Włazi na siłę pewne poczucie mniejszej wartości. Wiesz... Babki rodzą jak chcą (często nie chcą i też rodzą) a tu mimo starań, mimo uważania... Tryb myślenia pod tytułem "jaka ze mnie kobieta że nawet nie potrafię ukochanemu mężczyźnie dać dziecka?" Wiem, dać festkopa i wysłać do lasu bo myślenie z gruntu głupie, ale głupie myśli mają to do siebie że siedzą sobie gdzieś w zakamarkach mózgownicy i wyłażą jak tylko zluzować pion.
Myślisz razem popłakać... Mamy różny tryb rozprawiania się z trudnymi sprawami. Tak jak ja grzebię i dociekam dlaczego, tak mój TŻ ucieka w pracę, stara się nie myśleć, czasem po prostu wypiera temat. Z resztą zupełnie nieświadomie podłożył mi "haka", podrzucając ten link: [video=youtube;Yt-IBJpEMzA]http://www.youtube.com/watch?v=Yt-IBJpEMzA[/video]
Absolutnie boskie... W każdym bądź razie obawiam się "spuścić z pionu" przy moim R. - raz tylko rozleciał się przy mnie i to nie twarzą w twarz a przez telefon i... To bardzo spokojny, ciepły i opanowany człowiek. Z naciskiem na opanowany. Tak naprawdę jest "miękki" i bardzo łatwo go zranić. Boję się sytuacji, kiedy on sie rozsypie, boję się czy będziemy umieli poskładać nasz świat od nowa jeśli rozsypiemy się oboje. Dlatego trzymam pion jak potrafię i "twarzuję" na ile mnie stać. Jeśli tutaj pozwalam sobie na ból, to dlatego że gdzieś muszę. Żeby nie zwariować.
Myślisz razem popłakać... Mamy różny tryb rozprawiania się z trudnymi sprawami. Tak jak ja grzebię i dociekam dlaczego, tak mój TŻ ucieka w pracę, stara się nie myśleć, czasem po prostu wypiera temat. Z resztą zupełnie nieświadomie podłożył mi "haka", podrzucając ten link: [video=youtube;Yt-IBJpEMzA]http://www.youtube.com/watch?v=Yt-IBJpEMzA[/video]
Absolutnie boskie... W każdym bądź razie obawiam się "spuścić z pionu" przy moim R. - raz tylko rozleciał się przy mnie i to nie twarzą w twarz a przez telefon i... To bardzo spokojny, ciepły i opanowany człowiek. Z naciskiem na opanowany. Tak naprawdę jest "miękki" i bardzo łatwo go zranić. Boję się sytuacji, kiedy on sie rozsypie, boję się czy będziemy umieli poskładać nasz świat od nowa jeśli rozsypiemy się oboje. Dlatego trzymam pion jak potrafię i "twarzuję" na ile mnie stać. Jeśli tutaj pozwalam sobie na ból, to dlatego że gdzieś muszę. Żeby nie zwariować.