reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczniówki 2021

O tak! Ja W pierwszej ciąży 40+5, a w drugiej 40+4. Okropne to czekanie każdego dnia o te pytania wszystkich "kiedy rodzisz?", "urodziłaś już?" [emoji2959]
U mnie już każdy czekał pod koniec 37 tyg na poród bo byłam w szpitalu i miałam kilkukrotnie robiony test oksytocynowy z uwagi na słabe przepływy. Test nic nie dał, ale dobre było jak tak godzinę pod kablem na sali porodowej leżałam podłączona pod ktg. I czekam aż w końcu ktoś do mnie przyjdzie. Żadna położna nie przychodziła, miałam telefon przy sobie, wygooglowalam numer na położnictwo i dzwonię 'przepraszam ja leżę pod ktg na porodówce już godzinę ponad', a położna 'o matko zapomnialam' 😁
 
reklama
U mnie już każdy czekał pod koniec 37 tyg na poród bo byłam w szpitalu i miałam kilkukrotnie robiony test oksytocynowy z uwagi na słabe przepływy. Test nic nie dał, ale dobre było jak tak godzinę pod kablem na sali porodowej leżałam podłączona pod ktg. I czekam aż w końcu ktoś do mnie przyjdzie. Żadna położna nie przychodziła, miałam telefon przy sobie, wygooglowalam numer na położnictwo i dzwonię 'przepraszam ja leżę pod ktg na porodówce już godzinę ponad', a położna 'o matko zapomnialam' [emoji16]
O matko [emoji23]
Ja pierwszy poród miałam baaaardzo ciężki. Tak jak mnie położyli na porodowce pod ktg o 15 tak urodziłam o 23:27. Tylko raz mi pozwolili wstać do kibla. Drugi był super
 
O matko [emoji23]
Ja pierwszy poród miałam baaaardzo ciężki. Tak jak mnie położyli na porodowce pod ktg o 15 tak urodziłam o 23:27. Tylko raz mi pozwolili wstać do kibla. Drugi był super
No właśnie poród miałam też ciężki jak zaczął się o 4 nad ranem to po 14 urodziłam. Bóle krzyżowe okropne, pierwsze parte były przyjemnością po tamtych wręcz. No ale parte miałam ostatnie 2.5h, już przyszedł lekarz, bałam się cholernie. Dlatego kolejnego porodu nie ukrywam bardzo się boje. Kuzynka natomiast i z jednym i z drugim dzieckiem ledwo do szpitala zajechała trzy parte i po. Marzenie.
 
No właśnie poród miałam też ciężki jak zaczął się o 4 nad ranem to po 14 urodziłam. Bóle krzyżowe okropne, pierwsze parte były przyjemnością po tamtych wręcz. No ale parte miałam ostatnie 2.5h, już przyszedł lekarz, bałam się cholernie. Dlatego kolejnego porodu nie ukrywam bardzo się boje. Kuzynka natomiast i z jednym i z drugim dzieckiem ledwo do szpitala zajechała trzy parte i po. Marzenie.
Też bóle krzyżowe przy pierwszym, ból taki że nie mogłam opanować wrzasku, w końcu poprosiłam o zewnatrzoponowe i już do końca było ok. Nawet zdążyłam się zdrzemnąć i wtedy z 4cm rozwarcia strzeliło na 10, samych partych było dosłownie kilka o nawet ich nie czułam, bo jeszcze znieczulenie działało. Podobno nie powinno się tak robić, ale dowiedziałam się o tym już po porodzie.

Przy drugim przyjechałam na izbę, podłączyli mnie pod ktg A tam się nic nie pisało, położna już zaczęła komentarze jakiś puszczać... przyszedł lekarz na badanie, włożył ręce, stwierdził rozwarcie na 10cm i w tym momencie poszły mi na niego wody [emoji14] położne zaczęły biegać, w locie zbierały wywiad, zaprowadzino mnie skrótem na porodowke, jak mąż dobiegł droga naokoło to ja już parłam. 2 minuty i Antek wyskoczył. Jutro ma roczek [emoji25]

Swoją drogą. Póki pamiętam polecam całym.sercem balonik aniball. Poczytajcie sobie i pamiętajcie o nim. 2x poród sn bez nacinania i pękania, a tego bałam się chyba najbardziej!
 
Mamuśki jakie witaminki stosujecie?
Z witamin to ja biorę foliany z solgara(kwasu foliowego nie mogę, ogólnie ta firmę polecił mi gin), Wit D 4000, jod, wszystko niestety osobno (nie widziałam nigdzie żeby były witaminy dla kobiet w ciąży z kwasem foliowy tym metylowanym)
 
Mamuśki jakie witaminki stosujecie?
Ja na razie nie stosuje, biorę tylko kwas foliowy. W poprzedniej ciąży miałam super wyniki i lekarz twierdził, że w tym przypadku nie było potrzeby brania witamin. A no brałam tylko potem magnez, bo miałam straszne skurcze w łydkach. A teraz na tą chwilę nie będę brac, poczekam do wizyty i ewentualnych zaleceń lekarza
 
reklama
Hej! Ja już po! Termin na 12 stycznia, wg aplikacji 8 stycznia. Mamy to! Serduszko bije. Zobaczcie jaka okrąglutka 😆 mama dobrze je. Jestem najszczesliwszym człowiekiem na ziemi
 

Załączniki

  • 20200521_210515.jpg
    20200521_210515.jpg
    403,8 KB · Wyświetleń: 109
Do góry