dla siebie samej).
A na golaska leżał Leo na kocyku. Gdyby miał śmigać między ludźmi, tylko "zakryty".
Goła góra + coś na dole (i tak zazwyczaj moje dzieciaki coś na górze cieniutkiego, przewiewnego miały, by słońce nie poparzyło - kremom z filtrami mówimy "nie" i unikam plażowania w samo południe)
Strój jednoczęściowy mnie nie przekonuje (ale ja generalnie nie lubię, rownież dla siebie samej).
A na golaska leżał Leo na kocyku. Gdyby miał śmigać między ludźmi, tylko "zakryty".