reklama
Bachucha
Fanka BB :)
ja mam ograniczony wybór o tyle, że chcę chodzić z mężem, a on może tylko w niedziele - w tygodniu dość późno kończy pracę. Zostaje nam chyba tylko prywatna - być może Koala. Chcę chodzić w styczniu.
anisad
Fanka BB :)
A czy któraś z Was nie będzie korzystać ze szkoły rodzenia?
Przyznam szczerze, że pierwszą córkę rodziłam "bez szkoły" i teraz jakoś tak nie czuję potrzeby. Czy tylko ja tak mam? Czy prawie wszystkie ciężarne kobitki biorą udział w szkole rodzenia ?
Czy szkoła rodzenia przy szpitalu , w którym planujemy rodzic gwarantuje nam jakieś ułatwienia ? Może jednak warto się zapisać ?
Przyznam szczerze, że pierwszą córkę rodziłam "bez szkoły" i teraz jakoś tak nie czuję potrzeby. Czy tylko ja tak mam? Czy prawie wszystkie ciężarne kobitki biorą udział w szkole rodzenia ?
Czy szkoła rodzenia przy szpitalu , w którym planujemy rodzic gwarantuje nam jakieś ułatwienia ? Może jednak warto się zapisać ?
Nie wiem czy tak jest we wszystkich szpitalach,ale wiem, że w niektórych jesli chodzisz do ich szkoły rodzenia to poznajesz położne, pokazują sale szpitalne-omawiają co gdzie dokładnie jest, jakie zwyczaje są w tym konkretnym szpitalu i to chyba są te tzw.ułatwienia.słyszałam też że w niektórych szpitalach "przychylniej " później patrzą na rodzącą, która chodziłą do ich szkoły rodzenia, ale tak naprawdę myślę, że jak sie trafi na dobry szpital i miły personel to nie ma to znaczenia czy skończyło się ich czy inną czy w ogóle się nie było w szkole rodzenia.
Aligator
Fanka BB :)
Wczoraj dzwoniłam do przyszpitalnej SR i babka zbiera zapisy na czerwiec, normalnie ogłupieli...wychodzi na to, że z chwilą informacji, że jesteś w ciąży najlepiej już myśleć o szkole. Wkurzyłam się, ale nic pójdę do prywatnej u nas kosztuje 450 zł, ale wolałam przy szpitalu, zawsze to by mnie znali na porodówce, a tak...:-(
reklama
anisad
Fanka BB :)
Laurka22 i katia_, dzięki za odpowiedź. Już myślałam, że tylko ja jedyna nie będę uczęszczać :-)
Pierwsze dziecko rodziłam w Anglii więc w temacie porodów i zwyczajów w Polsce jestem zupełnie zielona. Pomyślałam więc, że może w Polsce taki zwyczaj i nawet obowiązek jest.
Pierwsze dziecko rodziłam w Anglii więc w temacie porodów i zwyczajów w Polsce jestem zupełnie zielona. Pomyślałam więc, że może w Polsce taki zwyczaj i nawet obowiązek jest.
Podziel się: