reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Szczepienia niemowląt, autyzm i oficjalne kłamstwa!!!

Patosi nie chce siedalej dyskutować...bo to właśnei jest dyskusja, że ludzie wyrażaja swoje poglądy, opinie, majaprawo do tego, żeby siez kimś nie zgadzać..to jest dyskuja w moim rozumieniu a nie nacisk. Decyzję każdy podejmuje za swoje dzieci, czasem decyduje lekarz bez wiedzy rodzica ale to inna bajka.
Patisa szykujesz sięna walkę ze szpitalem w sprawie szczepień w pierwszych dobach?
 
reklama
dziewczyny dajcie spokój jak ktos swiecie wierzy w szczepienia to nawet nie przeczyta tych linkow ktore wrzucacie... sama sie przekonalam na wlasnej skorze... dzis mnie trzesie jak mama mi mowi ze siostra miala skaze bialkowa, uczulenie na rozne mleka (23 lata temu) i szczepila ja na wszystko, potem miala problem z nerkami.... antybiotyki szpital itd. i po antybiotykoterapii szczepienie, doszlo do wstrzasu, utraty przytomnosci, drgawek... lekarze po 6 latach badan przyznali ze to po szczepieniu... nie wiem tylko po jakim szczepieniu. ona w ogole nie powinna byc szczepiona przy uczuleniu na bialko, lekarze czesto sa nie douczeni.... a co dopiero ludzie, jesli wierza w to co widza w tv, w reklamach i ulotkach firm farmaceutycznych bez potwierdzen badaniami itd. to nie liczcie na to ze nawet cos przeczytaja co byloby przeciwne... wyszloby na to ze szczepiac swoje dzieci im szkodzili a nikt żaden rodzic nie chce takiego czegos sie dowiedziec wiec wola nie czytac i nie interesowac sie tematem.
 
ja szczepie ale czytalam artykuly ktore wrzucacie:yes: zdania nie zminie ale racje napisalas Pati ze przy skazie w w ogole jak dziecko jest alergikiem i ma problemy ze zrowiem to wtedy sie nie szczepi,gdytby moj syn mial takie problemy tez bym nie szczepila:no:.
A powiedzcie czy wlasnei w szpitalach nie robia problemow jak rodzic mowi ze nie chce szczepien?
Znajac Polske to penie tak,ale jestem zdania wlasnie ze powinni sie pytac rodziwcow czy wyraza zgode na szczepienie bo kazdy ma prawo zadecydowac o swoim dziecku.
 
mnie nikt nie pytal o zgode i nikt nie informowal o powiklaniach poszczepiennych... gdyby zapytali nie zgodzilabym się, bo szczepionki bylyby dobre gdyby nie zawieraly szkodliwych substancji, metali ciezkich itd. nie zaryzykowalabym ale zaszepili bez pytania a ja nie mialam pojecia ze musze sobie wszesniej oswiadczenie przygotowac i w trakcie porodu im je dać..... i jeszcze najlepiej informacje na łóżeczka dziecka wpisać żeby jakaś nadgorliwa pielegniarka nie zaszczepila bez zekrniecia do karty dziecka.

ja wsrod znajomych i bliskich mam kilkoro dzieci z powiklaniami poszczepiennymi... z tym ze zaden lekarz nie chce tego przyznac, a cukrzyca insulinozalezna jestem jednym z tych powiklan (badania genetyczne moga dowieźć że byly to powkłania poszczepienne a nie sklonność/cecha genetyczna), autyzm, padaczka, sm.... zanim sie zaczelam interesowac szczepieniami o tych powiklaniach nie wiedzialam dopiero jak zaczelam na ten temat rozmawiac to ludzie tez zaczeli gadać....
 
Ostatnia edycja:
u nas w szpitalu tez nie pytaja soe o szczpienia...co lepsza biora dziecko i nawet nie mowia ze na jakies badania:/ a to wkurzajace.
 
dalatego ja przy kolejnym dziecko od momentu narodzin nie opuszcze go ani na sekunde, chce byc przy kazdym badaniu, kapieli, ewentualnym karmieniu, przewijaniu itd.... niech nie myślą że mogą zrobić z moim dzieckiem co im się podoba. mi też nie mówili np ze podają dziecku witaminę k co w jego przypadku grozilo zakrzepem bo cala ciaze mialam rozrzedzana krew a tu nagle daja mu lek zageszczajacy krew..... robili mu usg glowki i tez o tym fakcie dowiedzialam sie przy wypisie.... tak nie powinno być i tyle... brak mi słów na naszą służbę zdrowia
właśnie dlatego jest stworzona (żeby mieć wybór a nie być zmuszanym) m.in ta petycja http://www.petycje.pl/petycjePodglad.php?petycjeid=7000
 
to fakt tak nie powinno byc ,ja przy wipisie sie tez dowiedzialam ze jakie sleki mu dawali....czemu nie mogli powiedziec od razu,przeciez czasami jakas choroba moze byc dziedziczna icos i nie mozna czegos dziecku podac. ja jak kiedys bede miala drugie dziecko to tez w wszpitalu nie odpuszcze na krok i beda musiali mnie przed faktem informowac.
 
Niestety dla naszej "słuzby zdrowia" pacjent to nie człowiek, osoba, żyjace stworzenie tylko kolejna karta, liczba, pesel, nr. ubezpieczenia. Oczywiscie są wyjatki ale dlaczego tych wyjatków jest tak mało :(((
 
a ja nie mialam pojecia ze musze sobie wszesniej oswiadczenie przygotowac i w trakcie porodu im je dać..... i jeszcze najlepiej informacje na łóżeczka dziecka wpisać żeby jakaś nadgorliwa pielegniarka nie zaszczepila bez zekrniecia do karty dziecka.

NO CO TY? To to oswiadczenie trzeba miec przygotowane wczesniej?:eek:
Świetnie, tez nie wiedziałam....:angry:
A poród lada chwila...

Nie wiesz, czy to musi być jakiś konkretny świstek ( gdzies w internecie znajde formularz?) czy ot, pisemnie wyrazona wola rodzica?
Wysle męża, jako ojciec ma prawo nadzorować te wszystkie pielegniarki i czuwać nad bobaskiem.
Nie chce truć mojego maleństwa :baffled:
 
reklama
Wzór oświadczenia :)

My, niżej podpisani, .................................... opierając się na
zapisach Karty Praw Pacjenta oraz art. 19 ust. 1. pkt 3. ustawy z 30
sierpnia 1991 r. o zakładach opieki zdrowotnej (tj. Dz. U. z 2007 r., Nr
14, poz. 89) oraz na posiadanej wiedzy na temat możliwych zagrożeń i
ewentualnych skutków ubocznych związanych z podawaniem
szczepionek, nie wyrażamy zgody na poddanie naszego dziecka
szczepieniom obowiązkowym.

.......................... .................................
czytelny podpis czytelny podpis
 
Do góry