reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Święta spędzone jak(o) singiel...?

linkowa

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
5 Czerwiec 2019
Postów
68
Mieliśmy w planach na święta gdzieś pojechać, spędzić ten czas we dwoje z mężem, bez tego natłoku przygotowań, wzniosłości wizyt u rodzin i potrzeby dostosowywania się do zasad panujących u mojej rodziny czy u teściów. Chcieliśmy się odstresować i odpocząć.
O potrzebie zorganizowania świątecznego wyjazdu z wyprzedzeniem mówię mężowi od kilku tygodni, przeglądałam oferty, przypominałam mężowi. Rozmawiałam z nim już kilka razy i zaznaczałam, że chciałabym, żeby to on zorganizował ten wyjazd albo przynajmniej się do tego jakoś przyłożył. Nie raz było już kością niezgody między nami, że wszelkie przyjemności, aktywności i wyjazdy były organizowane (przygotowywane w każdym szczególe) przeze mnie, mimo, że prosiłam go o zaangażowanie się w te kwestie. Niejednokrotnie dochodziło do kłótni z tego powodu, że nic nie zorganizował, nigdzie nie wychodzimy, nie mogę się spodziewać po nim spontaniczności czy pomysłowości. Owszem, widziały gały co brały (tak, kocham go, jest dobrym partnerem życiowym... itd), ale po tylu moich prośbach liczyłam na pomoc w zorganizowaniu wyjazdu, którego oboje chcemy, tym bardziej, że pomoc w organizacji nie raz już mi obiecywał. Kiedy ostatni raz dyskutowaliśmy o tym, że trzeba wcześniej zarezerwować pobyt gdzieś na święta powiedziałam mu, że chcę, żeby on się tym zajął, że jeśli tym razem zawiedzie mnie w tej kwestii to po prostu wykupię sobie sama pobyt w jakimś pensjonacie czy hotelu i spędzimy święta osobno. Z reakcji dowiedziałam się, że on też chce gdzieś jechać ze mną i że to zorganizuje. Minęło kilka tygodni, większość miejsc jest już porezerwowana, a tematu nie ma.
Poważnie zastanawiam się nad wykupieniem oferty dla jednej osoby i pojechanie w pojedynkę. Być może w tedy mąż zrozumie, że nie rzucam słów na wiatr i nie będzie zawsze sytuacji, że i tak ja sama wszystkim się zajmę i zorganizuję.
Co myślicie?
 
reklama
Rozwiązanie
Nieraz pytałam :) To padały takie odpowiedzi na litość i wykręcanie się, jakie tylko mężczyźni potrafią wymyślić...
"Nie umiem się wziąć do tego"
"Ty jesteś w organizowaniu lepsza i super ci to wychodzi" - to moje ulubione heh
Taka niby błahostka, ale marzę, żeby mnie czymś zaskoczył, żeby przejął inicjatywę, nie chcę się starać ja i ja.
Szczerze to nie rozumiem dlaczego do tego razem nie usiądziecie, weź laptopa na kolana i przejrzyjcie razem oferty, przy winku bez spiny. Nie uważam żeby to że mąż nie pomaga w organizacji wyjazdów było warte samotnych świąt.
Nieraz pytałam :) To padały takie odpowiedzi na litość i wykręcanie się, jakie tylko mężczyźni potrafią wymyślić...
"Nie umiem się wziąć do tego"
"Ty jesteś w organizowaniu lepsza i super ci to wychodzi" - to moje ulubione heh
Taka niby błahostka, ale marzę, żeby mnie czymś zaskoczył, żeby przejął inicjatywę, nie chcę się starać ja i ja.
Szczerze to nie rozumiem dlaczego do tego razem nie usiądziecie, weź laptopa na kolana i przejrzyjcie razem oferty, przy winku bez spiny. Nie uważam żeby to że mąż nie pomaga w organizacji wyjazdów było warte samotnych świąt.
 
Rozwiązanie
reklama
Do góry