Ja rodziłam w Szpitalu Wojskowym na P.Skargi.Jestem bardzo,bardzo zadowolona.Personel przemiły,kompetentny,wszyscy chętni do pomocy,zainteresowani rodzącą.Mogłam wybrać jak chcę urodzić,czy chcę zzo,położne też pomagały,podpowiadały,co i jak,mojego męża traktowano bardzo dobrze.Po porodzie położne przychodziły mi pogratulować,mężowi mówiły,że jestem taka dzielna, itd.,chociaż był przy porodzie,to widział,jaka "dzielna" byłam.Bardzo miła atmosfera,nie zamieniłabym tergo szpitala na żaden inny.Dziecko miało wykonane wszelkie badania,nawet te,o które sama poprosiłam,dostało certyfikaty badan itp.Neonatolog na bieżąco przychodził do mnie,informował co i jak dzieje się z moją córeczką,jaki zabieg,szczepienie czy cokolwiek innego zostało wykonane.
Jedyne zastrzeżenia mam do warunków panujących w łazienkach...na porodówce jeszcze w miarę,na oddziale noworodkowym trochę gorzej juz,no ale coś za coś. Nie byłabym przecież tak zadowolona gdyby kafelki w łazienkach były ze złota,a personel opryskliwy i bezduszny.Naprawdę polecam ten szpital.Chciałam tam urodzić jak tylko dowiedziałam się,że ordynatorem jest dr Puchalski,ten sam,który swego czasu przyjał naturalny poród największego noworodka w Polsce <pewnie pamiętacie o 7- kilogramowym bobasku>,zresztą chodziłam do niego prywatnie jeszcze w ciąży.Bardzo dobry i ludzki lekarz.
Na oddziale noworodkowym personel też rewelacyjny,podejście położnych do dzieci i ich mam super,zero nerwów,czy rozdrażnienia że muszą coś tłumaczyć po raz dziesiąty,cierpliwe i ciepłe kobiety.