Orchidea33
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Styczeń 2021
- Postów
- 2 421
tak. Na miejscu oni daja ubranka, rozek i kocyk. Nic nie trzeba swojego. Ja jak bylam w październiku to wszystko bylo nowe.ubranko dla dziecka tylko na wyjście ?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
tak. Na miejscu oni daja ubranka, rozek i kocyk. Nic nie trzeba swojego. Ja jak bylam w październiku to wszystko bylo nowe.ubranko dla dziecka tylko na wyjście ?
pampersy i chusteczki tez majaubranko dla dziecka tylko na wyjście ?
a no to super ze większość rzeczy zapewniają. dziękuję za odpowiedź.tak. Na miejscu oni daja ubranka, rozek i kocyk. Nic nie trzeba swojego. Ja jak bylam w październiku to wszystko bylo nowe.
nie ma sprawya no to super ze większość rzeczy zapewniają. dziękuję za odpowiedź.
ekologicznyJak cc to szpital zapewnia nawet jedną parę majtek siateczkowych
Ja nawet swojego żelu pod prysznic nie wyjęłam z torby, bo w łazience był ten szpitalny.
Natomiast gorąco rekomenduję, aby mieć własny papier toaletowy bo jak wylądujesz na patologii czekając na wywołanie albo planowe cc, to jest tylko taki paskudny brązowy przemielony 10x
To ja mam odwrotne wrażenia jeżeli chodzi o jedzenie szczególnie porcje śniadaniowe były malutkie, a znowu porcje obiadowe nie zachęcały nigdy wyglądem. Zupy albo przesolone albo niedoprawione. Ja żyłam dzięki temu, że codziennie mąż mi przywoził obiad z domu.Jeszcze dodam odnośnie jedzenia , że spoko wystarczają te porcje co oni dają , no chyba że ruszy laktacja pełną para laktatory są , dają do nich pojemniczki , przyssawki i smoczki do picia , na korytarzach są lodówki, mikrofala , zlew , mydło i za moich czasów był płyn do mycia butelek itp z Nuk . I paczkę podkładów poporodowych dają (10 szt) , ale jak się o coś poprosi to raczej nie robią jakiegoś problemu . Jeżeli masz jakieś leki lub problem z ciśnieniem to nawet w nocy chodzą pielęgniarki . Ja tam miałam dwa różne porody w tym byłam na pato też i chwałę sobie .
to ja bylam w pazdzierniku i potwierdzam to co napisala @O'laaa. Porcje jak najbardziej duze i jedzenie smaczne. Ja jestem mega wybredna i juz przed porodem spedzalo mi to sen z powiek. Jak ja przezyje te 3 dni z jedzeniem szpitalnym. Juz mialam umowione z mama, ze beda mi wozic obiady a maz kupowac na sniadanie i kolacje rzeczy. A tu zonk. Jedzenie smaczne i porcje duze. Dostawalam drozdzowki to nawet nie zdazylam ich zjesc bo bylam najedzona. Wszystko w szpitalu jest, podkladow daja tyle ile potrzebujesz. Dostalam 10 ale zabrakło mi, więc bylam u pielegniarek i dostalam kolejna paczke. Zreszta jedna otwarta zawsze na korytarzu lezy w koszyczku. Zel pod prysznic jest. Jesli chodzi o rzeczy dla dziecka to maja wszystko. Jak dziecko przesika ubranka to mozna tez isc i daja nowe od razu. Jak jest slaba laktacja to faktycznie sa laktatory. A dodatkowo maja jedzenie dla niemowlakow w postaci malych buteleczek. Idziesz i polozne daja. Mozna wziac cieple albo w temp pokojowej.To ja mam odwrotne wrażenia jeżeli chodzi o jedzenie szczególnie porcje śniadaniowe były malutkie, a znowu porcje obiadowe nie zachęcały nigdy wyglądem. Zupy albo przesolone albo niedoprawione. Ja żyłam dzięki temu, że codziennie mąż mi przywoził obiad z domu.
To moja siostra teraz była w styczniu i sama była w szoku , że tak się poprawiło z jedzeniem , a ja też bardzo miło wspominam osoby które roznosiły je , bardzo uprzejmie i panie i panowieto ja bylam w pazdzierniku i potwierdzam to co napisala @O'laaa. Porcje jak najbardziej duze i jedzenie smaczne. Ja jestem mega wybredna i juz przed porodem spedzalo mi to sen z powiek. Jak ja przezyje te 3 dni z jedzeniem szpitalnym. Juz mialam umowione z mama, ze beda mi wozic obiady a maz kupowac na sniadanie i kolacje rzeczy. A tu zonk. Jedzenie smaczne i porcje duze. Dostawalam drozdzowki to nawet nie zdazylam ich zjesc bo bylam najedzona. Wszystko w szpitalu jest, podkladow daja tyle ile potrzebujesz. Dostalam 10 ale zabrakło mi, więc bylam u pielegniarek i dostalam kolejna paczke. Zreszta jedna otwarta zawsze na korytarzu lezy w koszyczku. Zel pod prysznic jest. Jesli chodzi o rzeczy dla dziecka to maja wszystko. Jak dziecko przesika ubranka to mozna tez isc i daja nowe od razu. Jak jest slaba laktacja to faktycznie sa laktatory. A dodatkowo maja jedzenie dla niemowlakow w postaci malych buteleczek. Idziesz i polozne daja. Mozna wziac cieple albo w temp pokojowej.
Mi niczego nie brakowało.