reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

suplementy diety

VegeMama

Fanka BB :)
Dołączył(a)
6 Wrzesień 2017
Postów
443
Miasto
piekło
Przed ciążą jako wegetarianka z nietolerancją nabiału brałam kilka witamin z grupy B, wit D (miałam mocny niedobór) i inne. Gdy podałam ginekologowi (starszej daty) całą listę witamin powiedział, że mogę je brać dalej. Przy zmianie ginekologa na młodego strasznie się zdziwił i kazał wszystko odstawić i brać przepisane przez siebie witaminy dla mam. Zestaw pewnie jest dobry, ale wątpię, że uwzględnia on moją specyficzną dietę. W internecie wyczytałam, że witamina B12 jest bardzo ważna dla mamy i dziecka a mój ginekolog stwierdził, że ciężarna KATEGORYCZNIE nie może jej brać. Jest tu może jakiś specjalista który mi powie jak to jest z tą witaminą? Nie chcę mieć niedoboru :(
 
reklama
z tym Ci akurat nie pomoge.. wiem tylko ze niedobory mogą byc kiepskie w skutkach bo sama borykalam sie z anemią tyle ze akurat b12 mialam ok ale Pamietam ze moja gin mowila ze moge miec zle wyniki morfologii wlasnie przez niedobory b12 i badalam ilosc tej witaminy w organizmie.. moze idz do innego gina albo z tym jeszcze raz sprobuj porozmawiac
 
z tym Ci akurat nie pomoge.. wiem tylko ze niedobory mogą byc kiepskie w skutkach bo sama borykalam sie z anemią tyle ze akurat b12 mialam ok ale Pamietam ze moja gin mowila ze moge miec zle wyniki morfologii wlasnie przez niedobory b12 i badalam ilosc tej witaminy w organizmie.. moze idz do innego gina albo z tym jeszcze raz sprobuj porozmawiac
Czekam na tą położną BB która ponoć radzi mamom ;)
 
Cześć, nie jestem dietetykiem ale mogę podzielić się własnym doświadczeniem i najnowszymi informacjami których wysłuchałam w ostatnim tygodniu podczas kursu.

W pierwszej ciąży bardzo ograniczyłam mięso, by po urodzeniu praktycznie go nie jeść. Dodam, że karmiłam starszą córkę do skończenia 18 m-cy a po 14 m-cach zaszłam w ciążę. Cały czas mięso okazjonalnie i okazjonalnie nabiał.
Żadnych niedoborów, żadnych anemii ani negatywnych skutków ubocznych. Dieta oparta praktycznie w większości na produktach roślinnych.

Jestem w trakcie kursu na edukatora laktacyjnego i podczas zajęć wspomniano tam właśnie o diecie mam wege. Najnowsze zalecenia dla wegetarianek karmiących piersią są następujące:
- 1-2 porcje ciemnozielonych warzyw (źródło wapnia! jarmuż, brokuł, kapusta!)
- 4-5 porcji innych warzyw i owoców
- 3-4 porcje fasoli i produktów sojowych
- 6 lub więcej porcji produktów pełnoziarnistych, zbożowych
- 1-2 porcje orzechów, nasion, kiełków
CIEKAWOSTKA: wspaniałym źródłem wapnia jest biały mak.

Na tą chwilę wiemy (badania naukowe to potwierdzają, zresztą WHO również), że dieta wege (nie tylko wegetariańska ale również wegańska) dobrze zbilansowana i urozmaicona jest w stanie zaspokoić 100% zapotrzebowania organizmu na różne składniki. Suplementacja nie jest konieczna, ponieważ nasz organizm jest w stanie wytworzyć wybrane związki samodzielnie. Te informacje nie są może dedykowane mamie w ciąży, ale myślę, że posłużą jako cenne źródło informacji dla Ciebie i innych mam wege. Ciąża fizjologiczna i laktacja to nie choroba ale jednak odmienny stan, bardziej wymagający dla kobiety. Czytając Twój post mam wrażenie, że nie jesteś świeżakiem :) w diecie wege. Ja rekomendowałabym odstawienie suplementów i ew. konsultację z dietetykiem by zaplanował Ci dobrze zbilansowaną dietę. Stała kontrola: badania co miesiąc, które w ciąży się wykonuje (krew, mocz) pozwolą na bieżącą kontrolę i ew. wychwycenie niedoborów. Jeśli takowe się pojawią, będzie to sygnał do rozważenia suplementacji. Choć zawsze warto najpierw zacząć od zoptymalizowania diety.
 
Cześć, nie jestem dietetykiem ale mogę podzielić się własnym doświadczeniem i najnowszymi informacjami których wysłuchałam w ostatnim tygodniu podczas kursu.

W pierwszej ciąży bardzo ograniczyłam mięso, by po urodzeniu praktycznie go nie jeść. Dodam, że karmiłam starszą córkę do skończenia 18 m-cy a po 14 m-cach zaszłam w ciążę. Cały czas mięso okazjonalnie i okazjonalnie nabiał.
Żadnych niedoborów, żadnych anemii ani negatywnych skutków ubocznych. Dieta oparta praktycznie w większości na produktach roślinnych.

Jestem w trakcie kursu na edukatora laktacyjnego i podczas zajęć wspomniano tam właśnie o diecie mam wege. Najnowsze zalecenia dla wegetarianek karmiących piersią są następujące:
- 1-2 porcje ciemnozielonych warzyw (źródło wapnia! jarmuż, brokuł, kapusta!)
- 4-5 porcji innych warzyw i owoców
- 3-4 porcje fasoli i produktów sojowych
- 6 lub więcej porcji produktów pełnoziarnistych, zbożowych
- 1-2 porcje orzechów, nasion, kiełków
CIEKAWOSTKA: wspaniałym źródłem wapnia jest biały mak.

Na tą chwilę wiemy (badania naukowe to potwierdzają, zresztą WHO również), że dieta wege (nie tylko wegetariańska ale również wegańska) dobrze zbilansowana i urozmaicona jest w stanie zaspokoić 100% zapotrzebowania organizmu na różne składniki. Suplementacja nie jest konieczna, ponieważ nasz organizm jest w stanie wytworzyć wybrane związki samodzielnie. Te informacje nie są może dedykowane mamie w ciąży, ale myślę, że posłużą jako cenne źródło informacji dla Ciebie i innych mam wege. Ciąża fizjologiczna i laktacja to nie choroba ale jednak odmienny stan, bardziej wymagający dla kobiety. Czytając Twój post mam wrażenie, że nie jesteś świeżakiem :) w diecie wege. Ja rekomendowałabym odstawienie suplementów i ew. konsultację z dietetykiem by zaplanował Ci dobrze zbilansowaną dietę. Stała kontrola: badania co miesiąc, które w ciąży się wykonuje (krew, mocz) pozwolą na bieżącą kontrolę i ew. wychwycenie niedoborów. Jeśli takowe się pojawią, będzie to sygnał do rozważenia suplementacji. Choć zawsze warto najpierw zacząć od zoptymalizowania diety.
Wegetarianką jestem około 11 lat :) ale nabiału nie jem tak dopiero z rok (mleka nie trawiłam od dawna ale przeszło na wszystkie inne produkty z nabiału) i się zastanawiam, czy suplementacja b12 jest szkodliwa dla ciąży? Nie mam innego źródła w pokarmie akurat dla tej witaminy i się zaczynam martwić ;) Z tą dietą i wskazaniami dla wegetarianek to też tak średnio bo np fasola czy kapusta powodują straszne gazy a od tego brzuch boli niesamowicie ;) A co do ilości porcji to w ciągu tygodnia tego wszystkiego nie zjem :D
 
Vegemama, takie są wskazania ale Ty znasz siebie najlepiej. Sądzę, że możesz spróbować odstawić b12. Czy jest szkodliwe? Chyba nawet nie ma takich badań, które by odpowiedziały na to pytanie :)
 
reklama
Do góry