reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Szczepienia na COVID a ciąża !

Proszę Cię czytaj uważnie bo całkowicie na opak zrozumiałaś to co napisałam. Zadałam proste pytanie a Ty zarzucasz mi nietolerancje, ruch antyszczepionkowy i antycovidovy. Zastanów się zanim napiszesz takie głupoty.
@Magda_krk Ty nigdy nie zgadzasz się z tym co napisze. I cokolwiek bym tu nie napisała zawsze to negujesz. Masz jakiś problem? Mam swoje przekonania i nic tego nie zmieni. Tak ciężko to zrozumieć? Pewnie gdybym tu napisała,że białe jest białe a zielone to zielone to też byś się z tym nie zgodziła.
" Nikt nas nie przekona że białe jest białe, a czarne jest czarne" Jarosław Kaczyński 😂
 
reklama
Aż sprawdziłam w necie co z tym covidem 🤣 jest weekend więc nie ma nowych danych. Delty chyba nie ma.. Wiesz tutaj ludzie nie żyją covidem. Ja nawet nie wiem ile jest dziennych zachorowań jeśli nie sprawdzę w internecie. Szwedzi są inni mentalnie, mamy w rodzinie starsze osoby do tej pory się nie "przytulamy na powitanie" Bo takie są zalecenia. tutaj każdy wie co było przy pierwszej fali oraz ufa zaleceniom. Covid jest dla nich realny, ale wiedzą, że już zostanie i muszą nauczyć się z nim żyć... Chociaż nie "mimo wszystko" Ludzie się szczepiąszczepią i chcą się szczepic.dostaje się list do domu z zaproszeniem. Teraz szczepią 35latkow.tutaj z tv nie rzyga co chwile covid.. Szczerze to jest normalnie, ja jedynie odczuwam to w szpitalu na USG bo partner nie może że mną być i tam jedynie wymagaja maseczki.
W SE nie szczepią J&J , wycofali go. W ciąży szczepią może od 1,5 miesiąca ale bez większego przekonania wcześniej szczepienie w ciąży było zabronione. I w moim odczuciu to im bardziej odpowiada. Mi lekarz również zalecił wstrzymanie się do porodu.

To co robi Szwecja i Szwedzi nigdy niestety nie sprawdzi się w Pl.

Absolutnie. To kwestia zupełnie innej mentalności. Ze już nie wspomnę o rozwiązaniach systemowych i procedurach.
Ja osobiście tez nie żyje covidem. Po dwóch latach mam już tego tematu dość. Ileż można?
Danych tez nie znam, bo statystyka to taka rzecz, która udowodni co zechcesz tak naprawdę.
Po prostu interesuje mnie jak to wyglada gdzie indziej. Państwa skandynawskie maja zupełnie inne spojrzenie na pewne rzeczy i dobrze jest o tym poczytać.
UK chyba trochę zaczyna wariować w temacie ale póki co wykazuja jeszcze resztki trzeźwego myślenia i wszystko wskazuje na to, ze 19 lipca zniosą wszelkie ograniczenia typu dystans, maseczki, zakaz odwiedzin.
Tutaj społeczeństwo podchodzi do tematu zupełnie inaczej niż rząd. Rząd wydaje zalecenia ale nie każdy się do nich stosuje. Z różnych względów. Społeczeństwa panika nie dotknela. Odporni są jacys.
 
W takim przypadku śmieć masz niemal pewna.
W przypadku wirusa to nadal jest tylko 50%.
To ja jednak wole te 50%.
Jesteś w błędzie. W przeważającej większości przypadków naruszania przepisów ruchu drogowego czy jazdy na podwójnym gazie NIE DZIEJE SIĘ KOMPLETNIE NIC. Większość piratów drogowych i sceptyków trzeźwości nie dostaje nawet mandatów. Wypadki nie zdarzają się za każdym razem, nie wszystkie są śmiertelne. Gdyby było jak twierdzisz piratów drogowych i entuzjastów slalomu po kilku głębszych byłoby jak na lekarstwo bo by wyginęli. Mimo niskiej śmiertelności popieramy surowe kary i zakazy, bo jest to NIEBEZPIECZNE i chcemy chronić społeczeństwo i jego członków kosztem wolności i swobód drogowych januszy.
 
Jesteś w błędzie. W przeważającej większości przypadków naruszania przepisów ruchu drogowego czy jazdy na podwójnym gazie NIE DZIEJE SIĘ KOMPLETNIE NIC. Większość piratów drogowych i sceptyków trzeźwości nie dostaje nawet mandatów. Wypadki nie zdarzają się za każdym razem, nie wszystkie są śmiertelne. Gdyby było jak twierdzisz piratów drogowych i entuzjastów slalomu po kilku głębszych byłoby jak na lekarstwo bo by wyginęli. Mimo niskiej śmiertelności popieramy surowe kary i zakazy, bo jest to NIEBEZPIECZNE i chcemy chronić społeczeństwo i jego członków kosztem wolności i swobód drogowych januszy.

A mnie nadal nijak to nie przekona, ze mam się zaszczepic dla cudzego komfortu psychicznego. 😁
Trudno, będę drogowym Januszem.
 
Poprosze o linka do badan, trwających te kilkanaście/kilkadziesiąt lat. Z odpowiednimi datami. Chętnie się z nimi zapoznam.
Bo przecież na całym świecie trąbiono, ze to nowy wirus i nic o nim nie wiadomo. Rzekomy brak wiedzy o tym wirusie był powodem zamykania granic i rujnowania gospodarek.
A tu nagle proszę, trwające kilkadziesiąt lat badania. Gdyby się ludzie o tym dowiedzieli to nie byliby ani trochę zadowoleni 😁 ze zostali zmuszeni do tak daleko idących poświęceń.




Masz wybór, czy wsiąść do samochodu czy nie.
A jak zrobią przymusowe szczepienia to gdzie tu możliwość wyboru?



Bardzo protekcjonalne podejście do innych.
Bo ty uważasz inaczej to oznacza, ze cała reszta ludzkości się myli.
Podziwiam pewności siebie. Ale nie zazdroszcze.



Poczekaj tylko aż będziesz musiała dziecko posłać do szkoły. Tam to dopiero jest wymiana wirusów. Bo rozumiem, ze do przedszkola nie poślesz, bo przecież każda osoba może być potencjalnie niebezpieczna.
Ulicami tez strach chodzić. Do sklepów nie wolno. Do kina.
Bo szczerze maski to jedno ale wirus można tez przenieść na włosach, odzieży.
Bez kombinezonu biohazardowego ani rusz.



Dwa lata temu norma społeczna nie było noszenie masek i nikt się z tego powodu nie pultal. A wirusy przecież tez były.
Fascynujace jak łatwo zmanipulować ludzi.



Pozostaje w takim razie szczelnie zamknąć granice i nikogo do kraju nie wpuszczać. Bo w całej Europie nie ma i jeszcze długo nie będzie przymusu szczepień. I dzięki Bogu.
Dziękuję za dobre rady wezmę je pod uwagę jak moje dziecko będzie wybierać się do żłobka (po szczepieniu idzie). Wirus można przenieść wszędzie, jednak jak będzie na TEGO wirusa zaszczepiony będę miała spokojną głowę i zaoszczędzę na kombinezonie 😄 samego zarażenia boję się , ale wiesz czego najbardziej.. że gdy ludzie chorują masowo w krótkim czasie nasz kulawy system opieki staje się niewydolny. Co innego przechorowac wirusowke z poczuciem że w razie co możesz zwrócić się o pomoc, a co innego walczyć z chorobą jak wiesz że karetki stoją w kolejce na podjeździe 🤷
 
Absolutnie. To kwestia zupełnie innej mentalności. Ze już nie wspomnę o rozwiązaniach systemowych i procedurach.
Ja osobiście tez nie żyje covidem. Po dwóch latach mam już tego tematu dość. Ileż można?
Danych tez nie znam, bo statystyka to taka rzecz, która udowodni co zechcesz tak naprawdę.
Po prostu interesuje mnie jak to wyglada gdzie indziej. Państwa skandynawskie maja zupełnie inne spojrzenie na pewne rzeczy i dobrze jest o tym poczytać.
UK chyba trochę zaczyna wariować w temacie ale póki co wykazuja jeszcze resztki trzeźwego myślenia i wszystko wskazuje na to, ze 19 lipca zniosą wszelkie ograniczenia typu dystans, maseczki, zakaz odwiedzin.
Tutaj społeczeństwo podchodzi do tematu zupełnie inaczej niż rząd. Rząd wydaje zalecenia ale nie każdy się do nich stosuje. Z różnych względów. Społeczeństwa panika nie dotknela. Odporni są jacys.
Mnie uderzyła różnica między SE a PL w święta. Tak naprawdę pierwszy raz zobaczyłam to tak namacalnie. W Pl bunty bo zalecono nie spędzać świat razem itd.. Tutaj również zalecili aby postarać się nie spędzać czasu razem w domach. My święta spędziliśmy wszyscy oddzielnie wymieniliśmy się tylko żarciem.. Natomiast jest tu taki zwyczaj picia grzanego wina.. Ludzie z tych samych budynkow wynosili jedzenie i grzane wino przed "blok" I swietowali razem każdy 2m od siebie i w maseczce. Żal mi trochę Polski, ale ludzie tam nigdy się nie nauczą ...zawsze znajdzie się jakiś "mądrzejszy"
 
Ja zaszczepie się po porodzie. Nie jestem przekonana do szczepień w ciąży bo dla mnie te szczepionki robione są na kolanie. I zrobię to bardziej z obawy, że zamknie się przede mną świat podróży niż z obawy wirusa
 
Mnie uderzyła różnica między SE a PL w święta. Tak naprawdę pierwszy raz zobaczyłam to tak namacalnie. W Pl bunty to zalecono nie spędzać świat razem itd.. Tutaj również zalecili aby postarać się nie spędzać czasu razem w domach. My święta spędziliśmy wszyscy oddzielnie wymieniliśmy się tylko żarciem.. Natomiast jest tu taki zwyczaj picia grzanego wina.. Ludzie z tych samych budynkow wynosili jedzenie i grzane wino przed "blok" I swietowali razem każdy 2m od siebie i w maseczce. Żal mi trochę Polski, ale ludzie tam nigdy się nie nauczą ...zawsze znajdzie się jakiś "mądrzejszy"

Socjalnie i społecznie to niestety ale jesteśmy 100 lat do tylu. Nie nasza to wina, długo byliśmy pod zaborami i nie mieliśmy możliwości rozwijać się jako spoleczenstwo.
W UK z kolei sami sobie strzelili w stopę. Jakos tak w połowie grudnia zniesiono pewne obostrzenia, przykładowo można było się spotkać w domu w gronie 6 osób z dwóch różnych gospodarstw domowych. Tylko w czasie między świetami a nowym rokiem.
Spoleczenstwo to podchwyciło i wszyscy z zainteresowaniem zapytali: „Jak to możliwe, ze wirus 19 grudnia wybije wszystkich do nogi a 20 grudnia już będzie na tyle bezpiecznie, ze będzie można się spotkać w szerszym gronie?” To jakiś niezwykle selektywny, zorientowany w kalendarzu wirus.
Dodatkowo ludzie stwierdzili, ze skoro nie widzieli rodziny od prawie roku to nic ich nie powstrzyma przed siedzeniem wspólnie świat.”
Wiadomo, ze pewien % osób stosował się do tych dziwnych zaleceń ale nikt tego nie kwestionował. Chcieli to sie stosowali.
Nikt na nikogo nie donosił o złamanie prawa, bo społeczeństwo angielskie jest pragmatyczne. Rząd dzisiaj taki, jutro inny. A z jednym i tym samym sąsiadem być może przyjdzie nam dzielić płot przez następne 35 lat. I ta relacja jest ważniejsza niż ślepe słuchanie biurokratów.

Tak na marginesie, kilka dni temu minister zdrowia w UK zrezygnował z funkcji po tym jak opublikowano materiał, ze w czasie kiedy on sam zlecał utrzymywanie odleglosci 2 metrów, noszenie maseczek i inne dyrdymały, zostal przyłapany na obsciskiwaniu jednej kobiety ze swojego biura. ;)
Pikanterii sprawie dodaje fakt, ze oboje byli zamezni.
I tyle w kwestii zaufania do rządu i jego wytycznych w sprawie pandemii.
 
reklama
Ja zaszczepie się po porodzie. Nie jestem przekonana do szczepień w ciąży bo dla mnie te szczepionki robione są na kolanie. I zrobię to bardziej z obawy, że zamknie się przede mną świat podróży niż z obawy wirusa

Dobry opis…robione na kolanie.
Mam dokładnie taka sama opinie.
Ja jednak sobie poczekam, bo podróżować mogę tez po UK, które jest przepiękne.
Wirus przezylam, nie boje się go.
 
Do góry