Trudno jest zrozumieć nastolatków. Buntują się, bo czegoś nie mają, bądź nie dostają, bądź z jakiegoś innego powodu, którego nawet nie mamy szans się domyślić. W sytuacjach już konfliktowych nie można wytrącić się z równowagi. Nie unośić głosu.. To bardzo trudne, ale przy niższym tonie, przez postawę nie atakującą mamy dopiero szansę, dowiedzieć się, o co chodzi naszemu dziecku. Czy ma jakiś problem.! Krzykiem, ani Ty ani twoje dziecko tak na prawdę nie będzie chciało słuchać.Jednak.. nie zakładajmy, że mają problem i trzeba ich wysłuchać i pogłaskać po głowie. Może to poprostu być wymuszanie z ich strony, wręcz wykorzystywanie sytuacji, zeby coś dostać. Trzeba być czujnym. Przy tym konsekwentnym.. Wspierajmy ich, ale tylko w słusznych sprawach. Nie dajmy się zmanipulować.. Ale również.. często przybierają postawę tych co nic od ciebie nie potrzebują, ale tak na prawdę pragną rozmowy, wsparcia i zrozumienia. Trzeba być otwartym i na prawde czujnym jeśli chodzi o zachowania dzieci. Ja dużo zrozumiałam czytając książkę "Jak mówić do nastolatków, żeby nas słuchały. Jak słuchać, żeby z nami rozmawiały" Faber Adele. Gorąco polecam od początku, do końca... Daje nowy pogląd na dane sytuacje. I szczególnie na rozmowy.