Zgadzam się. Nie znoszę dostawać ręczników/pościeli bądź patelnie (?) jako prezent dla mnie - nie dla Nas czyli męża i mnie, ale dla mnie na święta
Ręczniki dobieram kolorystycznie, dobre jakościowo. Pościel to samo - żadna satyna czy kora, brrr. A patelni nie skomentuje.
Pierdoly w stylu świeczniki, nie pasujące do wystroju ramki do zdjęć, książki które całkowicie odbiegają od moich zainteresowań (nienawidzę motywacyjnych książek, bądź w stylu - „poznaj swoje prawdziwe/wewnętrzne/ukryte/ ja”
i wiele wiele innych rzeczy, które muszę kitrać w kartonach na strychu.
Voucher albo zwykły drobiazg w stylu czekoladek i wina, wystarczy.