frez.ja1987
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Czerwiec 2019
- Postów
- 4 024
Poważnie?Ja też nigdy nie sprawdzałam. Jedna dziewczyna z forum kupiła sobie wziernik i sama badała się w ciąży.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Poważnie?Ja też nigdy nie sprawdzałam. Jedna dziewczyna z forum kupiła sobie wziernik i sama badała się w ciąży.
Skuteczność taka sama jak odczyt po tygodniuCholera, o ślinie nie pomyślałam.
Sa szanse żeby wyszedł..?
TAK. Były zdjęcia z prośbą o diagnozę...Poważnie?
O matko. Teraz to mnie normalnie zastrzelilaś. Jak można szukać diagnozy na podstawie zdjęcia na forum, a nie u lekarza? Nie masz zaufania do lekarza, zmień. A nie jakieś dziwne praktyki. Najpierw leczy siebie na forum, później będzie tak leczyła dziecko. To jest jakieś przerażające dla mnie. Czasami sobie myślę, że niektórym to powinni dożywotnio odcinać dostęp do internetu, bo nie umieją z niego korzystać z głową.TAK. Były zdjęcia z prośbą o diagnozę...
Już poprawiłam, miało być "tatusiem". Słownik zrobił swoje wiesz to już nawet nie chodzi o sam fakt gmerania przy szyjce. Jak ktoś stosuje npr, to czemu nie? Tylko dziewczyny się naczytaja suchej teorii i to niedokładnie i nigdy wcześniej tego nie badała, a na chwilę po stosunku idzie macać, nawet nie wiedząc do końca czego szuka. Nie wspomnę o tym, że przy staraniach nie powinno się gmerać samemu ze względu na ryzyko infekcji w przypadku "brudnych paluchów".
A faceci, cóż. Myślę, że oni to dopiero niewiele wiedzą i w sumie bazują na tym co powie partnerka.
Skuteczność taka sama jak odczyt po tygodniu
Wykrywa „objawy zapłodnienia”
TAK. Były zdjęcia z prośbą o diagnozę...
O matko. Teraz to mnie normalnie zastrzelilaś. Jak można szukać diagnozy na podstawie zdjęcia na forum, a nie u lekarza? Nie masz zaufania do lekarza, zmień. A nie jakieś dziwne praktyki. Najpierw leczy siebie na forum, później będzie tak leczyła dziecko. To jest jakieś przerażające dla mnie. Czasami sobie myślę, że niektórym to powinni dożywotnio odcinać dostęp do internetu, bo nie umieją z niego korzystać z głową.
Moja empatia "wyemigrowała do innego państwa"Mam wrazenie, ze te opisy śluzu itd to właśnie infekcje. Ale ja nie mam empatii wiec się nie znam
Czekam na założony temat mówiący o teście ze śliny. Normalnie idę się założyć, ze taki kiedyś powstanie.
A to już osobny temat.
Zdjecia wyników badań i prośba o diagnozę.
Jasne jest, ze każda z nas ma wykształcenie ginekologiczne i jednym rzutem oka potrafi stwierdzić czy to dobre wyniki czy nie. Określimy płeć, wielkość, przewidywana date porodu. Odwalimy badanie dna, NiFTY i inne diagnostyki. Mało tego, w razie potrzeby złapiemy za skalpel i wykonamy cc.
Taka trochę niekonsekwencja. Jak coś zastrzyka to lekarza na już zaraz natychmiast. A jak już się lekarz wypowie to bum, wyniki na forum i „czy aby napewno wie co robi”?
Albo jeszcze inaczej. Diagnoza jest, ciąża jak byk i teraz zaczyna się polka galopka. Szukanie złych objawów i problemów.
Tu boli, tam ciągnie, po drugiej stronie strzyka. Brzuch za mały, za duży.
Kiedys był problem z wymiarami zarodka w porównaniu do pęcherzyka czy jakos tam. Nie ma zmiłuj, jak ciąża dobrze idzie to szukajmy na sile problemu.
Nie uważam, żeby szczerość była tożsama z hejtem. Dla mnie to większość tego określenia nadużywa albo w ogóle nie zna jego znaczenia. Niestety jak się pisze publicznie głupoty trzeba się liczyć z krytyką. Ale jak ktoś szuka tylko potwierdzenia dla jakiś śmiesznych teorii to każde logiczne i rzetelne wytłumaczenie tematu nazwie hejtem.Ja cała wyemigrowałam do innego państwa.
Emigracja nie wszystkim służy.
Na serio nie mieszkam w Polsce. Empatię zgubiłam, zastapil ja szeroko pojęty hejt.
Ale zauważyłaś ten trend, że nie zarzucają ci "jak nie masz nic MĄDREGO do powiedzenia...." tylko miłego. Miłego, kurde. Jakby ludzie nie szukali wiedzy, tylko pogłaskania po głowiePo angielsku się to nazywa snowflake. Taka osóbka, która łatwo urodzić, słowem, gestem, spojrzeniem. Wszystko odbiera jako krytykę idealnego myślenia i podejścia do życia.
Szczerosc jest przereklamowana. Slogany w stylu, jak nie masz nic dobrego do powiedzenia to lepiej zamilcz. Niestety nastały takie czasy, ze nawet szczerość ludzi boli.