reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Tatusiowie-jak przeżywają ciążę itd

Mój Małż albo nic nie pokazuje albo też jeszcze do niego nie dociera, że może za kilka dni już będzie z nami Mały... w zasadzie to chyba i do mnie to jeszcze nie dociera :-)
No i też planuje dwa tygodnie urlopu ale akurat jego firma ma dużo zleceń i może najpierw weźmie tylko tydzień i potem kiedyś znów tydzień.
 
reklama
Moje kochanie jakos tez nie za bardzo przeżywa, bynajmniej jak jest w domu, jak go nie było to pisał smski jak tam nasz synus i jak się czuje, a w domu nawet brzuszka nie dotchnie.
jak byłam w szpitalu to przylatywał co chwile az się położne śmiały ze chyba się martwi, ale mi się wydaje że to z nudów, a że do szpitala mamy 5 minut piechotą to przylatywał i przynosił mi tony jedzonka :)
Ciekwa jestem jak to będzie po porodzie- powiedział że on mi nie będzie pokazywał że umie zmieniac pampersy( choc narazie to nie umie) bo ja to późnie bede wykorzystywac i on będzie musiał to robic.
Tak się czasmi zastanawiam czy on juz dorósł do tego zeby byc tata, no ale wyjdzie w szystko w praniu :)
 
Moje kochanie moze nie glaszcze brzuszka ,za czesto,ale martwi sie o nas bardzo z pracy dzwoni co godzine(zwlaszcza po ostatnich moich bolach),i bardzo przezywa,a jego czulosc odczutuje tez po tym ,ze bardzo duzo zajmuje sie naszym synkiem,zebym mogla odpoczac,kladzie go spac bawi sie z nim itpi czesto wchodzi do pokoiku dzidzi i wola "Amelka",albo siada u niej na sofce i mowi "jej za chwilke ona bedzie tu w lozeczku obok nas":)
 
Słyszałam i wiem, że jest to wykorzystywane w przypadku cc - wtedy mężczyzna bierze 2tygodniowe zwolnienie, aby opiekować się żoną. Ale o takiej sytuacji w przypadku sn nie słyszałam.
Przy sn też wszystko zależy od gina-jak jest ok to wypisze zwolnienie dla tatusia-trzeba tylko zagadać;-)
Mój Michał będzie musiał skorzystać bo Mikołaja trzeba do szkoły zawozić rano-w połogu nie dałabym rady noworodka pakować co rano do auta i jechać z 2 dzieci do szkoły:-(
Poza tym Michał nie może doczekać się już Emilki chciałby ją zobaczyć i przytulić-bo jednak brzuszek brzuszkiem-ale jest dość abstrakcyjny dla faceta-co innego dzidzia we własnej osobie:-)
Guusia - uuuuu zły sygnał od Twojego Kochania-nie daj się.....przewijanie to banalna czynność wejdź mu na ambicje,że inni tatusiowie to robią a on chce unikać? Nie może nastawiać się,że on będzie tylko od przytulania-pielęgnowanie to też jego obowiązek:tak:
 
Ostatnia edycja:
A mojemu tak jak mi zalaczylo sie wicie gniazdka, co chwile cos kombinujemy by zrobic dla malego ,by bylo jak najprzytulniej ,pyta co jeszcze spakowac co trzeba kupic :) Czasem jak mnie juz zamecza pytaniami to mowie "kochanie pamiętaj to też moje pierwsze dziecko tez jestem laikiem " i wtedy sie smiejemy i odpuszcza (na chwile hehe). Ostatnio w necie czytal nawet jak ukoic placz dziecka ,dlaczego i o ktorych porach statystycznie najczesciej placze. Co kiedy robi czyli usmiecha sie, podnosi itp. Wiec z tymi ostatnimi tygodniami pokazuje chyba najbardziej jak mu zalezy i chyba najwiecej rozmawia z brzuszkiem teraz :) No i ostatnio cwiczyl na misiu przewijanie heh i uczyl sie zakladania pieluszek :)
 
Heheh no z tatusiami to w sumie najważniejsze byśmy my mamusie "nadopiekuńcze" pozwoliły im na "eksperymentowanie"-czyli na naukę. Oni i tak mają pietra,że są za silni za mało delikatni i coś im nie wyjdzie...także trzeba najlepiej raz pokazać, a potem pozwolić na trening najlepiej nie patrząc tatusiowi na ręce cały czas :-p
 
Korba - rozbroilas mnie:)a ja sie zastanawiam na czym pocwiczyc te pieluszki?przeciez mam misia!!!!!!:)moje Kochanie tak roznie?czasami przesadza za bardzo sie martwiac, a czasami w druga strone...ale zeby zapakowac torby do szpitala to on mnie gonil:)to jego drugie dziecko, a moje pierwsze, wiec on jest bardziej opanowany..i co do zajmowania sie dzieckiem, mysle, ze nie bede miala problemow...u nas wszystkie obowiazk dzielimy, wiec jakos naturalne mi sie wydaje, ze teraz bedzie tak samo...no i chyba on bedzie bardziej spokojny, jedyne o co sie martwie, to, ze bedzie zmeczony chodzil do pracy..a to sie odbija najego humorku..niestety...ale wszystkich nie zadowole..nie mozemy sie caly czas usmiechac;)jedno jest dla mnie pewne w 100%, mam w nim wsparcie wkazdej sytuacji!i to jest dla mnie najwazniejsze!no i nie powiem, pzrytulanie do brzuszka mnie rozczula...
 
:szok:mój przytył 10 kilo:):szok:
też budzi się w nocy tak jak ja bo albo spać nie może albo ma zgage:-D:-D
ogólnie to do niego chyba raczej nie dociera ,że mały będzie zaraz z nami póki go nie zobaczy, weźmie na ręce to nie uwierzy . Ale jest kochany same witaminki kupuje owoce każe mi sie zdrowo odżywiać brzusio głaszcze , całuje jak mu powiem ale jest prze kochany naprawdę:tak::tak:
 
reklama
ojjj moj S tez jest kochany dba o nas jak tylko moze dzwoni z pracy co chwile z zapytaniem jak sie czujemy jak wraca z pracy to stara sie wyreczac mnie z nie ktorych obowiazkow, jak gdzies wychodzimy to zaklada mi buty i wogole krzyczy jak np za malo zjem hihih
 
Do góry