reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

teściowa mnie wk…

miśharibo

Fanka BB :)
Dołączył(a)
5 Sierpień 2020
Postów
415
Dziewczyny, nie spodziewałam się, że napisze tutaj taki temat.
Mam dwumiesieczna córeczke, ciaza bardzo wyczekana, przez in vitro. Corka ma dwa miesiace, te dwa miesiace upłynely mi w nieustannej milosci, zachwycie. Aż do wczoraj.
Przyjechali w wizyte tesciowie, a wspomne tutaj, ze tesciowie to osoby, ktore najbardziej na wnuka czekaly i sa totalnie w małej zakochani. I nagle, totalnie bezsensownie tesciowa zaczela do małej (do dwumiesiecznego dziecka…) mowic
„mama ci nie zalozyla czapeczki, zmarzniesz”
„mama ci zalozyla taki sweterek ze wystaje brzuszek i ci zimno”
wzielam dwa oddechy i poszlam po czapke, kocyk ale ona potem nagle wywalila tekstami
„mama sie toba nie zajmuje”
„mama o ciebie nie dba”
Jak to uslyszałam, to nie wytrzymalam i wybuchlam, co to ma w ogole być, po co takie pieprzenie i dowalanie mi?
Zaczela sie tlumaczyc, ze to tylko takie mowienie, ze juz nie bedzie itp, ale mleko sie wylało…Pozniej przepraszala, ze nic zlego nie miala na mysli, ale chyba przyznacie mi racje, ze to jest przegiecie. Zreszta powiedzialam, ze skoro uwaza ze cos robie nie tak to niech powie mnie, a nie do dziecka. Uslyszałam w odpowiedzi, ze jestem przeciez swietna mama… Czyli to było totalnie bezsensowne pierd*** babci
Cos we mnie pękło, cała noc plakalam, nie spie od 3. A co gorsza… nie mam ochoty opiekowac sie mała. Od rana jej nie dotknelam, wszystko robi mąż. Czuje sie zmeczona, zniechecona, czuje, ze mam dość. Nie wiem czy to baby blues czy o co chodzi, ale jestem cala roztrzesiona ciagle
 
reklama
Dziewczyny, nie spodziewałam się, że napisze tutaj taki temat.
Mam dwumiesieczna córeczke, ciaza bardzo wyczekana, przez in vitro. Corka ma dwa miesiace, te dwa miesiace upłynely mi w nieustannej milosci, zachwycie. Aż do wczoraj.
Przyjechali w wizyte tesciowie, a wspomne tutaj, ze tesciowie to osoby, ktore najbardziej na wnuka czekaly i sa totalnie w małej zakochani. I nagle, totalnie bezsensownie tesciowa zaczela do małej (do dwumiesiecznego dziecka…) mowic
„mama ci nie zalozyla czapeczki, zmarzniesz”
„mama ci zalozyla taki sweterek ze wystaje brzuszek i ci zimno”
wzielam dwa oddechy i poszlam po czapke, kocyk ale ona potem nagle wywalila tekstami
„mama sie toba nie zajmuje”
„mama o ciebie nie dba”
Jak to uslyszałam, to nie wytrzymalam i wybuchlam, co to ma w ogole być, po co takie pieprzenie i dowalanie mi?
Zaczela sie tlumaczyc, ze to tylko takie mowienie, ze juz nie bedzie itp, ale mleko sie wylało…Pozniej przepraszala, ze nic zlego nie miala na mysli, ale chyba przyznacie mi racje, ze to jest przegiecie. Zreszta powiedzialam, ze skoro uwaza ze cos robie nie tak to niech powie mnie, a nie do dziecka. Uslyszałam w odpowiedzi, ze jestem przeciez swietna mama… Czyli to było totalnie bezsensowne pierd*** babci
Cos we mnie pękło, cała noc plakalam, nie spie od 3. A co gorsza… nie mam ochoty opiekowac sie mała. Od rana jej nie dotknelam, wszystko robi mąż. Czuje sie zmeczona, zniechecona, czuje, ze mam dość. Nie wiem czy to baby blues czy o co chodzi, ale jestem cala roztrzesiona ciagle
w sumie nie wiem czego oczekuje po tym watku, ale chcialam to z siebie wyrzucic
 
Ludzie tak czasem p*, nie wiem czy sami to.slyszeli od innych i wydawało im się zabawne. Na zimno uznałabym za Twój sukces, że od razu jej zwróciłas uwagę a ona przeprosiła, ale to nie są sytuacje, które da się rozwiazywac na zimno... Mam nadzieję, że zejdą z Ciebie szybko te emocje i już Ci spadnie ten ciężar z serca. Może zaszalejcie dzisiaj z mężem i córką, wyjdźcie gdzieś odgonić myśli.
 
Ludzie tak czasem p*, nie wiem czy sami to.slyszeli od innych i wydawało im się zabawne. Na zimno uznałabym za Twój sukces, że od razu jej zwróciłas uwagę a ona przeprosiła, ale to nie są sytuacje, które da się rozwiazywac na zimno... Mam nadzieję, że zejdą z Ciebie szybko te emocje i już Ci spadnie ten ciężar z serca. Może zaszalejcie dzisiaj z mężem i córką, wyjdźcie gdzieś odgonić myśli.
ja własnie uważam siebie za bardzo wygadaną osobę, wrecz pyskata, dlatego szybko to uciełam, maz zreszta też. I wiem, ze nie mam sobie nic do zarzucenia, ale wciaz mi w glowie tkwia te słowa, ze nie dbam o mała, mimo ze mialo byc to takie bezsensowne gadanie/ żart
no w głowie mi sie to nie mieści
 
Cóż, moja teściowa też tak klepie bez sensu czasem że się zastanawiam czy ona jest wredna czy niezbyt mądra. Ostatnio wspomniałam że nowe łóżko musimy kupić (jakieś rozkładane) bo nam się dziecko w pokoiku naszym nie zmieści (mamy jeden jako sypialnie i biuro, i trzeba wcisnąć dziecięcy jeszcze). To ona zdziwiona że co wymyślam, przecież dziecku wiele nie trzeba. A jak mi mało miejsca to swoich rzeczy trochę żebym się pozbyła to i dziecko się zmieści. I że przesadzam, bez sensu pieniądze wydaje na meble.
Ale ja pyskata nie jestem, więc nie skomentowałam. A mogłam spytać, że jak zajmuje dwa pokoje w domu to czy jakby swoje rzeczy wyrzuciła to czy by się zmieściła w jednym 😁 ona chyba średnio zadowolona jest z mojej ciąży. A niestety mieszkamy razem...
 
Dziewczyny, nie spodziewałam się, że napisze tutaj taki temat.
Mam dwumiesieczna córeczke, ciaza bardzo wyczekana, przez in vitro. Corka ma dwa miesiace, te dwa miesiace upłynely mi w nieustannej milosci, zachwycie. Aż do wczoraj.
Przyjechali w wizyte tesciowie, a wspomne tutaj, ze tesciowie to osoby, ktore najbardziej na wnuka czekaly i sa totalnie w małej zakochani. I nagle, totalnie bezsensownie tesciowa zaczela do małej (do dwumiesiecznego dziecka…) mowic
„mama ci nie zalozyla czapeczki, zmarzniesz”
„mama ci zalozyla taki sweterek ze wystaje brzuszek i ci zimno”
wzielam dwa oddechy i poszlam po czapke, kocyk ale ona potem nagle wywalila tekstami
„mama sie toba nie zajmuje”
„mama o ciebie nie dba”
Jak to uslyszałam, to nie wytrzymalam i wybuchlam, co to ma w ogole być, po co takie pieprzenie i dowalanie mi?
Zaczela sie tlumaczyc, ze to tylko takie mowienie, ze juz nie bedzie itp, ale mleko sie wylało…Pozniej przepraszala, ze nic zlego nie miala na mysli, ale chyba przyznacie mi racje, ze to jest przegiecie. Zreszta powiedzialam, ze skoro uwaza ze cos robie nie tak to niech powie mnie, a nie do dziecka. Uslyszałam w odpowiedzi, ze jestem przeciez swietna mama… Czyli to było totalnie bezsensowne pierd*** babci
Cos we mnie pękło, cała noc plakalam, nie spie od 3. A co gorsza… nie mam ochoty opiekowac sie mała. Od rana jej nie dotknelam, wszystko robi mąż. Czuje sie zmeczona, zniechecona, czuje, ze mam dość. Nie wiem czy to baby blues czy o co chodzi, ale jestem cala roztrzesiona ciagle
Ludzie często nie myślą co mówią, szczególnie starsi. Niby nie chciała urazić, ale jednak się udało. Moja teściowa wcale nie jest lepsza. Jak córka miała z miesiąc to często i długo płakała wieczorami to potrafiła wparować o 22 na górę z gębą co ja jej robię, że tak płacze. Mąż kazał jej wyjść.
Ogólnie to córka nie lubi z nią przebywać bo od razu marudzi i płacze a teściowa dziećmi zajmować się nie umie i to widać gołym okiem, ale na siłę będzie ją brać na ręce i nosić. Efekt jest taki, że ryk nie do opanowania. Uspokaja się i uśmiecha jak gdyby nigdy nic dopiero jak ją wezmę i teściowa zniknie z pola widzenia.
Pomijając fakt pieprzenia, że to przeze mnie ona jej nie lubi. Pewnie dlatego, że ja jej każę się drzeć kiedy ona przychodzi 😂 ona tak uważa.
Głupie komentarze pt. że będzie normalnym dzieckiem dopiero wtedy kiedy ją ochrzczę, że nikt do tego czasu nie może na nią spojrzeć bo rzuci urok 😂 albo do lustra broń boże jej nie dawać bo diabła zobaczy 🤦‍♀️
Mogłabym wymieniać jeszcze wiele przykładów, ale nie będę się wku.wiać 😉
Do brzegu.
Jesteś najlepszą mamą dla swojej córki i nie masz prawa myśleć inaczej bo ktoś coś palnął bez sensu (szczególnie teściowa 😜) Nikt lepiej od ciebie się nią nie zajmie ❤️

Edit. Pomijając już wgl fakt jak mówi do córki, że jest brzydka i głupia bo u niej na rękach płacze i ogólnie bez przerwy marudzi a u mnie się moment uspokaja i jest uśmiech. Córka ma prawie 5 msc i jeszcze nie rozumie, ale w końcu zacznie i pojawi się problem i kompleksy bo babcia straszy i zwraca się do niej w taki sposób. Zwracanie uwagi nie pomaga.
 
Ostatnia edycja:
Teściowe tak mają mało która jest w porządku nie przejmuj się i nie dawaj się jesteś Mamą i wiesz jak masz zajmować się dzieckiem ona swoje wychowała więc się niech nie wtrąca 😁
 
Mnie by takie gadanie tez rozsierdzilo. Zawsze uwazam, ze jak nie ma sie nic sensownego do powiedzenia to lepiej siedziec cicho niz pieprzyc glupoty. No ale niektorzy nie potrafia, tylko memlaja jezykiem, zeby cokolwiek gadac...
Bardzo ci wspolczuje sytuacji. Wiem, ze na pewno bardzo zle sie z tym czujesz. Nie bylo to na miejscu. Wiem, ze takie gadanie moze dolowac i zabierac energie do dzialania. Ale nie poddawaj sie. Stawiaj twardo na swoim. To twoje dziecko. Ona juz miala swoja szanse na wychowywanie. Trzymaj sie cieplo
 
Szczerze współczuję i wiem jak to jest, moja teściowa tak samo gada. Tylko Ty musisz nabrać grubszej skóry, bo to nie ostatni raz z pewnością. To, że babcia będzie pieprzyć, że mała powinna mieć czapeczkę w lipcu, to na prawdę nic nie znaczy. Jak chce to niech sama siedzi w domu latem w czapce. Nie powinnaś ulegać takiemu gadaniu, bo przegrzewanie dzieci to okropna plaga i może poważnie wpłynąć na zdrowie i osłabić odporność Twojego dziecka. Poczytaj o termoregulacji u dzieci i nie słuchaj starszego pokolenia, bo oni mimo, że chcą dobrze to najzwyczajniej w świecie brak im wiedzy 🤷🏻‍♀️
Ty jesteś najlepszą matką dla swoich dzieci, a wszelkie takie gadanie musisz ignorować. Super, że od razu zwróciłaś teściowej uwagę, może następnym razem się zastanowi. Moja np. ma zupełnie niewyparzony jęzor i zero hamulców. Ja usłyszałam od niej (tzn. mój syn), że jestem wyrodną matką, bo odstawiłam dziecko od piersi po 8 miesiącach. Mnie zatkało, gdy mąż zareagował to oczywiście, że to tylko takie żarty…
Często słyszę „nie słuchaj mamy, babcia ci pozwala”, „mama nie chce ci dać, to choć babcia da, bo mama jest bee”. Jak jej mówię, że ma nie podważać mojego zdania, że ja próbuję wychowywać syna, to ona na to, żebym sobie wychowywała jak jej nie ma, bo ona jest od rozpieszczania. Ręce i cycki opadają. Tylko ja wiem, że moja teściowa to prosta kobieta i się nie zmieni i nie ma sensu się z nią szarpać. Jedyne co to widujemy się z nimi jak już musimy, no i nie zostawiam z nią dziecka samego.
Ale nie tylko najbliższa rodzina, ale nawet obcy ludzie na ulicy potrafią pouczać młode matki. Także musisz nabrać do tego dystansu, znaleźć na to swoją strategię: ignorować, wyśmiewać lub ripostować, ale na pewno nie brać tego do siebie, a zwyczajnie olewać.
Twoja teściowa wychowywała swoje dzieci ze 30 lat temu i wiedzę czerpała od jeszcze starszego pokolenia, które swoją wiedzę zdobyło jeszcze kolejne 20 lat wcześniej i znowu od kogoś starszego, itd. Spokojnie można założyć, że teściowa ma co najmniej 100-letnią wiedzę… Teraz jest o niebo łatwiejszy dostęp do nauki, najatualniejszych badań itp. Osób, które ignorują dziesiątki lat postępu wiedzy, badań i medycyny, należy się wystrzegać.
 
reklama
Do góry