@Moniulllllka86 Tak. Filipa Dąbrowskiego, z którym raz na jakiś czas prowadzę webinary dl a naszych mam Link do: dr n. med. Filip Dąbrowski - Przeczytaj opinie i umów wizytę
reklama
Ja mam dwoje dzieci 7 i 4 lata. Właśnie zaczynamy starania o trzecie dziecko. Też mam mnóstwo obaw i wątpliwości, zwłaszcza że mam bardzo, ale to bardzo powikłane ciąże i porody. Do tego dochodzą te naturalne obawy, jak to będzie, czy obciążenie nie będzie za duże. Odzwyczaiłam się już od niemowlaka, ,,niesterowanego glosem". W dodatku dopiero zaczniemy budowę domu, jak wreszcie po latach się wszystkie urzędy ogarną, więc na początku będzie trudniej, ale póki w miarę ustabilizowałam swoje zdrowie to nie mam na co czekać. Myślę, że obawa i strach przed zmianą jest zawsze, a potem się przyzwyczajamy i nie wyobrażamy, jakby mogło być inaczej.
My się o trzecie staraliśmy, bo jak nie teraz to kiedy? Co raz młodsi nie jesteśmy moi mają 10 i 8 lat, wiec duże chłopaki. Trzeci to będzie rodzynek ja jestem zdania, że z pozytywnym myśleniem wszystko się da. Oba porody u mnie były naturalne i bez znieczulenia (drugi był gorszy, bo rodziłam w nocy i byłam meeega zmęczona , a ja śpioch straszny jestem
My się o trzecie staraliśmy, bo jak nie teraz to kiedy? Co raz młodsi nie jesteśmy moi mają 10 i 8 lat, wiec duże chłopaki. Trzeci to będzie rodzynek ja jestem zdania, że z pozytywnym myśleniem wszystko się da. Oba porody u mnie były naturalne i bez znieczulenia (drugi był gorszy, bo rodziłam w nocy i byłam meeega zmęczona , a ja śpioch straszny jestem
Super. Po pewnej przerwie, kiedy odzwyczajamy się od pieluch i przyzwyczajamy do pewnych wygód to chyba jest jak nowa przygoda. Wszystko ponownie wydaje się nowe i świeże. I znów trzeba zapomnieć o wyspaniu. Też liczę, że mnie to czeka.
Ja mam 3 w- 9lat, 2,5 i 9mcy. Planowane. Teraz zastanawiam się co mnie pchnęło, żeby sobie to zrobić jest mi mega ciężko, nabawiłam się depresji i często żałuję tej decyzji- oczywiście kocham ich bardzo i z żadnego bym nie zrezygnowała, ale poświęcenie jest ogromne, jak się okazało, ponad moją miarę.
marta18691
Fanka BB :)
No to 3dziecko dość w szybkim czasie miałaś ja mam różnice między 2 a 3dzieckiem 3lata i 8miesiecy ale synek to oczko w mojej głowie bo wyczekiwany mam 2corki jużJa mam 3 w- 9lat, 2,5 i 9mcy. Planowane. Teraz zastanawiam się co mnie pchnęło, żeby sobie to zrobić jest mi mega ciężko, nabawiłam się depresji i często żałuję tej decyzji- oczywiście kocham ich bardzo i z żadnego bym nie zrezygnowała, ale poświęcenie jest ogromne, jak się okazało, ponad moją miarę.
Guni85
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Lipiec 2019
- Postów
- 1 946
Ja Cie rozumiem. Też kocham moje dzieci nie wyobrażam sobie że ich nie ma ale jestem zmęczona. Moje 3 dziecko to zwyczajna wpadka,bliźniaki wydaje mi się że trzeba naprawdę marzyć o dużej rodzinie planować itd i wierzę że wtedy radość jest większa niż kosztyJa mam 3 w- 9lat, 2,5 i 9mcy. Planowane. Teraz zastanawiam się co mnie pchnęło, żeby sobie to zrobić jest mi mega ciężko, nabawiłam się depresji i często żałuję tej decyzji- oczywiście kocham ich bardzo i z żadnego bym nie zrezygnowała, ale poświęcenie jest ogromne, jak się okazało, ponad moją miarę.
ZielonaMamma
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2020
- Postów
- 1 723
Ja zawsze chciałam mieć trójkę. Na razie mam 16 miesięczne i drugie z brzuchu, ale o trzecim przestaję myśleć. Na dziecko bym się jeszcze zdecydowała, ale na ciążę już nie nienawidzę tego stanu, czuję się okropnie. A jeszcze trzeba się z dzieckiem bawić. Zazdroszczę wszystkim mamom, które mają łagodniejsze objawy.
reklama
Ja Cie rozumiem. Też kocham moje dzieci nie wyobrażam sobie że ich nie ma ale jestem zmęczona. Moje 3 dziecko to zwyczajna wpadka,bliźniaki wydaje mi się że trzeba naprawdę marzyć o dużej rodzinie planować itd i wierzę że wtedy radość jest większa niż koszty
U mnie będzie chyba właśnie taka mega radość silniejsza niż ja sama. Pozytywnie zazdroszczę.
Myślę, że to naturalne, że decydując się na kolejne dziecko, kolejne zmiany przechodzimy i przerabiamy różne emocje. I jako kobiety i jako mamy mamy do nich prawo. Mamy prawo być zmęczone, czuć się zaniedbane, czuć że coś nas przytłacza i czuć że coś nas przerasta. To naturalne. Nie dajmy sobie wmówić, że jest inaczej i macierzyństwo to sama bajka i idylla. Są piękne chwile i te trudne. Każda z nas się ich uczy, każda przechodzi chwile kiedy ma dość i kiedy kipi ze szczęścia. Dlatego myślę, że to najbardziej niezwykłe i trudne doświadczenie w naszym kobiecym życiu, wymagające wielu poświęceń i wielu wyzwań. Warto o nich mówić i się nimi wymieniać. Trzymam kciuki za to, by zmęczenie ustąpiło i zamieniło się w same sukcesy.
ZielonaMamma ja mam takie obajwy, że nikt nie chciałby ich przeżyć. Zawsze powstarzam sobie, że nigdy więcej, a potem kiedy widzę tego cudownego, małego człowieka chcę jeszcze więcej. Jeszcze więcej tych poświęceń i miłości. Chyba jestem chora.
Ostatnia edycja:
reklama
Podziel się: