kerna
http://www.lauraziobro.pl
wydaje Ci się..to trochę za mało...nie wiesz jakie są statystyki. Ile dzieci nieszczeionych ma ciężkie powikłania..kto Ci poweidział że jest tych dzieci więcej?? Tego nigdy się nei doweimy bo jak jużwcześniej zauważono wszelkie NOPy są sprytnie chowane pod teczkę...neistety ale spora większośc lekarzy nie zapisuje NOPów i nawet jak mi w TV ogłoszą jakeis statystyki to nie uwierze...skad ta wiedza skoro lekarze ukrywaja prawdę???Wydaje mi sie, ze ilosc ciezkich powiklan po szczepieniach jest wiele mniejsza niz ilosc dzieci ktore bez szczepien dostaja ciezkich powiklan chorob, na ktore mogly byc zaszczepione.
Takhisis
Ja nie mam zamiaru podawac ta szczepionke.. wole zeby dziecko przechorowalo te choroby.. p.s. dzieci szczepione tez przechodza rozyczke itd.. Znam wiele dzieic nieszczepionych MMR i jakos normlanie przechodza te choroby, be zkomplikacji. A z tego co mi mowila dr, to czesto jest tak, ze dzieci zaszczepione MMR czescie choruja na rozyczke i swinke, niz dzieci wogole nie zaszczepione (to jej obserwacje)
Zgadzam się. Moja córka nie szczepiona od urodzenia. Nic. I jestem z tego dumn,a bo chce dać szanse jej organizmowi do kształcenia się. Ludzie rodzą się z pewnąodpornością na część chorób a wstrzykiwanie wprost do krwi substancji z konserwantami, wirusami, dla mnie to jakaś masakra. Głównie chodzi mi o niemowlaki. Dzieci do 3-4 m-ca nie mają wykształconej bariery krew-mózg i wsio co jest w strzykawce przedostaje się do mózgu....organizm nie ma możliwości obrony.
Dziecko po szczepieniu może mieć NOPa nawet po kilku miesiacach od podania szczepionki.Ale wtedy cieżko jest stwierdzić przecież że to właśnie przez to z dzieckiem dzieje się cos niedobrego.
Wszelkie metale cieżkie, konserwanty, adjuwanty kumulują się w mózgu i jak to trucizny przecież wyrządzajaszkody. No logicznie rzecz biorąc jak zjem rtęć np. to nie muszę zachorować w ten sam dzień..moze to być za kilka nawet lat. A trucizna to trucizna...w mnejszej ilości w neiktórych szczeionkach ale jednak. Niestety.....
Co do nieutulonego płączu..choćby kroili mnie to nie dałabym dziecka ponownie zaszcepić...