tygrysek235
mama Dawidka
Witam! ja wczesniej nic nie czytalam na temat toksoplazmozy ale bedac w ciazy natknelam sie na artykul o tej chorobie..na szczescie odpowiednio wczesnie.od razu wzielam skierowanie od mojego gina na badania( sam mi nie dal!) i okazalo sie ze mam toksoplazmoze..:-(.dostalam antybiotyki i tabletki oslonne ...musialam sie leczyc ze wzgledu na dzidzie.w tym czasie masa nerwow i czytanie kolejnych artykulow ktore mnie tylko pograzaly....na szczescie po ok. 2 miesiacach brania tabletek wyniki byly satysfakcjonujace i lekarze pocieszali mnie ze w sumie przeszlam ta chorobe albo przed ciaza albo na samym poczatku i nie powinno miec to wplywu na dziecko...wiem, ze w Polsce wykonuja badania z krwi pepowinowej zeby sprawdzic czy dziecko jest zarazone ( tutaj mamo Julci nie do konca sie z Toba zgodze- dziecko w lonie niekoniecznie musi sie zarazi-i ja sie wlasnie o to modle)...Ja rodzilam w Szkocji, tutaj takich badan nie robia:-(.no ale z malym jest wszystko ok, lekarze po porodzie stwierdzili ze jest zdrowy wiec kamien spadl z serca...
Takze jezeli planujecie ciaze w miare mozliwosci zrobcie sobie badanie na toksoplazmoze wczesniej zeby w razie czego zaoszczedzic sobie nerwow juz czekajac na maluszka....
Takze jezeli planujecie ciaze w miare mozliwosci zrobcie sobie badanie na toksoplazmoze wczesniej zeby w razie czego zaoszczedzic sobie nerwow juz czekajac na maluszka....