reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczniówki 2021

reklama
Jeszcze półtora miesiąca i właśnie zaczynam panikować z tą cesarka... Na własne życzenie sobie to zgotowalam, ja jestem taką panikarą, jak ja to przeżyje.
Będzie dobrze 😊😊 musi być. Ja też panikuje czy rodząc w maseczce wystarczy mi tlenu... Dla mnie to nie do końca normalne, ze trzeba rodzić w maseczkach... U Was tez tak jest?
 
U mnie doktor jak tylko wyszło ze bliźniaki od razu zapowiedział cc. Ostatnio na echo lekarka mówiła ze pewnie cc bo bezpieczniej a poza tym teraz mało który lekarz umie odebrać poród bliźniaczy. To będą wcześniaczki wiec niech robią co chcą bylebyśmy byli zdrowi więcej nic nie chce.

W szpitalu w którym będę rodzic tez będę musiała siedzieć w maseczce, ściagają tylko do podania tlenu ... na pooperacyjnej tez maska.
 
Będzie dobrze 😊😊 musi być. Ja też panikuje czy rodząc w maseczce wystarczy mi tlenu... Dla mnie to nie do końca normalne, ze trzeba rodzić w maseczkach... U Was tez tak jest?
U mnie nie trzeba maseczki. Ja się znowu waham nad szpitalem, bo mój gin mówi żebym rodziła u siebie w mieście, a nie tak daleko, bo i tak cc na zimno będzie.
Tyle tego wszystkiego, że mi głową pęka, boje się że będą robić fochy że chce ogólne znieczulenie, nie wiem co z tą obecnością partnera, podobno można ale dodzwonić się do szpitala graniczy z cudem.
 
Też mnie panika dopadła. Dzisiaj się umawiałam na wizytę kwalifikującą do porodu. Póki co w moim szpitalu nie ma porodów rodzinnych. Jestem załamana. Boję się jeszcze że jak zacznie się akcja porodowa to odeślą mnie do innego bo nie będzie miejsc albo że nie zdążę i urodzę w samochodzie xD
 
reklama
Ja już się powoli staram po prostu pogodzić z faktem, że być może nie będzie porodu rodzinnego i szpital też będę wybierała w dniu porodu, w zależności od tego gdzie będą przyjęcia i ewentualnie gdzie będą porody rodzinne. Na plus jest to, że w Katowicach jest z czego wybierać, są co najmniej 3 szpitale które trzymają poziom. Na minus, że chciałam wykupić indywidualną opiekę położnej, dużo by mi to chyba dało psychicznie, a tak to nie wiem czy jest sens.
 
Do góry