reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Trzecie dziecko i.. Co dalej ??

Hej,
kobitki dawać, dawać co ktore ma zbędne kg. Ja je wszystkie przyjme , upcham w różne miejsca :-D. Szkoda, że tak nie można naprawdę...

U nas 55 w słońcu, w cieniu 37 o godz. 9.00 - bajka:))
Dzieki kochanej Hanusi:wściekła/y: spałam 3 godziny w 2 ratach!!! Połozyłam sie o 23 to ona wstała. Udało sie uspać a po godzinie była juz na nogach i nie spała do 5.30. Wzięłam ja do siebie to o 8.00 spadła mi z łóżka bo tak sie kokosiła i było po spaniu. Pokładała się juz o 10 a jak o 11 kładłam to nie mogła zasnąc przez pół godziny . Szkoda jej czasu na spanie bo ptaszki spiewają ( w nocy się nimi zachwycała) , to chce sie bawić. :wściekła/y: Chyba wyjadę nie na weekend tylko na 2 tyg ;-). Hm, wracałabym szybciej niz myslę.
Ja tak przelotem bo dzisiaj wywiadowka w zw. z zielona szkoła Stacha, zakupy na wyjazd ;-)i do domu, przygotowac Zuzię na wyjazd poniedziałkowy bo nie wiem o której wrócę w niedzielę. no i to co mamy zawsze pranko, sprzatanko, gotowanko - to dzisiaj męzu:)


Czekam na przesyłkę cialka ;-)
 
reklama
O! to ja spokojnie z 10 kg mogę oddaać :-D

Witajcie - pogoda cudna!

Mąż leci, chłopcy w przedszkolu, Dominika śpi, ja odpoczywam.
Byłyśmy dziś z Minisią u lekarza bo ją sypnęło po 3 dniach gorączki. Trzydniówka klasyczna więc marwić się nie muszę :-)

W poniedziałek przyjeżdżają wykańczać mi dalej dom :-D Ale cudnie! Muszę tylko w weekend posprzątać i zlikwidować nasze graty stamtąd. Ale jakoś damy radę z rodzicami, bratem i bratankiem :tak: Mam nadzieję że dociągną do końca swoje roboty i bedziemy mogli już sobie resztę sami robić a nie czekać w zawieszeniu niewiadomoile. A i tak sporo musimy zrobić zanim się przeprowadzimy bo trzeba będzie powoskować i poolejować wszystkie drewniane ściany, podłogi i parapety!

Ściskam wszystkie słonecznie i zmykam, bo na śniadanie jeszcze nie miałąm czasu ;-)
 
Hej kochane :-) czytam na bieżąco, ale nie zdąże ciągle odpisać, teraz właśnie uśpiłam małego, jestem zmęczona, bo przyplątał mu sie katar a wczoraj późnym wieczorem tak strasznie zaczął kaszleć, że nie nadążał brać oddechu.... na szczęście popsikałam czym mogłam i noc nie była taka zła.
ewuniafdziękuje za pamięć i bardzo współczuje sytuacji z finansami, kiedyś sie odbijecie :tak:

mamo powiedz czemu zmieniłaś zdanie na temat Zuzi szkoły? coś prywatnego czy możesz napisać? bo tak sie jeszcze zastanawiam jak to u was jest- pewnie nie ma jakiegoś pożegnania tych 6-latków idących do szkoły co? Wiktoria miała w zeszłym roku zdjęcie w todze, zdjęcie całej grupy z panią, książke z dedykacją.....tak mi tego troche szkoda sie zrobiło....ale ja zawsze zbyt sentymentalna byłam :sorry2:
I u mnie chodzi jeszcze o to, że z Wiktorią było ciężko i wymęczona jestem, bardzo bym chciała żeby z Oliwką było lepiej, ale w sumie zdecydowałam puścić, skoro program jest dostosowany do 6- latków...
ale na zabawe na dywaniku u nas też praktycznie nie ma czasu
 
Anna.S- yyyyyyy..ale ja nie zmieniłam zdania-Zuza idzie do szkoły tej językowej:)
zmianą jest to ,ze pani dyrektor powiedziała,ze ten hiszpańsk jest do wyboru-dziecko może ale nia musi chodzić ..angielski jest normalnie w planie..

także u nas wszystko jest jak było:)

fajnie,ze wleciałaś-zdrówka dla Fabianka :)


Izulka- ooooooooooooooooooooooooooo nie!! ale miałas nockę...kurczeale Hania ma baterie-szok!!:szok::szok:
życzę z całych sił lepszej nocki dziś!!!

Weroniczka- to niezapominajki??????? śliczne-dziękuję za miły początek dnia tym zdjęciem :)
 
mamusiu to jest bukiet który zrobiłam mojej chrześnicy na komunię. Zrobiony jest z najpiekniejszych kwitków czyli niezapominajek i najpiękniej pachnących konwalii :)
 
Ja też lubię niezapominajki :-)

Fajnie macie ze szkołą mamo! U nas nie wiem jak będzie z planem ale książki już zapłaciłam ;-)
 
U nas zebranie ma być tak gdzieś na początku czerwca.

a teraz wisi kartka że panie zbierają do 25 maja za książki to zapłaciliśmy od ręki.

W ogóle ze szkołą mieliśmy zamotkę i akcję ostrą w tym tygodniu bo okazało się że w tej szkółce do któej zapisaliśmy Pawełka nie będzie 1 klasy a i nie wiadomo czy zerówka będzie. Było zebranie, pani dyrektor i pani z gminy tłumaczyły ale rodzice nie i nie. A mogliśmy mieć 1 klasę z 7 uczniów, w tym sześcioro 6latków. Do twgo kasę na wyposażenie sali, na zabawki i pomoce, na remont i na świetlicę. Ale jednej mamusi nie pasowało i namówiła troje innych rodziców. Do tego doszła mama pięciolatki i klapa... Nie to nie. Wynaleźliśmy Pawełkowi inną szkołę, trochę dalej. Obok jest przedszkole (prywatne bo na państwowe to nie ma co liczyć teraz) gdzie od września ma być druga sala i druga grupa (mają remont robić) i w niej jest miejsce dla Łukasza.

Plus jest taki że z tą małą szkołą przy takim nastawieniu rodziców to nie wiadomo co będzie za rok, dwa czy trzy lata - pewnie w końcu ją zamkną, a ja wtedy musiałabym przenosić trójkę dzieci. Tak będziemy bliżej różnych zajęć dodatkowych i spróbuję je dzieciom zorganizować zaraz po szkole/przedszkolu. Tak sobie myślę że przy 4 dzieci to ja muszę mieć placówkę pewną na dłuuuugie lata ;-)
 
reklama
Witajcie Mamusie.

Ufff... Doczytałam Was. Ale z ręką na sercu przyznaję, że wiele mi z głowy uciekło :zawstydzona/y::zawstydzona/y:
Muszę Was bliżej poznać po prostu, to wtedy mi będzie łatwiej każdej z osobna odpisywać;)
W dodatku, jak się sypie, to wszystko na raz...
Do cesarki dwa tygodnie a właśnie okazało się, że mój mąż traci pracę. Także Maureen
doskonale rozumiem co czujesz i ile to stresu kosztuje. U nas w dodatku sprawa skomplikowana jest na tyle, że właściciel sprzedaje dom i musimy wynieść się na koniec czerwca... Więc po prostu stres, stres, stres... I taka bezradność i dołek, że nie wiadomo co będzie dalej :-(
No, ale najważniejsze, że dziewczynki nie chorują i dzidzia brzuszkowa również słucha się mamusi i rośnie.
Wczoraj miałam kolejne usg... ostatnie... Potem już zobaczę dzidzię po drugiej stronie brzucha ;-)I w końcu będę mieć pewność, że jest cała i zdrowa. Ta ciąża jest dla mnie zdecydowanie najtrudniejsza.

Jeju wybaczcie, że nie odnoszę się do wszystkich...

Mama05 ja już kończę kadencję ciążową, więc teraz kolej na siebie... wysyłam pozytywne fluidy!!! :tak:

Co do karmienia piersią. Pierwszą córkę karmiłam 9 miesięcy. W siódmym zaczęła dostawać bebilon pepti, bo ja leciałam strasznie z wagi (byłam na diecie bezmlecznej). W 9 miesiącu mała "rzuciła" mnie... Dla mnie to było końcem świata wtedy... Poczułam się niepotrzebna :-pWiem, że to głupie :-D
A drugą córcię karmiłam jeszcze krócej - 7 mcy... Mała miała straszną nietolerancję i już nie wiedziałam co mam jeść, by jej się poprawiło. Czułam się jak wyrodna matka czując jak wpycham jej na siłę Nutramigen, który i tak ją uczulał i musieliśmy przejść na jeszcze bardziej delikatniejszy preparat mlekozastępczy.
Ogólnie karmienie uważam za coś pięknego, ale tym razem, już po takich doświadczeniach, po prostu mam świadomość, że czasem lepiej się pogodzić i przejść na butlę ;)

Pisałyście również o porze do snu... U mnie właśnie dochodzi 19, czyli czas kąpieli i spania... Bardzo zależało mi na tym, by dziewczyny chodziły wcześnie spać. Po prostu muszę mieć czas dla siebie ;)
Starsza to w ogóle śpioszek bo spałaby i spała... muszę ją rano budzić.
A druga jest naszym budzikiem. Od dawna nie nastawiam prawdziwego zegarka,bo wiem, że po 7.00 na pewno nas zbudzi stukanie o łóżeczko ;)

No i kończę, bo młodsza uwiesiła się na moich nogach i mówi, że chce "pać" - spać.
 
Do góry