reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Szukam Mam z Niemiec

Pati a dlaczego nie macie slubu jesli mozna wiedziec ...to znaczy wiesz pytam z czystej ciekawosci,jakie masz zdanie na temat slubu itp.
Ja wzielam slub przedewszystkim dlatego,ze gdyby cos sie stalo(odpukac w niemalowane) to nie chcialabym zostac z niczym...predzej na tym czego sie razem dorabiamy polozyli by lape jego matka i rodzenstwo...a ja?? ja nie chcialabym teraz byc odebrana jako materialistka...ale skoro zyjemy razem to co jego to i moje i nie wyobrazam sobie sytuacji gdyby wydazylo sie cos zlego(przypaki chodza po ludziach) dostac kopa i tschüss...
A po drugie kocham czlowieka ,z ktorym zyje :-) dlatego tez nie widzialam zadnych przeszkod by zostal moim mezem...ale mamy tylko cywilny...ja nie wierze w kosciol i sluby koscielne ;-)

co do Noemi to masz racje... ja tez jestem mama herta i nie dam sobie wlezc na glowe ;)
 
reklama
Patrycja nie tylko tobie pociecha daje popalic:-)Ja zaplanowalam sobie dzisiaj dzien shopingu,malego zapakowalam i szczesliwa ruszylam na sklepy.Skonczylo sie na ciaglym placzu,karmieniu w przymiezalni i noszeniu na raczkach-alergia na wozek:-)malemu kupilam kilka bluzeczek,a dla siebie wrocilam z pustymi torbami i nerwmi w strzepach:wściekła/y: Humorek jednak juz wrocil,bo wlasnie zabukowalismy bilety i lece z malym na dwa tygodnie w maju do wloch:-):-)Juz korby dostaje od siedzenia w domu,pieluch,garow i sprzatania wiec ciesze sie na maxksa!!!
 
witajcie dziewczyny po dlugiej nieobecnosci...
witam nowe mamusie.My z Laura ciagle w biegu.
nie wiem od czego zaczac...wczoraj kupilam spacerowke (peg perego) bo laura juz za mala do gondoli a za duza do spacerowki z kompletu i pasy jej sie w szyjke wzynaly.Zapisalam nala na kurs DELFI8cos takiego jak PEKIP)-bo strasznie lgnie do dzieci.a poza tym to ciagle wyjazdy po lakarzach i rozmowy krankenkasse.Laura ma juz od 4 tygodni aparat sluchowy i troszke w nim slyszy-reaguje na imie:-) .slyszy rozzne dzwieki ale te glosniejsze(dobre i to)bo cwierkania ptaszkow jeszcze biedactwo nie uslyszy.Termin operacji zbliza sie wielkimi krokami-ciesz esie bo wreszcie bedzie miala szanse zycz normalnie(slyszec jka mama klnie jak sie denerwuje:-D
Operacji sie nie boje bo sama kilka razy lealam pod nozem wiec wiem jak to jest,jak dziala narkoza(jakie to uczucie)i jak to jest z rurka w gardle itd(dzieki temu jestem spokojniejsza)chociaz nie przecze ze bardzo sie denerwuje.18 maja podlacza nam do implantu procesor mowy i zawitamy w swiecie dzwiekow...
A teraz jade do szpital awyjasnic pewna rzecz do szpitala bo dostalam rachunek na 750 €-i lekarze sobie sami zadecydowali i wpisali :wahlleistung-chefärtztarif(a ja tego w ubezpieczeniu nie mam i musialabym sama zaplacic).A nie maja takiego prawa bez mojej zgody i podpisu.A podpisu nie mja....
no to spadam.buzka dla wszystkich
 
acha-i od dwoch tygodni nie mam telefonu stacjonarnego.walczymy z telekomunikacja i co??
co chwile zglaszamy i nic.i wreszcie jak sie postraszylo ze napiszemy wypowiedzenie to przyjechal technik do doomu ,pomierzyl i wyszlo na to ze kabel (od nich jest popsuty)wiec niec u nas!!!i to moze jeszcze potrwac kilka dni-masakra
dobrze ze komorka jest -ale wszedzie w szpitalu podawalam domowy-mam nadzieje ze nie probowali sie dodzwonic...
 
Witam kobitke...Tokareczek Ciebie szczegolnie po dlugiej nieobecnosci :)
Cisze sie ze u Was sprawy posuwaja sie do przodu...oby tak dalej i nadal trzymam kciuki za powodzenie operacji :))))

Ja wlasnie jem sniadanko i zaraz smigam w poszukiwaniu jakis butow...balerinki,jakies sportowe i jakies moze na koturnie-takie zeby bardziej wygodne byly...

Jolka slubu nie mamy ...hmmm jaby to powiedziec z braku czasu i organizacji ;) jak zaszlam w ciaze bylismy zalatwiac papiery w warszawie na ten cholerny cywilny...wrocilismy do Berlina i okazalo sie ze jeszcze jakis piepszony znaczek skarbowy potrzebny o ktorym nam zapomieli powiedziec...wyslac nie chcieli...mielismy jeszcze raz przyjechac...wiec powiedzielismy im ze moga nas w dupe cmoknac!!!!! no powalilo ich...taki kawal po durny znaczek.... no a potem stwerdzilam ze jak schudne...to pomyslimy...schudlam i dalej nic.,..no ale najpierw to chyba jeszcze mi sie poinien Adam oswiadczyc :-D bo ja mu sie nie zamiezam ;)))) kiedys jeszcze sobie marzylam biala suknia,wypas wesele...teraz jak pomysle to nie chcialoby mi sie tego szukac ,wymyslac organiowac...jak juz to wezmiemy cywilny ...kiedys :-D i nie uwazam ze jestes materialistka majac takie podejscie... ja mysle ta sama kategoria...gdybym odeszla to z niczym... auta na niego...mieszkania co prawda swojego nie mamy...ale to ja mieszkanie utrzymuje w ryzach,opiekuje sie dzieckiem,robie zakupy itd.wiec oceniam siebie ze od poczatku mimo ze fizycznie nie przynosilam kasy to gdyby tak z osobna zatrudnic niankie,sprzataczke czy godposie to 1000 euro z palcem w dupie co miesiac przynosilam ;)
bajlepiej to bym wziela mojego za fraki i bez zadnych rodzin ,przyjec poszla,zalatwila sprawe,pojechala na weekend miodowy we dwoje i tyle :)
zjadlam wiec lece po buty ...

Anka32 fajnie taki wyjazd ale od pieluch to sie nie oderwiesz ;-)
 
Jolka nie chcę się hajtać dlatego, że boję się o jakąś sferę finansową - ja mimo, że nie jesteśmy małżeństwem jestem wszędzie wpisana z imienia i nazwiska jako osoba dziedzicząca... wyczytałam w necie jednak że właśnie tak jak Patrycja pisała - Kamil będzie mógł Beniamina dopisać do swojego ubezpieczenia a mnie już niestety nie... tak samo czytałam choć nie wiem ile w tym prawdy, że mogą robić problemy jeżeli chodzi o przedszkole i generalnie wszelkie formalności związane z Młodym... a samego ślubu jako taka nie potrzebuję dla siebie - nie przeszkadza mi odmienne nazwisko, status panny z dzieckiem itp... Kamila kocham nad życie - czy z papierkiem czy bez - a posiadanie owego papierka nie zabezpiecza przed końcem związku :)
Patrycja no ja mam 2 - latka z TAKIM charakterem, że aż czasami słów brak... jak mu mówię, że w TV nie ma już bajek to mi smark odpowiada że na YouTube (wg Benia JUTUBI) są zawsze :))) ... niestety musi mieć jasno postawione granice... i zakazy też go muszą obowiązywać ... taki to mały czort kochany :)))
Tokareczek355 zdążyłam przeczytać wcześniej waszą historię... i cieszę się, że Laurka robi już postępy... a będzie coraz lepiej :) POWODZENIA :)

Wszystkim mamą cierpliwości morze na cieplutki czwartek :D
 
Tokareczek my tez kiedys mielismy takie jaja z telefonem, a wlasciwie z internetem, bo nie chdzil w ogole, a placic to placilismy dalej.... okazalo sie ze gdzies kabel byl zerwany czy cos takiego, nie z naszej winy oczywiscie, ale co sie nawsciekalam na nich.....
 
Pozdrawiam i buziaka wam zostawiam :tak::tak::-D

czytam was ale weny brak ........

Gabinia jak tam u ciebie??

Laurka ciesze sie ze u was lepiej :-):-) super wiesci :tak::tak:

to na tyle na dzis :tak::happy2:
 
reklama
Gabinia,no co Ty? co sie dzieje-opowiadaj!!

Madzia kopa zapalic zeby wena przyszla? :-D

Ja wczoraj kupilam trzy pary butow...trampki,jesienne bo mi sie spodobaly i takie na niewielkim koturnie...i te ostatnie w sklepie niby dobre a w domu juz nie...i zas musze smigac wymienic...wrrr...

zaraz zabieram sie za prace...umylam wlosy jeszcze jedwab polozyc i rozczesac bo z turbanelm na lbie siedze...sniadanko wciagnelam...kawe zaparze i jade z koksem...
wczoraj obijalam sie... najpierw pojechalam po buty...potem odebralam mloda...ugotowalam obiad, polozylam sie z ksiazka i zasnelam...potem smignelam z Noemi do kumpeli na kawe i zladowalysmy przed 20:00... zrobilam sobie pedicure ,dokonczylam ksiazke i o 24:00 padlam :) dzis zaczynam nowa ksiazke-ostatnio mam wene do czytania :))
 
Do góry