reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Szukam Mam z Niemiec

Agiagii - przykro mi, ze taki masz teraz smutny okres ,ale dla pocieszenia (choc to moze marne pocieszenie) powiem Ci, ze chyba kazda z nas miala i ma takie momenty, kiedy strasznie teskni do Polski - wiem, ze Ci to w tej sytuacji niewiele pomoze, ale z czasem napewno bedzie lepiej :tak:
ja tez na poczatku nie mialam zadnych znajomych (bo i skad!), pierwsza prawdziwa kolezanke poznalam na kursie w szkole rodzenia, a teraz kiedy Maxio chodzi do przedszkola mam ich duzo wiecej - no i mam Was - co polskie dziewczyny to polskie:-D:-D:-D

jesli bedzie Ci bardzo smutno, to pisz, a jesli chcesz to mozemy rowniez prywatnie pogadac :-)wyslij po prostu prywatna wiadomosc

sciskam Cie mocno:-)
 
reklama
Dziekuje wam wszystkim za odzew i za milusie powitanie ja mam akurat to szczescie ze mój Marcinek pracuje od 20.30 do 3.30 wiec od ok 10 rano jestesmy wszyscy razem wiec raczej sie nie nudze tesknota za rodzina jest ale jestem tu narazie za krótko zeby mocno tesknic ale mysle ze wszystko bedzie dobrze tylko ten jezyk mnie przeraza. Caluje was mocno Asia
 
Dobry wieczor, cos ostatnio nie mialam czasu ani natchnienia na pisanie:no: Jeszcze dzisiaj przaszla @ wiec juz wogole czuje sie fatalnie:baffled::baffled:. Cos ostatnio chodze jak poplatana, ta pogoda mnie dobija, czuje sie zmeczona i juz nie moge sie doczekac urlopu.
Przy okazji witam nowe mamusie!!:tak::-) Bardzo fajnie, ze nas coraz wiecej, a ile Agnieszek sie narodzilo:tak:;-) Pewnie nasze mamy popadly ofiara mody na to imie:tak::-D;-)
Blond, to u ciebie przeprowadzka tuz tuz.... Tylko sie nie przedzwigaj kochana:tak:
Zuzanna, my na swieta bedziemy w PL lecimy juz 10 grudnia i wracamy w drugi dzien swiat wieczorem. Ciekawa jestem jak maly zniesie te podroz samolotem, to bedzie jego pierwszy raz:tak: Sylwestra specamy u nas z grupa znajomych, dzieci "walniemy" do lozeczek, a my choc troche pobalujemy. Niestety tak to jest, ze juz sie nie da nigdzie wyjsc samemu, bo dziecka nie ma kto przypilnowac:no: Teraz wokolo prawie wszystkie moje znajome z drugim w ciazy chodza:tak:, to chyba jakies zarazliwe, chyba musze sie zaszczepic:tak::-D:-D;-);-)
 
Witam mamusie mojej imienniczki :-)

My swieta spedzamy w moim domu w Polsce...Nie wyobrazam sobie zeby bylo inaczej...Raz bylam na swietach u mojego Exa w domu-i stypa jakas byla...Nie to co u nas...Zawsze na swieta sa tez moi dziadkowie...teraz i moj brat ze swoja rodzinka i ja w koncu mam swoja wiec jest wesolo i gwarno...Mam tylko nadzieje ze snieg bedzie ,bo kocham gdy w domu migocze choinka a za oknem bialy puszek :-)

No a sylwestra spedzamy tu...wracamy ok 29-tego i zabieraja sie z nami moi znajomi z Pl i razem spedtimy sylwestra w domku...Moze i ktos jeszcze dolaczy...Niestety tu nie mamy akurat w tym roku z kim zostawic niuni bo tescie wylatuja i wracaja dopiero po sylwestrze...Ale ja tam sie nie przejmuje..Jakos kiedys chetnie szykowalam sie na tego typu imprezy,lubilam ten szal zakupow,fryzjer,kosmetyczka a teraz jakos mi sie nie chce...Czy to znaczy ze ja stara i zgozkniala juz??????:confused::baffled:
 
Witajcie dziewczyny ale miałam do nadrabiania:szok:, ale to fajnie że jest nas coraz więcej.
Mamapati ja uwielbiam Rudesheim zawsze z meżem jeździliśmy na tą górę z której jest piękny widok (jestem z Kriftel niedaleko Hofheim). A co do początków zawsze jest trudno nie przejmuj sie na pewno poradzicie sobie:tak:.
Agiagi kochana chciałabym dodac Ci otuchy ale nie wiem jak. Współczuje Ci bo wiem że jest ci ciężko szczególnie w Twoim stanie, ale już niedługo zostaniesz mamusia i wszystko się w Twoim życiu zmieni, miejmy nadzieję ze również mąż przejży na oczy i zobaczy jaka ma wspaniałą rodzinkę;-):-)
Zuzanna ja mam tak samo z kupowaniem butów, mąż w końcu mówi żebym kupiła nie wazne jakie i za ile ale by w końu były:-D.
Patrycja dzieki za miłe słowa dla Laury. Widzę że sylwester sie ciekawie zapowiada. Ale wiesz ja tez nie mam chęci do strojenia się, może dlatego że w domu będe:confused:. No aż tak stare to jeszcze nie jesteśmy:-D:sorry2:.
.
 
czesc MAMAPATI, fajnie ze napisalas,bo tak sie sklada,zeja tez mieszkam nmiedaleko wiesbaden we florsheim-weilbach

Dzisiaj dopadl mnie okropnu dol,chce wracac do polski,tak strasznie nie nawidze tch niemiec,pwenie daltego ze cale dnie siedze w domu i nie mam do kogo ust otworzyc,a ja moj mezulek przychodzi od 20 to i tak mnieolewa,bo komputer i tv wazniejsze i wogole zauwazylam ze za bardzo mu nadskakuje,bo ciagle go tylko przytulem i mowie jak go kocham a on na odczepne sie przytuli i wogole. Nie rozumie mnie ze mi zajebiscie zle,a jak chce sobie pojechac do Polski na pare dni,to oczywiscie zle,bo kto na niego bedzie w domu czekal. Tak mi strasznie zle,nie mam tu nikogo.

Wiem,ze beznadziejnie sie czyta takie smuty,ale ja juz naprawde nie daje rady i nie wiem co mam zrobic,wiem ze od lutego zmieni sie wszystko bo bede miala mojego synka,ale do lutego jest jeszcze tak cholernie daleko.
Tak mi stranie smutno i zle
Agiagii!!!! Witaj!! Doskonale Cię rozumiem, też mi jest tu ciężko, nie mam koleżanek, w dodatku przyjechałam tu na własne życzenie...no może niezupełnie. Mój mąż jest Niemcem, na szczęście jest też cudownym i kochanym przyjacielem i...szczerze mówiąc a raczej - pisząc - gdyby nie On nie zostałabym tu dłużej niż 24 godziny!!!!! W Polsce miałam pracę o której tu mogę tylko pomarzyć, duże słoneczne mieszkanie w centrum miasta, PRAWDZIWYCH I ODDANYCH PRZYJACIÓŁ ale...coś za coś. Dopadła mnie strzała amora i wylądowałam tu.Wiesz...na obczyźnie dopiero daje o sobie znać prawdziwa nostalgia i za ludźmi i za miejscami. Potwornie tęsknię za Polską, choć w tym roku byłam tam 3 razy...Mam tuż obok teściów którzy dość dobrze mówią po polsku i są dla mnie naprawdę wspaniali - grzechem byłoby narzekać:) Piszę to w nadziei, że jeśli to przeczytasz to może poczujesz się lżej, taką mam nadzieję, poza tym gdy urodzisz maleństwo, będziesz tak zaabsorbowana maluszkiem, że tęsknota pojawi się jak ostatnie mgnienie wiosny - zobaczysz. A mąż? Hmmm...wiem, że i tak pojmie, że ma u swego boku wspaniałą dziewczynę i w końcu Cię doceni!!! Tego Ci z całego serca życzę. Małgosia
 
Dziewczyny Koichane, mam pytanie, właściwie problem: :-(mój prawie pięciomiesięczny synek praktycznie od urodzenia sypia jak przysłowiowy zając pod miedzą:angry: w ciągu dnia "miewa" drzemki (bo snem tego nie nazwę) po 15 minut natomiadst zasypia mi właśnie mniej więcej około 11 w nocy, śpi w naszej sypialni a ja do własnego łóżka zakradam się jak złodziej, byle szmer go budzi i mam jazdę do 2- 3 nad ranem:angry:!!!!! To dziecko prawie nie sypia:angry::angry::angry::angry::angry::angry:!!!!! Gdy trafi mi się dzień że jest spokojny zastanawiam się czy nic mu nie jest, czy nie jest przypadkiem chory. Poza tym ostatnio zwraca mi pokarm ( dostaje Beba HA 2 Nestle) nie wiem co się dzieje w dodatku mój lekarz twierdzi że wszystko jest w porządku (porozumiewamy się po angielsku, bo jestem niemiecką analfabetką)..Prawdę mówiąc siada mi psychika, nie jestem w stanie słuchąć wrzasku od 6 rano do jedenastej w nocy z kilkunastominutowymi przerwami na drzemkę i ....uśmiech. Poza tym jest kochany ten mój Philipeczek jeszcze gdyby sypiał nie przypominałabym chodzącej zombie. Nie ukrywam, liczę na pomoc, lwia część z Was Drogie Mamy to zaprawione " w bojach" zawodniczki - pomóżcie mi!!!!!!:-:)-:)-( Co robię nie tak??????:confused::confused::confused::confused:
 
Margot, moze jak juz nie karmisz piersia, lepiej by wam bylo, gdybys przeniosla malego do jego pokoju, wtedy moze by sie wam tak nie budzil, a ty nie musialabys chodzic na paluszkach, by go nie obudzic. Ten placz to moze nietoleranja mleka, ktore mu podajesz, albo jakiegos jego skladnika. Nasz dal nam popalic przez pierwszy miesiac i okazalo sie, ze mial nietolerancje laktozy. Lekarz zaproponowal zmiane mleka na mleko ze zredukowana iloscia laktozy, mozna kupic tylko w aptece i przeszlo jak reka odjal. Oprocz tego Twoj maly moze miec jeszcze kolke, choc Ci tego nie zycze:no:. Ponoc nie wszystkie dzieci, majace kolke, "pozbywaja" sie jej w ciagu pierwszych trzech miesiecy, czasami sie zdarza, ze ten stan trwa dluzej, niestety. Lub ma synek taka nature;-);-). Ja tez przez pierwszy miesiac zycia Erika na rzesach juz chodzilam i myslalam, ze sie wykoncze, tym bardziej, ze nie mam tu nikogo, tak jak i Ty, kto mogl mnie odciazyc, maz musial juz po 2 tygodniach wrocic do pracy, a ja musialam jakos sobie radzic. Ty tez sobie poradzisz, zobaczysz!! Oprocz tego mozesz zasiegnac jeszcze porady innego pediatry,to na pewno nie zaszkodzi!! Trzymaj sie i glowa do gory!!:tak:
 
A propos, w niedziele bylismy na 2gich urodzinkach kolegi Erika. Bawilismy sie swietnie:tak:. Wszystkie dzieciaki prawie w tym samym wieku, wiec bylo zabawnie:tak::-D A oto kilka zdjec Erika samego, z rodzicami:tak: i z cala ekipa urodzinowa:tak:
 
reklama
Aga - bardzo fajne zdjecia, Twoj Erik wyglada juz bardzo dorosle i jeszcze te fajne spodenki do tego :-)

Margott - niestety nie moge Ci wiele poradzic, bo moje pociechy nie mialy takich problemow z mlekiem, ale jesli potrzebujesz tlumacza u lekarza to chetnie pomoge:-D.
Moje chlopaki spaly roznie - Maximus czesto ale budzil sie w nocy, Nikolas w dzien prawie wcale, za to noc przesypial prawie od poczatku cala:happy2:
 
Do góry