reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

suplementy diety

VegeMama

Fanka BB :)
Dołączył(a)
6 Wrzesień 2017
Postów
443
Miasto
piekło
Przed ciążą jako wegetarianka z nietolerancją nabiału brałam kilka witamin z grupy B, wit D (miałam mocny niedobór) i inne. Gdy podałam ginekologowi (starszej daty) całą listę witamin powiedział, że mogę je brać dalej. Przy zmianie ginekologa na młodego strasznie się zdziwił i kazał wszystko odstawić i brać przepisane przez siebie witaminy dla mam. Zestaw pewnie jest dobry, ale wątpię, że uwzględnia on moją specyficzną dietę. W internecie wyczytałam, że witamina B12 jest bardzo ważna dla mamy i dziecka a mój ginekolog stwierdził, że ciężarna KATEGORYCZNIE nie może jej brać. Jest tu może jakiś specjalista który mi powie jak to jest z tą witaminą? Nie chcę mieć niedoboru :(
 
reklama
z tym Ci akurat nie pomoge.. wiem tylko ze niedobory mogą byc kiepskie w skutkach bo sama borykalam sie z anemią tyle ze akurat b12 mialam ok ale Pamietam ze moja gin mowila ze moge miec zle wyniki morfologii wlasnie przez niedobory b12 i badalam ilosc tej witaminy w organizmie.. moze idz do innego gina albo z tym jeszcze raz sprobuj porozmawiac
 
z tym Ci akurat nie pomoge.. wiem tylko ze niedobory mogą byc kiepskie w skutkach bo sama borykalam sie z anemią tyle ze akurat b12 mialam ok ale Pamietam ze moja gin mowila ze moge miec zle wyniki morfologii wlasnie przez niedobory b12 i badalam ilosc tej witaminy w organizmie.. moze idz do innego gina albo z tym jeszcze raz sprobuj porozmawiac
Czekam na tą położną BB która ponoć radzi mamom ;)
 
Cześć, nie jestem dietetykiem ale mogę podzielić się własnym doświadczeniem i najnowszymi informacjami których wysłuchałam w ostatnim tygodniu podczas kursu.

W pierwszej ciąży bardzo ograniczyłam mięso, by po urodzeniu praktycznie go nie jeść. Dodam, że karmiłam starszą córkę do skończenia 18 m-cy a po 14 m-cach zaszłam w ciążę. Cały czas mięso okazjonalnie i okazjonalnie nabiał.
Żadnych niedoborów, żadnych anemii ani negatywnych skutków ubocznych. Dieta oparta praktycznie w większości na produktach roślinnych.

Jestem w trakcie kursu na edukatora laktacyjnego i podczas zajęć wspomniano tam właśnie o diecie mam wege. Najnowsze zalecenia dla wegetarianek karmiących piersią są następujące:
- 1-2 porcje ciemnozielonych warzyw (źródło wapnia! jarmuż, brokuł, kapusta!)
- 4-5 porcji innych warzyw i owoców
- 3-4 porcje fasoli i produktów sojowych
- 6 lub więcej porcji produktów pełnoziarnistych, zbożowych
- 1-2 porcje orzechów, nasion, kiełków
CIEKAWOSTKA: wspaniałym źródłem wapnia jest biały mak.

Na tą chwilę wiemy (badania naukowe to potwierdzają, zresztą WHO również), że dieta wege (nie tylko wegetariańska ale również wegańska) dobrze zbilansowana i urozmaicona jest w stanie zaspokoić 100% zapotrzebowania organizmu na różne składniki. Suplementacja nie jest konieczna, ponieważ nasz organizm jest w stanie wytworzyć wybrane związki samodzielnie. Te informacje nie są może dedykowane mamie w ciąży, ale myślę, że posłużą jako cenne źródło informacji dla Ciebie i innych mam wege. Ciąża fizjologiczna i laktacja to nie choroba ale jednak odmienny stan, bardziej wymagający dla kobiety. Czytając Twój post mam wrażenie, że nie jesteś świeżakiem :) w diecie wege. Ja rekomendowałabym odstawienie suplementów i ew. konsultację z dietetykiem by zaplanował Ci dobrze zbilansowaną dietę. Stała kontrola: badania co miesiąc, które w ciąży się wykonuje (krew, mocz) pozwolą na bieżącą kontrolę i ew. wychwycenie niedoborów. Jeśli takowe się pojawią, będzie to sygnał do rozważenia suplementacji. Choć zawsze warto najpierw zacząć od zoptymalizowania diety.
 
Cześć, nie jestem dietetykiem ale mogę podzielić się własnym doświadczeniem i najnowszymi informacjami których wysłuchałam w ostatnim tygodniu podczas kursu.

W pierwszej ciąży bardzo ograniczyłam mięso, by po urodzeniu praktycznie go nie jeść. Dodam, że karmiłam starszą córkę do skończenia 18 m-cy a po 14 m-cach zaszłam w ciążę. Cały czas mięso okazjonalnie i okazjonalnie nabiał.
Żadnych niedoborów, żadnych anemii ani negatywnych skutków ubocznych. Dieta oparta praktycznie w większości na produktach roślinnych.

Jestem w trakcie kursu na edukatora laktacyjnego i podczas zajęć wspomniano tam właśnie o diecie mam wege. Najnowsze zalecenia dla wegetarianek karmiących piersią są następujące:
- 1-2 porcje ciemnozielonych warzyw (źródło wapnia! jarmuż, brokuł, kapusta!)
- 4-5 porcji innych warzyw i owoców
- 3-4 porcje fasoli i produktów sojowych
- 6 lub więcej porcji produktów pełnoziarnistych, zbożowych
- 1-2 porcje orzechów, nasion, kiełków
CIEKAWOSTKA: wspaniałym źródłem wapnia jest biały mak.

Na tą chwilę wiemy (badania naukowe to potwierdzają, zresztą WHO również), że dieta wege (nie tylko wegetariańska ale również wegańska) dobrze zbilansowana i urozmaicona jest w stanie zaspokoić 100% zapotrzebowania organizmu na różne składniki. Suplementacja nie jest konieczna, ponieważ nasz organizm jest w stanie wytworzyć wybrane związki samodzielnie. Te informacje nie są może dedykowane mamie w ciąży, ale myślę, że posłużą jako cenne źródło informacji dla Ciebie i innych mam wege. Ciąża fizjologiczna i laktacja to nie choroba ale jednak odmienny stan, bardziej wymagający dla kobiety. Czytając Twój post mam wrażenie, że nie jesteś świeżakiem :) w diecie wege. Ja rekomendowałabym odstawienie suplementów i ew. konsultację z dietetykiem by zaplanował Ci dobrze zbilansowaną dietę. Stała kontrola: badania co miesiąc, które w ciąży się wykonuje (krew, mocz) pozwolą na bieżącą kontrolę i ew. wychwycenie niedoborów. Jeśli takowe się pojawią, będzie to sygnał do rozważenia suplementacji. Choć zawsze warto najpierw zacząć od zoptymalizowania diety.
Wegetarianką jestem około 11 lat :) ale nabiału nie jem tak dopiero z rok (mleka nie trawiłam od dawna ale przeszło na wszystkie inne produkty z nabiału) i się zastanawiam, czy suplementacja b12 jest szkodliwa dla ciąży? Nie mam innego źródła w pokarmie akurat dla tej witaminy i się zaczynam martwić ;) Z tą dietą i wskazaniami dla wegetarianek to też tak średnio bo np fasola czy kapusta powodują straszne gazy a od tego brzuch boli niesamowicie ;) A co do ilości porcji to w ciągu tygodnia tego wszystkiego nie zjem :D
 
Vegemama, takie są wskazania ale Ty znasz siebie najlepiej. Sądzę, że możesz spróbować odstawić b12. Czy jest szkodliwe? Chyba nawet nie ma takich badań, które by odpowiedziały na to pytanie :)
 
reklama
Do góry