reklama
Ooollcciiaaa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Maj 2011
- Postów
- 747
Ja rodziłam 3 stycznia 2013 w Matce Polce
Fakt jest taki , że poród miałam ekspresowy bo tylko 1h 25 min ale z całego serca polecam ten szpital... Na izbie przyjęć zależy na kogo się trafi i w jakim humorze. Jak byłam przyjmowana w grudniu (skurcze) to lekarz miał tragiczne teksty które doprowadziły mnie do łez . Dziwne było to, że jak przyjechałam " w terminie" (37 tydzień) ten sam doktor był na prawdę prze miły ... Położne i lekarze przy porodzie mobilizują do działania, trochę żartów na poprawe humoru, odpowiadają na wszystkie pytania. Ktoś tu pisał o tym , że przerażają go oddzielone parawanami miejsca do rodzenia... Uwierzcie , że ostatnią rzeczą o której myślałam przy porodzie były te parawany i że obok rodzą inne kobiety... W tej chwili liczysz się tylko dziecko Ty i małżonek/partner/bliska osoba . Nie miałam okazji poznać anestezjologa ale z tego co widziałam i słyszałam od innych rodzących pojawia się on dosłownie w 3 minuty, zagaduje rozśmiesza tak żeby wkłócie było jak najmniejszą "traumą" . Wiadomo nie każdej kobiecie podpasują żarty czy zachowanie personelu ale nie oszukujmy się , jeśli twu twu z dzieckiem czy matka dzieje się coś niedobrego w MP mają najlepszych specjalistów. Warto się zastanowić czy chcesz mieć "wszystkich" lekarzy i położnych w za przeproszeniem w dupe uprzejmych czy ten właśnie ujowy lekarz może uratować życie dziecka czy Twoje... Ile jest przypadków że ciąża przebiega bezproblemowo , wyniki badań dziecka są rewelacyjne a w chwili porodu okazuje się , ze coś jest nie tak?
Teraz już o pobycie w szpitalu po porodzie...
Leżałam na IV piętrze , Lekarze super położne też. Zawsze można liczyć na ich pomoc i rady. Nie naciskali na karmienie piersią - co dla niektórych kobiet jest istotne... Ba ! mój synek przez dobe po porodzie nie był głodny ( zrobił sobie zapasy jeszcze jak był w brzuchu) to wręcz co chwile były pytania czy nie chce spróbować dać sztucznego... Wybór pozostawili dla mnie... Codziennie maluchy były kąpane przez położne , jak dziecko chwile płakało z różnych przyczyn (mój np nie lubił przewijania) to położna była w mgnieniu oka i pytała co sie dzieje czy może w jakiś sposób pomóc... Jedyne co nie tyle mi przeszkadzało co dziwiło , że każda położna miała inną teorie na temat tego co powinna jeść mama karmiąca piersią... Każde dziecko jest inne i wydaje mi się że nie ma na to reguły jedna będzie jadła wszystko i dziecku nic nie będzie a inna będzie na jałowym jedzeniu i dziecko będzie miało problemy z brzuszkiem... Po samym porodzie położne przychodzą i pytają czy nie chce się siusiu - jest to ważne bo nie każda ma na tyle siły żeby samodzielnie udać się i załatwić... Pytają też czy pokazać jak przewijać , trzymać , przystawiać do piersi...
Jedzenie jak dla mnie fatalne - jestem z tych co lubią dobrze zjeść i porcje śniadań i kolacji łaskotały mój żołądek... Obiady jak to obiady w szpitalu - letnie i jałowe.
Sala trzyosobowa + dzieciaczki ( słyszałam że można na IP powiedzieć że po porodzie chce się leżeć z dzieckiem lub w osobnej sali...- ile w tym prawdy nie wiem ) . Maksymalnie 2 odwiedzających do jednej kobitki.
Osobiście bardzo podoba mi się to , że przy porodzie jak i po są studenci. Jest to dla nich świetna praktyka. Kto za kilkanaście lat będzie się opiekował np. waszymi córkami ? :] Gdzieś Ci studenci muszą się tego wszystkiego nauczyć a jak wiecie teoria to nie wszystko... Plus też taki , że jak dzieciaczki śpią a wy już przejrzycie wszystkie czasopisma , ogarniecie smsy i gratulacje, odpoczniecie zawsze można z nimi pogadać i się pośmiać a uwierzcie , że czasem tego brakuje...
Co do szpitala?
Dla mamy :
--Ręczniki myślę że 2/3
--Szlafrok
--klapki do kąpieli
--papucie
--Szare mydło - wg mnie najlepsze do higieny po porodzie
--kosmetyki do higieny to już wg uznania
--2/3 koszule (lubią się brudzić a nie zalecają chodzenia w majtkach żeby "wietrzyć" a co za tym idzie nie trudno o plamy na nich)
--polecam schować sobie jakies biszkopty/suchary - jeśli trafisz tak jak ja w nocy to po porodzie nie dają nic do jedzenia , trzeba czekać do śniadania.
-- kubek + sztućce
--ładowarka do telefonu / aparat
-- jeśli karmienie piersią to dobrze jest mieć krem na sutki i wkładki laktacyjne
-- podkłady po porodowe na łóżko i te jak podpaski
--woda niegazowana, herbata w torebkach ( jest kuchenka i można sobie robić "między posiłkami"
--balsam do ust
--ubrania na wyjście ze szpitala ( nie proponuje zabierać tych z przed ciąży )
-- stanik dla karmiących
Dla dziecka :
--pampersy
--krem do pupy
--chusteczki
--oliwka /balsam
--ubranka wg uznania ( z doświadczenia wiem że jeśli to pierwsze dziecko to nie za bardzo się wie od razu jak ubierać więc najlepsze kaftaniki i body na zasadzie kaftanika, śpiochy rozpinane po długości - zeby nie męczyć się przekładaniem przez główkę)
-- pieluchy tetrowe/flanelowe
-- becik
-- kocyk
--szczoteczka/grzebień do włosków
--ubrania na wyjście ze szpitala (ewentualnie ktoś może dowieźć w dniu wypisu)
-- krem ochronny na wyjście zależnie od pory roku...
Jak mi się coś przypomni to dopisze albo macie jakieś pytania to walcie śmiało na prv
Fakt jest taki , że poród miałam ekspresowy bo tylko 1h 25 min ale z całego serca polecam ten szpital... Na izbie przyjęć zależy na kogo się trafi i w jakim humorze. Jak byłam przyjmowana w grudniu (skurcze) to lekarz miał tragiczne teksty które doprowadziły mnie do łez . Dziwne było to, że jak przyjechałam " w terminie" (37 tydzień) ten sam doktor był na prawdę prze miły ... Położne i lekarze przy porodzie mobilizują do działania, trochę żartów na poprawe humoru, odpowiadają na wszystkie pytania. Ktoś tu pisał o tym , że przerażają go oddzielone parawanami miejsca do rodzenia... Uwierzcie , że ostatnią rzeczą o której myślałam przy porodzie były te parawany i że obok rodzą inne kobiety... W tej chwili liczysz się tylko dziecko Ty i małżonek/partner/bliska osoba . Nie miałam okazji poznać anestezjologa ale z tego co widziałam i słyszałam od innych rodzących pojawia się on dosłownie w 3 minuty, zagaduje rozśmiesza tak żeby wkłócie było jak najmniejszą "traumą" . Wiadomo nie każdej kobiecie podpasują żarty czy zachowanie personelu ale nie oszukujmy się , jeśli twu twu z dzieckiem czy matka dzieje się coś niedobrego w MP mają najlepszych specjalistów. Warto się zastanowić czy chcesz mieć "wszystkich" lekarzy i położnych w za przeproszeniem w dupe uprzejmych czy ten właśnie ujowy lekarz może uratować życie dziecka czy Twoje... Ile jest przypadków że ciąża przebiega bezproblemowo , wyniki badań dziecka są rewelacyjne a w chwili porodu okazuje się , ze coś jest nie tak?
Teraz już o pobycie w szpitalu po porodzie...
Leżałam na IV piętrze , Lekarze super położne też. Zawsze można liczyć na ich pomoc i rady. Nie naciskali na karmienie piersią - co dla niektórych kobiet jest istotne... Ba ! mój synek przez dobe po porodzie nie był głodny ( zrobił sobie zapasy jeszcze jak był w brzuchu) to wręcz co chwile były pytania czy nie chce spróbować dać sztucznego... Wybór pozostawili dla mnie... Codziennie maluchy były kąpane przez położne , jak dziecko chwile płakało z różnych przyczyn (mój np nie lubił przewijania) to położna była w mgnieniu oka i pytała co sie dzieje czy może w jakiś sposób pomóc... Jedyne co nie tyle mi przeszkadzało co dziwiło , że każda położna miała inną teorie na temat tego co powinna jeść mama karmiąca piersią... Każde dziecko jest inne i wydaje mi się że nie ma na to reguły jedna będzie jadła wszystko i dziecku nic nie będzie a inna będzie na jałowym jedzeniu i dziecko będzie miało problemy z brzuszkiem... Po samym porodzie położne przychodzą i pytają czy nie chce się siusiu - jest to ważne bo nie każda ma na tyle siły żeby samodzielnie udać się i załatwić... Pytają też czy pokazać jak przewijać , trzymać , przystawiać do piersi...
Jedzenie jak dla mnie fatalne - jestem z tych co lubią dobrze zjeść i porcje śniadań i kolacji łaskotały mój żołądek... Obiady jak to obiady w szpitalu - letnie i jałowe.
Sala trzyosobowa + dzieciaczki ( słyszałam że można na IP powiedzieć że po porodzie chce się leżeć z dzieckiem lub w osobnej sali...- ile w tym prawdy nie wiem ) . Maksymalnie 2 odwiedzających do jednej kobitki.
Osobiście bardzo podoba mi się to , że przy porodzie jak i po są studenci. Jest to dla nich świetna praktyka. Kto za kilkanaście lat będzie się opiekował np. waszymi córkami ? :] Gdzieś Ci studenci muszą się tego wszystkiego nauczyć a jak wiecie teoria to nie wszystko... Plus też taki , że jak dzieciaczki śpią a wy już przejrzycie wszystkie czasopisma , ogarniecie smsy i gratulacje, odpoczniecie zawsze można z nimi pogadać i się pośmiać a uwierzcie , że czasem tego brakuje...
Co do szpitala?
Dla mamy :
--Ręczniki myślę że 2/3
--Szlafrok
--klapki do kąpieli
--papucie
--Szare mydło - wg mnie najlepsze do higieny po porodzie
--kosmetyki do higieny to już wg uznania
--2/3 koszule (lubią się brudzić a nie zalecają chodzenia w majtkach żeby "wietrzyć" a co za tym idzie nie trudno o plamy na nich)
--polecam schować sobie jakies biszkopty/suchary - jeśli trafisz tak jak ja w nocy to po porodzie nie dają nic do jedzenia , trzeba czekać do śniadania.
-- kubek + sztućce
--ładowarka do telefonu / aparat
-- jeśli karmienie piersią to dobrze jest mieć krem na sutki i wkładki laktacyjne
-- podkłady po porodowe na łóżko i te jak podpaski
--woda niegazowana, herbata w torebkach ( jest kuchenka i można sobie robić "między posiłkami"
--balsam do ust
--ubrania na wyjście ze szpitala ( nie proponuje zabierać tych z przed ciąży )
-- stanik dla karmiących
Dla dziecka :
--pampersy
--krem do pupy
--chusteczki
--oliwka /balsam
--ubranka wg uznania ( z doświadczenia wiem że jeśli to pierwsze dziecko to nie za bardzo się wie od razu jak ubierać więc najlepsze kaftaniki i body na zasadzie kaftanika, śpiochy rozpinane po długości - zeby nie męczyć się przekładaniem przez główkę)
-- pieluchy tetrowe/flanelowe
-- becik
-- kocyk
--szczoteczka/grzebień do włosków
--ubrania na wyjście ze szpitala (ewentualnie ktoś może dowieźć w dniu wypisu)
-- krem ochronny na wyjście zależnie od pory roku...
Jak mi się coś przypomni to dopisze albo macie jakieś pytania to walcie śmiało na prv
Nayaa
Fanka BB :)
hej.A ja mam problem.Do tej pory byłam zdecydowana rodzić u mnie w Zduńskiej Woli,ale po tym co się tam wyprawia na porodówce to aż strach i zastanawiam się co zrobić,lekarza mam w Zdw ale chcę rodzić w Łdz.Nie wiem..Madurowicz? CZMP? Co jeśli nie będę miała lekarza stamtąd jestem pełna obaw a czerwiec lada chwila mnie zastanie
Ooollcciiaaa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Maj 2011
- Postów
- 747
o prywatnych klinikach niestety niewiele słyszałam także nie pomogę...
kurcze jak tak słucham i czytam to chyba nie ma reguły , gdzie jest dobrze... Każda z nas ma inne oczekiwania i jednej będzie się podobało tu czy tam a innej nie... np. moja przyjaciółka urodziła na Sterlinga i jest załamana .... z kolei inna koleżanka nie wyobraża sobie rodzić gdzie indziej tylko tam...
kurcze jak tak słucham i czytam to chyba nie ma reguły , gdzie jest dobrze... Każda z nas ma inne oczekiwania i jednej będzie się podobało tu czy tam a innej nie... np. moja przyjaciółka urodziła na Sterlinga i jest załamana .... z kolei inna koleżanka nie wyobraża sobie rodzić gdzie indziej tylko tam...
Ja byłam u Opinca raz, pod nieobecność mojej ginekolog, więc moja opinia może być nie obiektywna. Na początku zrobił na mnie pozytywne wrażenie, przedstawił się, podał rękę, wysłuchał, zbadał. przyznam, że wydał trafną diagnozę czego nie udało się mojej ginekolog, ale jedynie zniesmaczyło mnie jego frywolne tak ujmę podejście. Raczej masowanie kolana pacjentki podczas usg dopochwowego nie przystoi lekarzowi.DZiewczyny na temat p. dr. Jaworskiego nie znam opini ale zato dobrym ginekologiem jest Jacek Opinc niestey nie prowadzilam u niego ciazy bo troche trudno dobic sie do poradni a prywatnie nie bylo mnie stac ale moge jeszce polecic Pania Dr. Marie Wozniak sympatyczna spokojna i opanowana kobieta zawsze wszytkie badania na czas i profesjonalne podejscie polecam mam tez bardzo dobre wspomnienia z leczenia u Pania DR. Ewy Kus cud kobieta ale niestey ciazy nie prowadzilam ze wzgledow finansowych ale stawiam na to ze jest sporo fajnych lekarzy ale jest tez sporo partaczy musimy wlaczac instynkt wchodzac do gabinetu kazdej z nas cos innego pasuje lub nie .... chodze teraz do szkoly rodzenia w madurowiczu smiesznie jest chociaz bioderka pocwicze i troche z innymi ciezarowkami pogadam :-)
moje koleżanki rodziły w salvie i były b. zadowolone, w sumie płacisz - wymagasz, ale wszystko jest ok jak poród przebiega bezproblemowo. W przypadku jakichkolwiek komplikacji zawożą do szpitali co wiążę się z cennym czasem.Hej dziewczyny
A co myslicie o Salve i Medeorze w łodzi.... Ja raczej chce rodzic moje 2gie dziecko prywatnie.
Czy polecilby ktos jakas klinike w łodzi?
Dziewczyny jakiego lekarza prowadzącego polecacie? Jest to moja pierwsza ciąża, nastawiam się z góry na cc.
polecam Krajewskiego Jana świetny lekarz ma swoją klinike.prowadzil ciążę moje siostrt i znajpnych kazda zadowolona w 100%. Prowadzi również moją ciążę. Przyjmuje w Rzgówie
reklama
Ja pierwsze dziecko rodziłam w CZMP nie znając żadnego lekarza bo mój gin nie pracuje w żadnym szpitalu. Wspominam poród bardzo dobrze aż mi się łezka kręci na samo wspomnienie. Na każdym etapie spotkałam się z bardzo miłym i wyrozumiałym personelem.
Teraz jestem w drugiej ciąży i zastanawiam się czy znowu iść do Matki Polki czy szukać innego szpitala. Wtedy rodziłam naturalnie teraz będzie cesarka i strasznie panikuję.
Teraz jestem w drugiej ciąży i zastanawiam się czy znowu iść do Matki Polki czy szukać innego szpitala. Wtedy rodziłam naturalnie teraz będzie cesarka i strasznie panikuję.
Podziel się: