Dziewczyny, tak czytam Wasze opinie i zastanawiam się czy to ten sam szpital na Kopernika...
Częściowo się z Wami zgadzam, ale np.
ja miałam cesarkę i jeszcze na pooperacyjnej dostałam dziecko do karmienia i mąż też mógł wejść [robił pamiątkowe zdjęcia z pierwszego karmienia na co wtedy klęłam a teraz dziękuję ;-)]. Byli ze mną ok 1h i później mąż pojechał do domu, ja po narkozie odpływałam non stop, więc nie było sensu żeby ze mną siedział. A dziecko pojechało na noworodki.
Po południu - jakieś 6h później doszłam do siebie na tyle, że zaczęłam prosić o dziecko. Najpierw nie dostałam, bo była zmiana dyżurów, a później mi położna mówiła, że zaraz jadę na oddział i tam dostanę. Dostałam córkę ok 20-21 czyli jakieś 8h po cc.
Z opieki na oddziale też byłam zadowolona. Jedna położna była niesympatyczna, ale reszta bardzo pomocna. I z karmieniem i z przewijaniem, przy kąpieli też mogłam być.
Teraz byłam zdecydowana rodzić tam drugie dziecko, ale po waszych postach zaczęłam się wahać...
Ja też się zastanawiam jak to piszesz, czy na ten czas nie "przekierowało Cie jakieś ufo do innego szpitala":-) Z drugiej strony jakie to niesprawiedliwe, że jest ogólnie przyjęta norma że nikogo nie wpuszczają na pooperacyjną, a zdarzają się wyjątki.
Ostatnia edycja: